Komentarz do Ewangelii, 28 stycznia 2017
Z Ewangelii na dziś: „A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza” (Mk 4, 34-39).
Takiego właśnie mamy troskliwego Boga, który nawet największe burze naszego życia potrafi uspokoić. Dobrze, że tak jest. On nas nie pozostawia samymi, szczególnie w tych momentach, kiedy nie ogarniamy życia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |