Fot. EPA/ROMAN PILIPEY ATTENTION

Kryzys uchodźczy uaktywnia sieci handlarzy ludźmi

Obecny kryzys uchodźczy jest okazją dla zorganizowanych grup przestępczych do rozwijania lukratywnego biznesu, jakim jest przemyt ludzi w celu wykorzystania ich do prostytucji, przymusowej pracy oraz handlu organami – przyznaje Petya Nestorova, sekretarz wykonawcza grupy ekspertów Rady Europy, która zajmuje się ofiarami handlu ludźmi.

Zauważyła, że ofiarami tego procederu padają najczęściej osoby najsłabsze, które opuściły swoje domy bez pieniędzy, znajomości języka i są pozbawione jakiegokolwiek oparcia w miejscach, do których się udają. Handlarze na początku wyciągają do nich „pomocną dłoń”: oferują pracę, mieszkanie i opiekę, a następnie podstępnie wykorzystują ich, niszcząc zdrowie i życie.

>>> List z Kijowa: niezwykłe znaczenie poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi

„Handlarze często zaczynają działać w krajach pochodzenia ofiar. Ukraina jest znaczącym krajem na mapie sieci handlu ludźmi. W ostatnich latach zdarzało się, że każdego roku odnotowywano od 200 do 300 tys. zidentyfikowanych ofiar tego procederu, ale może ich być znacznie więcej, ponieważ w kraju żyje bardzo niemających oparcia sierot. Często sieci handlarzy ludźmi są już obecne w krajach pochodzenia ofiar, ale mają oczywiście swoich wspólników w krajach przeznaczenia, a także w krajach tranzytowych. Ci wspólnicy znajdują się wśród członków tej samej narodowości, ale mają także siatkę powiązań w krajach pośredniczących, np. w Bułgarii czy w Rumunii i oczywiście w krajach docelowych przerzutu ludzi np. we Francji, Hiszpanii i Niemczech. Te siatki przemytników są również śledzone, ale często nie jest łatwo zatrzymać zaangażowanych w ten haniebny proceder, ponieważ wymaga to ścisłej współpracy międzynarodowej“ – podkreśliła Nestorova.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze