Komentarz do Ewangelii, 5 listopada 2019
Z Ewangelii na dziś: „Sługa powrócił i oznajmił to swemu Panu (że nikt z zaproszonych nie chce przyjść na jego ucztę). Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał swemu słudze: «Wyjdź co prędzej na ulice i w zaułki miasta i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!». Sługa oznajmił: «Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce». Na to pan rzekł do sługi: «Wyjdź na drogi i między opłotki i przynaglaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Albowiem powiadam wam: Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty»” (Łk 14, 21-24).
Próbuję to ogarnąć. Jest taka piosenka zespołu Houk. Stary, dobry rock chrześcijański: „Komu wiele odpuszczono, wyciągnięto z dna otchłani, miłość jakiej nie zna nikt, miłość która nie zna granic. Prostytutki i złodzieje, przed nami wejdą do królestwa, prostytutki i złodzieje, wyprzedzą nas”. Bóg nas zaprasza do swojego królestwa. Obyśmy chcieli tam wejść. Pycha, pogoń za władzą, sukcesem, kasą, może nam zasłonić oczy. Możemy nawet chodzić do kościoła, ba, odprawiać msze św., ale staniemy się na tyle bogaci we własnych oczach, zaczniemy sobie wszystko zawdzięczać, że On nam nie będzie potrzebny. A Ci, którymi świadomie lub podświadomie pogardzamy: złodzieje, prostytutki, geje, którym wiele wybaczono, którzy dotknęli czułej miłości Boga, stali się od Niego zależni, zaczęli Nim żyć, nas „porządnickich” wyprzedzą.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |