fot. PAP/Mateusz Marek

Kraków: bezdomni pamiętają o zmarłych kolegach

„Wezwałem cię po imieniu” – 50 tabliczek o tej treści znalazło się na grobach osób bezdomnych w Krakowie. Zostały wykonane przez doświadczających bezdomności podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

Uczestnicy zajęć w Centrum Integracji Społecznej wykonali 50 tabliczek z cytatem z Księgi Izajasza: „Wezwałem cię po imieniu”. – Mając świadomość, że nikt o tych ludziach już nie pamięta, chcemy pokazać, że Pan Bóg o nich pamięta, że On zna ich imiona. To nie są anonimowe osoby – mówi Wojciech Popielak, trener zawodu w Dziele Pomocy św. Ojca Pio.

Osoby bezdomne umierają młodo, często w samotności i zapomnieniu. Ich groby umieszczane są w peryferyjnych miejscach cmentarzy, opatrzone drewnianym krzyżem, a często także tabliczką z napisem: „NN” – Nazwisko Nieznane. Podopieczni Dzieła, którzy sami nie mają domu, dbają o ich mogiły. To posługa do samego końca – od przygotowania desek, które posłużą jako płotki, aż do postawienia ich wokół grobów. Również tabliczki z napisem: „Wezwałem cię po imieniu” od początku do końca były tworzone przez osoby bezdomne. Któraś z nich, jak wspomina W. Popielak, zatrzymała się na cmentarzu przed nieznanym nikomu grobem z westchnieniem: „Odpoczywaj, przyjacielu”.

>>> Uchodźcy odnawiają polskie mogiły na ziemi lwowskiej

– To wartościowa praca, bo dzięki niej oddajemy szacunek ludziom, którzy spoczywają w bezimiennych grobach. Być może zmarli gdzieś na ławce? Nigdy nie poznamy ich imion, ale wiemy, że są godni, byśmy włożyli kilka godzin pracy w rzecz, która upiększy miejsce ich wiecznego spoczynku – tłumaczy W. Popielak.

Pracownicy i bracia kapucyni zaangażowani w Dzieło towarzyszą osobom bezdomnym do końca ziemskiego pielgrzymowania. Starają się przy tym, by podopieczni Dzieła odchodzili z tego świata w godności, pogodzeni z sobą i najbliższymi.

Fot. unsplash

Mateusz Bałut, pracownik socjalny Dzieła, towarzyszył bezdomnemu panu Wojciechowi na drodze wychodzenia z bezdomności od października 2019 r. aż do dnia, kiedy odwiedził go na cmentarzu. – Pan Wojciech po długich rozmowach dał się namówić na pobyt w noclegowni dla bezdomnych mężczyzn. Tam odżył, a na jego twarzy i w jego oczach często gościł uśmiech – opowiada. Potem złożyli wniosek o lokal socjalny.

>>> Zapomniane warszawskie nekropolie [ZDJĘCIA]

– Zapamiętam go jako człowieka o wysokiej godności osobistej, przyjmującego pokornie wiele przeciwności. Wierzę, że cieszy się teraz przebywaniem w obecności Taty Niebieskiego. Lokal socjalny zamieniono panu Wojciechowi na lokal wieczny, gdzie nie ma limitów ani kolejek – mówi pracownik kapucyńskiej organizacji.

Groby osób bezdomnych znajdują się w Krakowie w kwaterach na nekropoliach w Podgórkach Tynieckich i na cmentarzu Batowickim.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze