Liechtenstein: arcybiskup nie chce uczestniczyć w synodzie
Arcybiskup Vaduz, stolicy Liechtensteinu, Wolfgang Haas odmawia uczestnictwa w procesie synodalnym, otwartym przed tygodniem przez papieża Franciszka, a w miniony weekend we wszystkich diecezjach świata. Na stronie internetowej tej niewielkiej, liczącej niespełna 30 tys. katolików, archidiecezji wyraził obawę, że ta „złożona i czasem skomplikowana procedura” mogłaby przybrać ideologiczną postać.
Jego zdaniem dyskusje i debaty, do których wzywa papież, nie są w Liechtensteinie konieczne, gdyż bliskie relacje w parafiach umożliwiają szybki wzajemny i prosty kontakt między duchownymi i świeckimi. – Intelektualna i duchowa wymiana była więc i jest zawsze możliwa – przekonuje 73-letni abp Haas. Tłumaczy, że wszyscy, którzy chcą, mogą ze sobą rozmawiać, słuchać się i utrzymywać osobisty kontakt w sprawach sugestii, życzeń i idei dotyczących codziennego życia Kościoła. Przyznaje, że zadaniem biskupa jest słuchanie, ale nie „wielkie dyskusje i długie debaty”.
Innego zdania są miejscowi katolicy. – To, że w naszym małym kraju istnieje dialog kościelny jest kłamstwem. Ludzie doświadczają, że tutejsi duchowni są niechętni do dyskusji, a arcybiskup i wikariusz generalny również odmawiają dialogu, choć byłby potrzebny – wskazuje teolog Günther Boss. Przypomina, że wierni nie byli konsultowani przed zgromadzeniami Synodu Biskupów o rodzinie i Amazonii. Obecnie zaś został zrobiony kolejny krok: abp Haas „publicznie odrzuca proces synodalny, sprzeciwiając się w ten sposób otwarcie papieżowi Franciszkowi”.
>>> Marcin Wrzos OMI: W Kościele (synodalności) trzeba zejść na poziom realizmu życia
Archidiecezja Vaduz, podlegająca bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, powstała decyzją Jana Pawła II w 1997 roku bez konsultacji z władzami księstwa lub choćby wcześniejszego powiadomienia ich o tym. Wcześniej Liechtenstein należał do szwajcarskiej diecezji Chur.
Papieska decyzja zakończyła konflikt w diecezji Chur, który rozpoczął się z chwilą mianowania w 1988 roku jej biskupem koadiutorem niespełna 40-letniego wówczas ks. Wolfganga Haasa. W 1990 roku objął on rządy w diecezji, ale od początku napotykał na ostre sprzeciwy i opory ze strony duchowieństwa i wiernych. Zarzucano mu przede wszystkim „przedsoborowy” konserwatyzm zarówno w wizji Kościoła, jak i w sposobie kierowania diecezją.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |