Kościół w czasach zaborów: mamrotał i walczył
Kościół to nie państwo. Kościół to nawet nie do końca ziemska instytucja, jednak często o tej państwowości i ziemskim wymiarze ludzkiej egzystencji potrafi decydować. My, Polacy, wiele razy się o tym przekonywaliśmy w naszej historii. Na koniec roku, w którym obchodziliśmy stulecie odzyskania niepodległości, warto o tym sobie jeszcze raz przypomnieć.
Momentów, w których Kościół wspierał (a niekiedy inicjował) ruchy niepodległościowe było w historii wiele. Tu skupmy się na jednym z nich. Była o nim mowa na sympozjum naukowym pt. „Duchowieństwo w walce o wolność i suwerenność Polski w XX wieku” zorganizowanym w Sejmie. Ludzie Kościoła, historycy, naukowcy i publicyści w krótkich wykładach nakreślali niepodległościowe dążenia Polski, które bez Kościoła albo by nie miały szansy się ziścić, albo byłoby to bardzo utrudnione i rozłożone w czasie.
Nie sposób w jednym artykule opisach wszystkich tych wydarzeń. W tym roku, w roku stulecia odzyskania niepodległości, dużo mówiło się o okresie PRL-u (nam najbliższym). Dziś, na koniec tego jubileuszowego czasu, skupmy się na przełomie wieków: XIX i XX. W opracowaniu roli Kościoła w tamtym czasie duży wkład miało dwoje badaczy z KUL-u: prof. Ewa Jabłońska-Deptuła i ks. prof. Daniel Olszewski. Dzięki nim wiemy o działalności Kościoła katolickiego w Polsce w XIX w. Najważniejszą cechą Kościoła tamtych czasów było to, że była to jedyna organizacja, która obejmował trzy zabory. Scalała więc państwo w czasie, gdy było ono formalnie i faktycznie podzielone między trzech zaborców. Więź polskości z katolicyzmem miała szczególne znaczenie właśnie w tej epoce. Tym bardziej że w dwóch zaborach dominowało inne wyznanie. Także w tamtym czasie trwał bój o duszę polskiego chłopa.
Mamrotanie formą oporu
Ówczesny Kościół pełnił rolę dzisiejszej telewizji. Wygłaszane z ambony homilie nie tylko podnosiły Polaków na duchu, ale pielęgnowały polskość w bardzo ważnym aspekcie – zachowywały język, także w przestrzeni publicznej. Kościoły stworzyły też bezpieczną przestrzeń umożliwiającą bycie sobą: modlitwę w języku ojczystym, wypożyczenie polskiej książki, śpiewanie polskich pieśni, lekturę polskiej prasy. Ważną rolę odegrały też stowarzyszenia katolickie. Równocześnie wśród wiernych i duchownych wytworzyła się idea oporu wobec niesprawiedliwej władzy. Rozporządzenia władz odczytywane były z ambon, ale na tyle cicho, by nie były słyszane przez wiernych. Księża – mówiąc wprost – mamrotali pod nosem. Książki były rozdawane przez sieć parafialną, konferencje biskupów były tajne. W tym czasie nie powstała partia katolicka – jak na przykład w bismarckowskich Niemczech, gdzie powstała partia Centrum. Nie było takiej potrzeby, społeczeństwo katolickie odnajdywało swoje miejsce właśnie w Kościele a ten, w dobie walki o zachowanie polskiej tożsamości, z pozycji neutralnej przeszedł do tej bardziej zaangażowanej.
Episkopat w służbie narodu
Ważną postacią tego okresu był biskup, a później kardynał Adam Sapieha. Dzięki jego staniom papież Benedykt XV skierował życzliwe słowa do biskupów polskich. Stały się one zachętą do śmiałej inicjatywy: wystąpienia z odezwą do wszystkich biskupów świata o pomoc moralną i materialną dla zniszczonej przez działania wojenne Polski. Dokument, datowany na 15 lipca 1915 r., został przygotowany i podpisany w Poznaniu, Lwowie, Warszawie i Krakowie. Co ważne, jest dokumentem całego Episkopatu Polski. Wyraźnie to w nim zaznaczono. Podpisany został przez arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Edmunda Dalbora. Ważne było to, że biskupi wystąpili wobec całego świata jako episkopat jednego narodu, podzielonego jeszcze granicami państw zaborczych.
Duchowi ojcowie niepodległości
Ten artykuł przedstawia tylko mały wycinek tamtych wydarzeń. Niech będzie on zachętą do poznania tej historii, by pamiętać o dokonaniach ojców naszej niepodległości także po kończącym się jubileuszowym roku. Oprócz ludzi polityki, wojskowości, świata kultury i nauki byli to także duchowni. 11 listopada 1918 r. po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Spełnienie tego marzenia wielu pokoleń Polaków zawdzięczamy nie tylko wybitnym mężom stanu i patriotycznym działaczom, ale także wsparciu Kościoła katolickiego, którego kapłani angażowali się w dążenia do wolności. Wspomnieć należy choćby o takich wielkich duchownych jak abp Zygmunt Szczęsny Feliński, domagający się niepodległości w listach do cara. W późniejszym okresie na kartach polskiej historii zapisał się m.in. prymas August Hlond, który przeprowadził Polskę i Kościół przez tragedię II wojny światowej. W czasie komunistycznego zniewolenia niezmiernie ważną rolę w przywracaniu wolności i suwerenności naszego kraju odegrali Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, niezłomny kapelan „Solidarności” ks. Jerzy Popiełuszko oraz uważany za najwybitniejszego Polaka w dziejach narodu – św. Jan Paweł II, który podjął bezkompromisową walkę z komunizmem i wprowadził Kościół w nowe tysiąclecie.
***
Organizatorami sympozjum byli: Parlamentarny Zespół Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, a także Ruch Światło Życie oraz Instytut im. ks. Franciszka Błachnickiego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |