Fot. internet

Komentarz do Ewangelii, 30 grudnia 2018

Z Ewangelii na dziś: „Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go” (Łk 2, 41-43). 

 

Wychodzi na to, że Jezus z Nazaretu nie był wcale takim grzecznym dzieckiem. Dziś, gdyby zginął dwunastolatek, w jego poszukiwania czym prędzej by się zaangażowała policja i inne służby. Wówczas było inaczej. Ze świadomością odchodzę od tych okoliczności, a myślę o przyczynach tej nadzwyczajnej wizyty w świątyni jerozolimskiej. Jezus tłumaczy ziemskim opiekunom, że to dlatego, iż „powinienem być w tym, co należy do mego Ojca” (Łk 2, 49). Chciałbym mieć taka właśnie świadomość, że cokolwiek, co mam, należy i pochodzi od Boga. W zasadzie nie mam tego, a jest mi to niejako wypożyczone przez Boga na czas bycia na ziemi. I tak po śmierci wszystko, co materialne, tu zostanie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze