Komentarz do Ewangelii, 20 grudnia 2017
Z Ewangelii na dziś: „Anioł Maryi odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego»” (Łk 1, 34-38).
Kolejne zdarzenie, które poprzedzało narodziny Jezusa w Betlejem, a które ma nas przygotować do świąt. Maryja dowiaduje się, że będzie w ciąży z Jezusem. Jest informowana jednocześnie o tym, że jej ciotka, prawie osiemdziesięcioletnia Elżbieta też spodziewa się potomka. Bo przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Zadziwia mnie ciągle Maryja. Piękna kobieta, bo bez grzechu. Zgadza się na realizację zamierzeń Boga względem niej. Powiedziała najważniejsze „tak”, w historii ludzkości. Uczy nas tego, że każda zgoda na plan Boga względem nas jest zgodą na trud, ale i prawdziwe, głębokie szczęście.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |