Łagiewniki. Tu przekazane zostało orędzie Bożego miłosierdzia [FOTOREPORTAŻ]
Aż się nie chce dowierzać, że sto lat temu o tym miejscu wiedzieli zaledwie lokalni. Dziś pielgrzymują tu chrześcijanie z całego świata. Tutaj żyła s. Faustyna Kowalska, której objawiał się Jezus, mówiąc o niezmierzonym miłosierdziu Boga. Dziś obraz „Jezu, ufam Tobie” przemienia serca milionów ludzi, a koronka do Bożego miłosierdzia odmawiana jest codziennie na każdym kontynencie.
Wszystko zaczęło się w latach 30. XX wieku, gdy młoda siostra zakonna ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, Faustyna Kowalska, zaczęła doświadczać mistycznych wizji Jezusa Chrystusa. To właśnie tutaj Jezus objawił jej prawdę o swoim nieskończonym miłosierdziu, prosząc, aby to przesłanie dotarło do każdego zakątka świata. Jej zapiski, zebrane w „Dzienniczku”, stały się duchowym przewodnikiem dla kolejnych pokoleń osób pragnących Bożego miłosierdzia.
Spacer po sanktuarium
Wysiadam z pociągu na stacji Kraków-Łagiewniki. Od razu dostrzegam ogromny kościół – jest to bazylika Bożego Miłosierdzia. Wejść może do niej nawet pięć tysięcy wiernych. Modlili się tutaj trzej ostatni papieże. Przed bazyliką dostrzegam wielkie place, szerokie ścieżki, wewnątrz liczne kaplice, miejsca do modlitwy oraz punkty spotkań. Główna bazylika, monumentalna, a zarazem dość minimalistyczna w swoim wystroju, dominuje nad krajobrazem. Jej białe ściany i charakterystyczna, sięgająca nieba wieża przyciągają wzrok już z daleka.
>>> Fatima – jak dziś wygląda miejsce, w którym Maryja ponad sto lat temu objawiała się pastuszkom? [FOTOREPORTAŻ]
Wewnątrz bazyliki barwne witraże przedstawiające historię objawień i życie siostry Faustyny. Codziennie odbywa się tu kilka mszy świętych, działa też stały konfesjonał. Nawet poza sezonem turystycznym w środku tygodnia krząta się tu wiele osób, które przybywają z różnych stron świata. Rozmawiam z pielgrzymującą kobietą, która niedawno przemierzała Camino. Wracając, chciała uklęknąć przed tym obrazem, który dla wielu stał się symbolem nadziei w trudnych chwilach. Ludzie ci wierzą w niewyczerpalność Bożego Miłosierdzia, o czym też czytamy w „Dzienniczku” siostry Faustyny: „Bóg nikomu Miłosierdzia Swego nie odmówi. Niebo i ziemia może się odmienić, ale nie wyczerpie się Miłosierdzie Boże” (Dz. 72). Miejsce to emanuje ciszą i spokojem, które zapraszają do zadumy.
Szept koronki przy cudownym obrazie
Idę dalej, w kierunku kaplicy, położonej nieco na uboczu głównej bazyliki, w której znajduje się obraz Jezusa Miłosiernego – ten sam, który został namalowany na podstawie wizji św. Faustyny. O której godzinie by się tu nie weszło, każdego dnia w kaplicy znajdują się wierni, przesuwający paciorki różańca i trwający na intymnej modlitwie. W kaplicy znajduje się również grób św. Faustyny Kowalskiej, która zmarła tutaj 5 października 1938 r.
Wielu pielgrzymów przyjeżdża do Krakowa tylko po to, by móc uklęknąć przed obrazem i wyszeptać „Jezu, ufam Tobie”. Wypełniają się słowa Jezusa zapisane przez Faustynę w „Dzienniczku”: „Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja Sam bronić ją będę jako Swej chwały” (Dz. 48).
>>> Droga Krzyżowa na kodeńskiej Kalwarii [+GALERIA]
Codziennie o 15.00 – w godzinie miłosierdzia – transmitowana jest stąd koronka do miłosierdzia Bożego. Jest to odpowiedź na prośbę Jezusa skierowaną do św. Faustyny: „O trzeciej godzinie błagaj Mojego Miłosierdzia, przede wszystkim dla grzeszników i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, w Moim opuszczeniu i w chwili konania. Jest to wielka godzina dla świata całego” (Dz. 1320).
„Dla nas i całego świata”
Wokół sanktuarium rozrosło się tętniące życiem miasteczko pielgrzymkowe. Restauracje, kawiarnie, sklepy z dewocjonaliami – to wszystko stanowi tło dla duchowej podróży. W objawieniu przekazanym siostrze Faustynie Jezus mówił, że z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście (por. „Dzienniczek”, 1732). Święty Jan Paweł II sugerował, że ową iskrą jest orędzie miłosierdzia Bożego przekazane przez św. Faustynę.
>>> Cudze pobożności chwalicie, swoich nie znacie [FELIETON]
W jego opinii „iskra” nie jest pojedynczą, konkretną osobą, ale jest zadaniem czcicieli Bożego miłosierdzia z Polski i całego świata, która przygotuje przemianę, w imię Bożego miłosierdzia, Polski i całego świata. Na terenie sanktuarium w Łagiewnikach słychać wiele języków: angielski, włoski, hiszpański, niemiecki, a także języki spoza Europy. Kult miłosierdzia Bożego rozciąga się po całym świecie.
Rozmawiam przez chwilę z dwoma mężczyznami mieszkającymi na co dzień w Anglii. Ostatnio byli tu na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r., teraz – odwiedzając Polskę – bardzo chcieli przyjechać znów do miejsca, z którego płynie przesłanie siostry Faustyny. Zostawiają mi opaskę z ŚDM, podkreślając, bym pamiętała, że „błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. W Łagiewnikach doświadczyć można żywego, a jednocześnie rozmodlonego Kościoła.
Rytm Miłosierdzia
Spacerując między kaplicą Wieczystej Adoracji a uliczkami prezentującymi historię i przesłanie objawienia Bożego miłosierdzia, obserwuję z fascynacją sposób, w jaki sanktuarium funkcjonuje na co dzień. Nie jest to bowiem tylko miejsce modlitwy – to także centrum życia.
Codziennie przez sanktuarium przewijają się tysiące ludzi: wierni, którzy przyjeżdżają na msze, pielgrzymi z całego świata, turyści. Ale spotkamy tu również wiele osób, które codziennie wkładają ogrom pracy w to, by to miejsce mogło funkcjonować: siostry zakonne, księży, wolontariuszy. Pracują tu, rozsiewając dobrą atmosferę. To miejsce, które – jak powiedział papież Franciszek – „jest przystanią miłosierdzia w niespokojnym świecie”.
Galeria (14 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |