Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Komentarz do Ewangelii, 9 października 2023

Z Ewangelii na dziś: „Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?». Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?». On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?». Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: ‘Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał’. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?». On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».  Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»” (Łk 10,25-37). 

Kapłan nie chciał pomóc poszkodowanemu, być może dlatego, że zaciągnąłby nieczystość zgodnie z obowiązującymi zasadami i nie mógłby posługiwać w świątyni. Lewita podobnie, gdyż nie mógłby sądzić czy też pomagać w czynnościach okołoświątynnych. Być może też nie pozwoliła im na to pycha, poczucie, że są stworzeni do ważniejszych rzeczy, niż do opieki nad kimś poturbowanym, kimś gorszego zawodu/powołania czy pochodzenia (Samarytanie byli uważani za Żydów najniższej kategorii). Obaj byli zapatrzeni w siebie, w swoje kariery, nie mieli wzroku Chrystusowego, który pozwalałby im spojrzeć na innych jak na bliźnich i ich rany, na ich potrzeby. Miał go za to Samarytanin. Samarytanie byli „gorszą odmianą” Żydów, gdyż pozwalali na małżeństwa z poganami, na budowanie na swoim terenie świątyń przez wyznawców innych religii, nie uznawali obowiązku pielgrzymki na święta pielgrzymie – Pesach, Szawuot i Sukkot – do Jerozolimy. Co więcej, to oni zamieszkali w domach pozostałych Żydów (Izraelitów, Judejczyków), gdy tamci byli w niewoli babilońskiej i przez to nie mieli dokąd wracać. Tak zwani „lepsi” Żydzi nimi pogardzali. To wielkość Boża, że czynienie dobra, bycie miłosiernym nie jest zarezerwowane tylko dla chrześcijan – i to tych najgorliwszych. Uczmy się od innych (niewierzących, muzułmanów, żydów, ludzi mających inne przekonania), jeśli nas w tym wyprzedzają. Miejmy wzrok Chrystusowy i pamiętajmy, że bliźnim, którego mamy miłować, jest każdy, bez wyjątku. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze