Komentarz do Ewangelii, 29 stycznia 2020
Z Ewangelii na dziś: „«Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedno ziarno padło na drogę; i przyleciały ptaki, i wydziobały je. Inne padło na grunt skalisty, gdzie nie miało wiele ziemi, i wnet wzeszło, bo nie było głęboko w glebie. Lecz po wschodzie słońca przypaliło się i uschło, bo nie miało korzenia. Inne padło między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je, tak że nie wydało owocu. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i wydawały plon, wschodząc i rosnąc; a przynosiły plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny». I dodał: «Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»” (Mk 4, 3-9).
Różną jesteśmy glebą. Czasem tą wzorcową, przynoszącą wielki plon. Czasem słyszmy słowo Boże, przynaglenie do dobra, walki z grzechem, podchodzimy entuzjastycznie do tematu i jest jak jest, bo za szybko się poddajemy. Czasem podchodzimy do Niego obojętnie, np. z lenistwa, wyrachowania, a czasem z braku wiary, że jest w stanie się coś zmienić. Jako ludzie, którzy zjedli już kilogramy Ciała Jezusa w Eucharystii, spożyli litry Jego Krwi, odbyli tysiące spowiedzi, to przemiana Ewangelią przychodzi nam zadziwiająco trudno. Prośmy Boga o siłę, o to, abyśmy się nie zniechęcali naszą bezsilnością, bezradnością. Aby z dnia na dzień wzrastała w nas coraz mocniej Jego Ewangelia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |