fot. pexels/Pavel Danilyuk

Ks. prof. Piotr Majer: dla zainteresowanych prawem kościelnym nowy komentarz do KPK będzie wielką pomocą

Jeśli ktoś jest zainteresowany prawem kościelnym, nowy komentarz do Kodeksu Prawa Kanonicznego będzie dla niego bez wątpienia wielką pomocą – powiedział w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Majer, redaktor naukowy nowego Komentarza do KPK, który właśnie ukazał się nakładem Wydawnictwa Wolters Kluwer.

Anna Rasińska (KAI): Kodeks Prawa Kanonicznego to podstawowa ustawa w Kościele katolickim. W historii Kościoła pojawiły się tylko dwa kodeksy – pierwszy z 1917 r. oraz drugi z 1983 r., zwany nowym kodeksem, który obowiązuje do dziś. Niedawno zaprezentował Ksiądz Profesor najnowsze wydanie Komentarza do Kodeksu Prawa Kanonicznego, jaki jest cel tej publikacji? Co nowego wnosi?

Ks. Prof. Piotr Majer: Celem komentarza jest m.in. wyjaśnienie sensu poszczególnych przepisów, odnajdowanie wykładni, próba wskazywania na związki miedzy różnymi przepisami oraz odniesienie do prawa kanonicznego na poziomie krajowym czy diecezjalnym.

Komentarz zawiera też nowe tłumaczenie Kodeksu Prawa Kanonicznego. Zostało ono zatwierdzone przez Konferencję Episkopatu Polski rok temu. Pierwsze tłumaczenie, dokonane wkrótce po promulgacji Kodeksu, w 1984 roku przez nieżyjącego już ks. prof. Edwarda Sztafrowskiego z Kielc, zostało gruntownie poprawione – przede wszystkim pod względem stylistycznym, ale trzeba było także skorygować pewne nieprawidłowości merytoryczne.

Tekst źródłowy Kodeksu Prawa Kanonicznego jest napisany w języku łacińskim. I to właśnie ta wersja jest obowiązującym prawem. Ponieważ tym językiem władają tylko nieliczni, normą jest tworzenie przekładów na języki narodowe, tak by Kodeks był znany i powszechnie dostępny.

Podczas zajęć ze studentami, także tymi będącymi absolwentami studiów prawniczych, nierzadko spotykałem się z żalami, że trudno im zrozumieć specyficzny język jakim napisany jest Kodeks. Dlatego jednym z celów pracy nad nowym przekładem, jaki sobie stawiałem, było dostosowanie tłumaczenia Kodeksu do polskiego języka prawnego i prawniczego, tak by kanoniści i prawnicy świeccy posługiwali się tymi samymi określeniami w odniesieniu do tych samych instytucji prawnych. Uważam to za kluczowe dla lepszego rozumienia prawa kanonicznego i wzajemnego zbliżenia prawników kanonistów i prawników, którzy zajmują się polskim prawem państwowym. Wszak zarówno prawo kanoniczne jak i prawo polskie, to nauki prawne, kierujące się takim samym sposobem rozumowania. Mam nadzieję, że dzięki nowemu tłumaczeniu i komentarzowi to zbliżenie będzie cały czas następowało. Bo przecież prawo kanoniczne wywarło wielki wpływ na tradycję prawną Europy. Z prawa kanonicznego wywodzi się wiele zasad i instytucji prawnych, które znajdują zastosowanie w dzisiejszym prawie świeckim.

>>> Abp Fischella: zmieni się prawo kanoniczne

KAI: Nie bez znaczenia jest fakt, że komentarz został wydany nakładem świeckiego wydawnictwa Wolters Kluwer.

– Dzięki temu Komentarz w księgarni znajdzie się na półkach pośród książek prawniczych a nie religijnych i łatwiej sięgną po niego prawnicy. Nie chciałbym, by prawo kanoniczne traktowane było jako regulacja ściśle konfesyjna, ograniczająca się do sfery kościelnej. Nie chodzi tu o uprawnianie prozelityzmu, nakłanianie do studiowania prawa Kościoła katolickiego. Rzecz w tym, że znajomość prawa kanonicznego poszerza prawnicze horyzonty, rozwija sposób prawniczego myślenia i pogłębia argumentację. Zresztą prawo polskie nierzadko odnosi się do prawa kanonicznego, posługując się pojęciami z zakresu prawa kościelnego i odwołując się do przepisów prawa kanonicznego, np. tych dotyczących kościelnych osób prawnych, tajemnicy spowiedzi, kościelnych spraw majątkowych, prawa cmentarnego, prawa rodzinnego.

Fot. freedomz/freepik.com

Dlatego publikacja skierowana jest nie tylko do tych, którzy na co dzień zajmują się prawem kanonicznym – wykładowców i studentów prawa kanonicznego, osób, które stosują to prawo – księży, pracowników administracji kościelnej, kurii diecezjalnych i zakonnych, sądów kościelnych, kancelarii parafialnych – ale do wszystkich, którzy zajmują się prawem. Także prawnicy, którzy zajmujący się prawem polskim, szukają porad odnośnie do prawa kanonicznego, chociażby w sprawach związanych z prawem rodzinnym. Niejednokrotnie zgłaszają się do mnie z pytaniami świeccy adwokaci czy nawet sędziowie i proszą o wyjaśnienie rozmaitych aspektów prawa kościelnego.

KAI: Czy mógłby Ksiądz Profesor podać jakieś przykłady?

– Byłem konsultowany na temat małżeństw zróżnicowanych religijne. Jedno z małżonków było katolikiem, drugie nie było nawet ochrzczone. Na tym tle doszło między nimi do konfliktu. Proszono mnie o wyjaśnienie, jak prawo kościelne reguluje te kwestie.

Gdy byłem kanclerzem kurii, dostałem pismo z urzędu gminy, w którym proszono o wyjaśnienie terminu „kaplica półpubliczna”. Obowiązujące prawo kanoniczne nie przewiduje kaplic tego rodzaju. Zgromadzenie zakonne, które było akurat w posiadaniu kaplicy erygowanej niegdyś jako „kaplica półpubliczna”, sprzeciwiło się lokalizacji punktu sprzedaży alkoholu w sąsiedztwie, powołując się na to, iż miejsce kultu znajduje się w odległości mniejszej niż dopuszczają to przepisy.

Przepisy prawa kanonicznego powinny być również brane pod uwagę w sprawach cywilnych o odszkodowania. Słyszymy, że kościelne osoby prawne, jak np. diecezje, parafie zgromadzenia zakonne, są pozywane o wynagrodzenie szkód, które wyrządzili duchowni. Sąd, by móc dobrze sprawę rozpoznać i ocenić, powinien brać pod uwagę przepisy prawa kanonicznego, które regulują zakres zależności księdza od biskupa i zakres autonomii księdza. Nie wszystko, co czyni, dokonywane jest pod nadzorem przełożonego. Bez sięgnięcia do przepisów prawa kanonicznego sprawiedliwy wyrok w takiej sprawie zapaść nie może.

Chociażby na tych przykładach widać, że prawnik świecki, urzędnik, sędzia, adwokat i radca prawny, z pożytkiem skorzystają z tej publikacji, która pozwala na poznanie wykładni przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego.

>>> Warszawa: konferencja – „Wolność religijna – prawo a rzeczywistość”

KAI: Co było najtrudniejsze w pracy nad nowym komentarzem KPK?

– Prezentowana publikacja jest zasadniczo tłumaczeniem komentarza sporządzonego przez kanonistów z Uniwersytetu Nawarry w hiszpańskiej Pampelunie. Oprócz tego dołączone zostały treści pochodzące z wydania włoskiego oraz odniesienia do prawa obowiązującego w Polsce – zarówno przepisów ustanowionych przez Konferencję Episkopatu Polski jak i prawa państwowego, które również wiąże Kościół. Publikacja zawiera także tłumaczenia kilku ważniejszych ustaw papieskich, m.in. konstytucji o Kurii Rzymskiej, o wyborze papieża, instrukcji o procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa oraz indeksy i tabele, które np. pozwalają odnaleźć odpowiednie kanony z dawnego Kodeksu z 1917 r.

Zespół pracujący nad wydaniem Komentarza liczył kilkanaście osób. Byli to tłumacze, absolwenci wydziału prawa kanonicznego Uniwersytetu Nawarry w Pampelunie, do których także należę także i ja. Oprócz nich pracownicy wydawnictwa Wolters Kluwer, którzy troszczyli się o redakcję i aspekt edytorski. Jestem wdzięczny zwłaszcza za wielką pomoc w przygotowaniu odnowionego tłumaczenia Kodeksu Prawa Kanonicznego. Ta część pracy była chyba najbardziej pracochłonna i najtrudniejsza. Niekiedy bardzo trudno oddać w języku polskim specjalistyczne łacińskie sformułowania. Niektóre terminy są właściwie nieprzetłumaczalne, np. „matrimonium ratum et non consummatum”, czyli „małżeństwo zawarte i niedopełnione”. Ale cóż w języku polskim oznacza słowo „zawarte”? Przecież każde małżeństwo jest de facto „zawarte”, jeśli jest ważne.

Jeśli ktoś jest zainteresowany prawem kościelnym, będzie to dla niego bez wątpienia wielka pomoc. Także w zrozumieniu tego, czym w Kościele jest prawo i czemu ono służy. Wydawać by się mogło, że zbawienie, wiara, łaska, Ewangelia z jednej strony, a przepisy prawa z drugiej, to rzeczywistości bardzo od siebie odległe. Jednak środki uświęcania, które Chrystus zechciał powierzyć Kościołowi muszą być administrowane sprawiedliwie. Nie są one naszą własnością, jedynie nimi dysponujemy. Szafarze Słowa i sakramentów są tylko administratorami, nie właścicielami tych dóbr. Nie mogą zarządzać nimi według własnego uznania, a prawo kanoniczne określa co komu wolno i na jakich zasadach.

Szadarz, Fot. Paweł Krzemiński

KAI: W tym roku przypada 40 rocznica funkcjonowania znowelizowanego Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku, na ile prawo kościelne się zmienia?

– Oczywiście prawo kościelne wciąż się zmienia, może nie tak szybko jak prawo świeckie. Gdy zbiór przepisów sprzed 40 lat nazywamy „nowym Kodeksem”, może to rodzić myśl, że te zmiany nie zachodzą zbyt szybko. Jednak w prawie polskim są starsze obowiązujące przepisy, zatem jako kanoniści nie mamy się czego specjalnie wstydzić.

Już Jan Paweł II w czasie swojego pontyfikatu zmodyfikował dwa spośród 1752 kanonów, składających się na Kodeks Prawa Kanonicznego. Papież Benedykt XVI zmienił pięć kanonów, natomiast papież Franciszek znowelizował ich ponad sto, znacząco reformując dwa działy prawa kanonicznego.

Pierwsza nowelizacja dotyczyła prawa procesowego, w tej części, w której regulowany jest proces o stwierdzenie nieważności kanonicznego małżeństwa. Papież znacznie uprościł procedurę, choć nie zmienił prawa materialnego, czy podstaw nieważności małżeństwa. Dokonał także gruntownej reformy karnego prawa kanonicznego, wytykając przy okazji biskupom, że nie stosują tego prawa. Choć Franciszek ma opinię papieża łagodnego, to jednak, gdy chodzi o prawo karne, okazał się surowy i przypomniał, że stosowanie kar przez biskupów jest koniecznością, a korzystanie przez nich z prawa karnego – jednym ze zwyczajnych narzędzi, którymi powinni się posługiwać.

>>> Abp Charles Scicluna: zmieniajmy mentalność, by prawo nie było martwą literą

KAI: Czy nowe wydanie uwzględnia te zmiany?

– W tym wydaniu znajdują się oczywiście przepisy opatrzone nowymi komentarzami do tych działów, które zostały gruntowanie znowelizowane przez papieża. Warto pamiętać, że prawo kanoniczne to nie tylko przepisy karne i proceduralne, choć w ostatnich latach te dwa działy są szczególnie eksponowane.

KAI: 25 marca papież Franciszek wydał znowelizowane Motu Proprio „Vos estis lux mundi” (VELM), ustanawiające procedury mające na celu zapobieganie i zwalczanie przestępstw związanych z wykorzystywaniem seksualnym w Kościele. To w oparciu o te normy w ostatnich latach prowadzono postępowania, zakończone m.in. ukaraniem kilkunastu polskich hierarchów. Czy nowe przepisy będą odnosiły się także do osób świeckich i ich karania?

– Dokument ten został wydany zaledwie kilka dni temu, nawet nie ma jeszcze jego polskiego tłumaczenia.

Rzeczywiście nowa wersja rozszerza zakres odpowiedzialności za tzw. tuszowanie przestępstw pedofilskich na świeckich, ale tylko o tych, którzy stoją na czele stowarzyszeń międzynarodowych erygowanych przez Stolicę Apostolską lub przez nią zatwierdzonych. Jednak kan. 1398 § 2 KPK stanowi, iż za przestępstwa pedofilskie są ścigani wszyscy wierni świeccy, którzy posiadają w Kościele jakąś godność albo pełnią urząd lub funkcję.

Przed aktualizacją tego dokumentu Stolica Apostolska prosiła konferencje biskupów na całym świecie o sugestie dotyczące zmian. Z satysfakcją przyjąłem, że także niektóre zagadnienia sygnalizowane przez Konferencję Episkopatu Polski zostały wzięte pod uwagę i znalazły się w nowelizacji dokonanej przez papieża Franciszka.

Jedną z przyjętych zmian jest np. sprecyzowanie, który biskup powinien wszcząć dochodzenie wstępne w sytuacji, gdy ksiądz, na którym ciąży podejrzenie przestępstwa, podlega dwóm biskupom (np. jest przypisany do diecezji A, a zgodnie z prawem pracuje na terenie diecezji B). Czasami w takich sprawach dochodziło do konfliktu kompetencyjnego, bo nie było jasno określone, który biskup powinien podjąć działania. Dzisiaj jest to powiedziane precyzyjnie – jeżeli obaj nie uzgodnią inaczej, to odpowiedzialnym za przeprowadzenie dochodzenia wstępnego, jest biskup tej diecezji, na terenie której został popełniony czyn zabroniony. To sprecyzowanie jest bardzo ważne i było potrzebne.

KAI: A jakie kary dla świeckich przewiduje nowelizacja?

– VELM nie określa konkretnych kar za uniemożliwianie lub utrudnianie dochodzeń w sprawach o przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu. Karę oznacza odpowiednia Dykasteria Stolicy Apostolskiej. Natomiast za popełnienie przestępstwa pedofilskiego świeckiemu, który pełni urząd lub funkcję w Kościele albo posiada w nim jakąś godność, grożą kary, o którym mowa w kan. 1336 § 2-4, czyli różnego rodzaju zakazy, nakazy oraz pozbawienia, urzędu, władzy czy godności. Wśród możliwych sankcji wymienia się także kary pieniężne, czyli grzywny. Nota bene, ten rodzaj kary jest nowością wprowadzoną do prawa kanonicznego przez papieża Franciszka. W zależności od ciężkości przestępstwa można wymierzać także kary inne niż te, które są wymienione we wskazanych przepisach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze