Komentarz do Ewangelii, 10 lutego 2018
Z Ewangelii na dziś: „W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem»” (Mk 8, 1-6).
Zupełnie przekonywujący jest dla mnie Bóg, któremu człowiek nie jest obojętny. Za Mistrzem z Nazaretu idzie tłum ludzi. Zasłuchali się, nie chcą Go opuścić. Są głodni. Chce im się pić. Tak po prostu, jak każdemu człowiekowi w takiej sytuacji. Mistrz z Nazaretu się nad nimi lituje. Z jednej strony dotykamy tajemnicy Boga, który z miłości do ludzi nie pozostawia ich w biedzie, z drugiej dotykamy tajemnicy człowieka. Mamy ręce, nogi, serca nie tylko dla siebie, ale też po to, aby czynić nimi, jak apostołowie, wiele dobra.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |