Fot. pixabay / 14995841

Ks. Radosław Piotrowski: tak dla religii w szkole, ale wiele rzeczy trzeba przemyśleć na nowo

Uważam, że samo spotkanie, wysłuchanie i pogadanie z młodymi będzie większą wartością niż zrealizowanie tematu z podstawy programowej w szkole – napisał w niedzielę na swoim facebookowym profilu ks. Radosław Piotrowski. Diecezjalny duszpasterz młodzieży z Siedlec wychodzi z  propozycjami zmian, które warto wprowadzić przy okazji trwających w Polsce dyskusji. „Może to jest i działanie Boga, który chce rękami niewierzących, zmusić nas do solidnej pracy i reformy tego, co jak wszyscy widzimy przestało «działać»” – sugeruje.

Komentarz ks. Radosława Piotrowskiego:

Tak dla religii w szkole, ale…

1. …max 1h tygodniowo (mówię o szkole średniej) – młodzi są „zajechani” godzinami spędzanymi w szkole i pracą poza nią. 1h w tygodniu w zupełności wystarczy do podjęcia próby katechizowania młodzieży.

2. …podejmujemy lepszą pracę z młodzieżą przy parafiach. Tworzymy małe wspólnoty, w których młodzi pod okiem księży, sióstr zakonnych, katechetów będą podejmować dodatkową formację. Tworzymy nowe wspólnoty Ruchu Światło-Życie, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży itp. Dajemy czas i przestrzeń dla młodych poza szkołą. Nie musi to być od razu druga godzina katechezy. Osobiście uważam, że samo spotkanie, wysłuchanie i pogadanie z młodymi będzie większą wartością niż zrealizowanie tematu z podstawy programowej w szkole.

>>> Religia w szkole jednym ze standardów europejskich? [ANALIZA]

3. …podejmujemy dyskusję dotyczącą zmian programowych w katechezie szkolnej. Zapraszamy do dyskusji księży, siostry zakonne, katechetów pracujących! w szkołach oraz młodych do rozmowy i tworzenia odchudzonej i uaktualnionej podstawy programowej do nauczania religii w szkole.

4. …podejmujemy się solidnej oceny sposobu prowadzenia katechezy przez księży, siostry zakonne, katechetów świeckich. Wiemy dobrze, że wielu z nas się po prostu nie nadaje do pracy w szkole, a uczymy, ponieważ nie ma komu i trzeba wypełnić siatkę godzin. Stąd takie sytuacje jak te opisywane czasami na różnych portalach internetowych o katechezie „widmo” lub o lekcji „na macie” – macie czas i róbcie co chcecie.

5. …podejmujemy dyskusję o sposobie oceniania na lekcji religii i jej konieczności. Osobiście mega ciężko przychodzi mi robienie sprawdzianów z religii, a co za tym idzie mam kłopot z wystawieniem ocen na koniec. Nie lubię, gdy młodzi czują się na moich lekcjach jak na innych przedmiotach i robią wszystko (włącznie ze ściąganiem) aby tylko „zaliczyć” przedmiot. Czy naprawdę o to w katechezie chodzi?

6. …uczymy się towarzyszyć młodym, a nie tylko być ich nauczycielami. W katechezie zawsze powinno być miejsce dla młodych, na ich pytania, myśli, a nawet wyraz niezgody. Jezus uczył, pozwalając swoim uczniom pytać, wątpić, a nawet odejść. Nie oceniał i nie pisał do proboszczów „donosów”, że ci nie pojawili się na katechezie.

>>> Franciszek: w edukacji religia jest niezbędna – pomaga budować lepszy świat

7. ….nie zgadzamy się jednak na całkowite wyrzucenie lekcji religii, księży, sióstr zakonnych i katechetów świeckich ze szkoły. Wszystkim tym, którzy tak twierdzą, polecam porozmawiać nie tylko z młodymi, ale również z innymi pracownikami szkoły w tym dyrektorami placówek o tym, jak ważną funkcję spełniają katecheci zarówno w środowisku uczniowskim jak i całej społeczności szkolnej, dźwigając nieraz różne inne obowiązki szkolne na swoich barkach.

8. …jeśli zajdzie taka potrzeba, zapytajmy obywateli w referendum o miejsce katechezy w szkole. Dobrze wiemy, że usunięcie religii ze szkoły to postulat partii lewicowej, który cała koalicja przyjęła niejako w posagu. Za Lewicą i jej postulatami głosowało 1 859 018 obywateli z 21 596 674, którzy oddali swój głos! Nie możemy zgodzić się na tworzenie przez nich tzw. nowego ładu w szkole, bez naszego zdecydowanego i głośnego wyrazu sprzeciwu.

Kilka, no może kilkanaście słów ode mnie. Chciałem o tym napisać, bo wydaje mi się, że można całe to zamieszanie i dyskusję, która trwa obecnie w Polsce, dobrze wykorzystać. Może to jest i działanie Boga, który chce rękami niewierzących, zmusić nas do solidnej pracy i reformy tego, co jak wszyscy widzimy przestało „działać”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze