fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Ks. Paweł Chomiak: w porównaniu z wczorajszym porankiem w Łucku jest spokój

Podstawowym problemem jest ochrona kobiet i dzieci — powiedział w rozmowie z PAP proboszcz Katedry w Łucku na Ukrainie. Sam ma w tej miejscowości kuchnię dla potrzebujących. Teraz przychodzi coraz więcej osób. Angażują się, robią posiłki, dostarczają je ochotnikom dyżurującym w mieście.

„W porównaniu z wczorajszym porankiem w Łucku jest spokój. Szczególnie na niebie i w ważnych miejscach. Odczuwa się jednak wielką panikę wśród ludzi. Wczoraj był ogromny napływ ludzi do sklepów, aptek, banków. Był poważny problem z kupieniem chleba i innych rzeczy niezbędnych do życia” – relacjonował w rozmowie z PAP aktualną sytuację w Łucku ks. Chomiak, proboszcz katedry w tym mieście.

>>> Mieszkanka Kijowa: słyszymy eksplozje i warkot samolotów

W piątek rano chleb można było już kupić. Kolejki do sklepów stały się mniejsze. W nocy na ulicach miasta dyżurują policjanci i chętne osoby, które same zgłaszają się do takiej służby.

Proboszcz katedry w Łucku powiedział, że wprowadzona została „godzina komendancka”.

Łuck leży niedaleko granicy z Białorusią, w zachodniej części Ukrainy. Jest oddalony o 225 km od Lublina.

„Czujemy się zagrożeni. Do białoruskiej granicy mamy zaledwie 135 kilometrów. Dodatkowo biegnie tu ważny droga Warszawa-Kijów. Boimy się ataku na te tereny” – powiedział duchowny, który jest dyrektorem lokalnej Caritas.

fot. EPA/SERGEY KOZLOV

Dodał, że przede wszystkim chciałby Polakom i Polsce podziękować za pamięć, solidarność i modlitwę.

„Dostaję wiele wyrazów solidarności od wczoraj. Dla nas to bardzo ważne, że jest rzeczowa pomoc, a nie tylko słowa. (…) Bardzo dziękujemy za to wsparcie. Teraz Polska przede wszystkim może pomóc Ukrainie przez przyjmowanie dzieci, uchodźców z tego kraju, kobiet. Na granicach są już ogromne kolejki. To jeden z najbardziej podstawowych problemów — ochrona kobiet i dzieci” – mówił.

>>> KRRiT zdecydowała o usunięciu rosyjskich kanałów telewizyjnych z Polski

Przekazał, że rozmawiał z Caritas Polska i została wyrażona absolutna chęć świadczenia takiej pomocy.

„Szukamy rozwiązań tej trudnej sytuacji po rosyjskiej agresji. Ważna będzie także pomoc żywnościowa. Makaron, ryż, kasze. To wszystko będzie konieczne tak jak i medykamenty wszelkiego rodzaju, opatrunki, artykuły higieniczne. (…) Mam w Łucku kuchnię dla biednych osób. Teraz gotujemy jeszcze więcej obiadów. Gotujemy nie tylko dla osób potrzebujących tej pomocy na co dzień, ale i dla osób starszych, które ucierpiały z różnych powodów. Ludzie przychodzą, pomagają gotować posiłki. W nocy rozwozimy policjantom i osobom dyżurującym w mieście gorącą herbatę oraz jedzenie. Społeczeństwo chce pomagać. Są tacy, którzy się boją. To normalne, logiczne. Trzeba też jednak dać ludziom możliwość konkretnego działania, niesienia pomocy, aby odetchnęli psychicznie” – powiedział ks. Chomiak.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze