fot. youtube.com

Komentarz do Ewangelii, 4 lutego 2020

Z Ewangelii na dziś: A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła (Mk 5, 2532). 

 

W Ewangelii dwa cuda Mistrza z Nazaretu. Wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie kobiety chorej na krwotok. Dzięki tym słowom mam w sobie wiele nadziei na uzdrowienie duchowe, choć wiem, że Bóg leczy, uzdrawia nie tylko duszę człowieka. Dobrze, że mamy takiego Boga, który nas umarłych i chorych duchowo nie pozostawia samych sobie. Możemy przyjść do Niego, bez względu na to, jaka choroba grzechowa nas toczy, a może już umarliśmy duchowo i nie wierzymy, że może być lepiej. On nami nie pogardzi, zajmie się, otoczy troską i przyjdzie z łaską zdrowia. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze