Komentarz do Ewangelii, 3 kwietnia 2017
Z Ewangelii na dziś: „Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?». Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku” (J 8, 2-8).
Poruszają mnie teksty o miłosierdziu Boga. O Jezusie, który nie widzi w człowieku jedynie grzechu, ale potencjał dobra, które może zdziałać i nie przekreśla go. Tak było z tą prostytutką, którą dodatkowo, w celu kompromitacji, ustawiono w środku świątyni, na widoku wszystkich. Nie znamy jej dalszych losów, choć kaznodzieje, za św. Grzegorzem Wielkim (†604), utożsamiają ją często z Marią Magdaleną, która podczas uczty u Szymona łzami obmywała Jego nogi. Towarzyszyła ona Jezusowi aż po krzyż, a On po swoim zmartwychwstaniu ukazał się jej jako jedynej z kobiet. Bez wątpienia jednak Bóg nieustannie daje nam szanse, abyśmy stawali się lepszymi ludźmi. Obyśmy potrafili je wykorzystać.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |