YT/The Chosen – https://www.youtube.com/watch?v=0DPzq53O4DI

Komentarz do Ewangelii, 7 września 2023

Z Ewangelii na dziś: „Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim” (Łk 5,1-11). 

Piotr uniósł się emocjami i powiedział, na zakończenie sytuacji nad jeziorem Genezaret, do Jezusa: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. Może dlatego, że się zawstydził? Przekazy ewangelistów pokazują, że to jego rodzony brat Andrzej wpierw zaprowadził go do Jezusa nad Jordanem. I nic nie zareagował. Drugi raz Jezus przychodzi do domu Piotra i uzdrawia mu teściową. I znów nic. Dopiero za trzecim razem, jak słyszymy, to się zmieniło. Bóg jest dobry i postępuje nieraz z nami tak jak z Piotrem. Nie zniechęca się nami, naszymi  bardziej lub mniej świadomie wypowiedzianymi „nie” – i nas szuka. Powołuje nas do spraw, które w naszym mniemaniu nas przerastają. To także Ewangelia o zaufaniu, o tym, że Piotr w końcu się przełamał i oddał w ręce Jezusa. Zmieniał/nawracał się powoli, czasem też zawodził, ale stał się pierwszą głową Kościoła. Spróbujmy. Raczej nie zostaniemy papieżami. Jednak w nas i dzięki nam będzie się działa Ewangelia. Będzie się działa miłość. 

Marcin Wrzos OMI 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze