Komentarz do Ewangelii, 6 września 2020

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: »Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik«” (Mt 18, 15-17). 

 

Upomnienie. To ważny i delikatny element naszego życia w Kościele. Po pierwsze, ważne są proporcje, abyśmy nie zauważali w kimś innym tylko zła. Po drugie, upomnieniem nie jest obgadywanie czy oczernianie za plecami – w czym bywamy specjalistami. Chodzi o zwrócenie z miłością uwagi wpierw samemu zainteresowanemu, potem, przy braku poprawy, w obecności świadka, a na końcu Kościołowi. Są oczywiście grzechy i przestępstwa (szczególnie te najbardziej ohydne), na które trzeba zareagować od razu i bez tej pomocniczej ścieżki interweniować u odpowiednich organów, które powinny zadziałać. Jezus na pewno nie nawołuje do zamiatania spraw pod dywan. Nie tędy droga. 

Zobacz także