Fot. pixabay

Komentarz do Ewangelii, 4 stycznia 2018

Z Ewangelii na dziś: „Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?». Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?». Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr” (J 1, 37-42). 

 

Lubię te fragmenty Ewangelii związane z postacią Piotra. To pierwsze spotkanie Mistrza i późniejszego pierwszego biskupa Rzymu. Rzecz dzieje się nad Jordanem. Piotr słyszy, że człowiek którego przedstawia mu Andrzej, jest Mesjaszem. Nie wierzy. Idzie do siebie. Jezus nie zraża się tym i kilka dni później idzie do domu Piotra, gdzie uzdrawia mu teściową. I to było za mało. W końcu powołuje Piotra przy połowie ryb. Ten w końcu idzie za Jezusem… Przekonujący jest Bóg, który nie zniechęca się nami i jest cierpliwy dla człowieka. Przychodzi ciągle na nowo, na różne sposoby i przez różnych ludzi, aby go do siebie przekonać. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze