Komentarz do Ewangelii, 31 maja 2017
Z Ewangelii na dziś: „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę” (Łk 1,39-42).
Najpierw zobaczmy tę podróż od strony „technicznej”. Dziewczyna w wieku około 14–15, w ciąży. Droga przez góry. W upale. Według tradycji celem podróży było dzisiejsze Ain–Karim. Zatem droga ta liczyła około stu pięćdziesięciu kilometrów, które Maryja przeszła w cztery, może pięć dni. Na pewno ta wędrówka nie należała do najlżejszych. Była trudna.
Uczę się od Maryi jej zapału ewangelizacji. Podjęła trud wędrówki z Jezusem pod sercem w skrajnych warunkach przyrody i życia. Warto, jak Ona, nie zniechęcać się łatwo w niesieniu Jezusa innym.
Marcin Wrzos OMI
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |