Komentarz do Ewangelii, 30 stycznia 2017
Z Ewangelii na dziś: „A ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie «legion», jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic” (Mk 5, 15-27).
Gerezańczycy byli przerażeni. Mistrz z Nazaretu wyrzucił złego ducha z opętanego. Dwa tysiące świń, w które wszedł zły duch, rzuciło się ze skały do morza. Stracili dużo pieniędzy. Może jednak nie tylko dlatego chcieli się pozbyć Jezusa. Może też dlatego, że zaburzył ich spokojne życie. I ze mną tak bywa, kiedy nie chcę, aby Jezus wszedł do jakiegoś elementu mojego życia i mówię, że nie jest w nim potrzebny, bo jest mi dobrze tak jak jest. Ale właśnie nie o to chodzi. Dobrze by było, aby kosztem nawet komfortu, poukładania, z dnia na dzień On stawał się ważniejszy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |