Karmienie małego leniwca fot. PAP/Maciej Kulczyñski

Łódź: kolejne urodzenia w Orientarium – można zobaczyć małego leniwca, dikdika i ślepowrona

W łódzkim Orientarium odwiedzający mogą zobaczyć małego leniwca, dikdika i ślepowrona – to kolejne urodziny w zoo.

Jak poinformowała Justyna Krakowiak z Orientarium ZOO Łódź, pierwszy z maluchów mieszka w pawilonie Ameryki Południowej. Mały leniwiec najbliższe pół roku spędzi blisko matki. To drugie dziecko Lenki i Chaparro – pary, która mieszka w Orientarium od 2019 roku.

„Lenka, doświadczona już matka, jest niezwykle troskliwa i spokojna. Wbrew powszechnemu wizerunkowi leniwców – te zwierzęta wcale nie są powolne i niezgrabne. Jeśli tylko poruszają się w koronach drzew, potrafią być zadziwiająco sprawne. Dopiero, kiedy schodzą na ziemię ich ruchy stają się nieporadne. Wszystko przez ich długie, hakowato wygięte pazury – to one ułatwiają im poruszanie się wśród gałęzi, ale potrafią być przeszkodą na ziemi. Mało kto wie, że leniwce są świetnymi pływakami” – tłumaczyła Krakowiak.

>>> Wielka Brytania: coroczne ważenie i mierzenie zwierząt w londyńskim zoo [+GALERIA]

Odwiedzający Orientarium w pawilonie Afryka mogą zobaczyć też małego dikdika. Ta jedna z najmniejszych antylop świata, rozmiarem niewiele różniąca się od zająca. W łódzkim ogrodzie w ostatnim czasie na świat przyszedł samiec. Jak wyjaśnili ich opiekunowie, to skryte i płochliwe zwierzęta, by je zaobserwować trzeba czasem przed wybiegiem dobrze wytężać wzrok. Wybieg małych antylop specjalnie wyposażony jest w sporą ilość suchej trawy tak, by dikdiki mogły się w niej schować i dobrze kamuflować.

W ogrodzie niedawno wykluły się jeszcze nowe pisklęta i gady. W wolierze ptaków brodzących można obserwować małego ślepowrona, który już wyleciał ze swojego gniazda. „Jeszcze mocno różni się od swoich rodziców ubarwieniem. Póki co młody ptak jest jeszcze szarobury, kiedy dorośnie na jego głowie pojawi się charakterystyczne odstające pióro” – wyjaśnił Tomasz Jóźwik z Orientarium ZOO Łódź.

Wykluły się również trzy węże mandaryńskie. Te azjatyckie węże mają niezwykłe ubarwienie, jako dorosłe osobniki są trudne do wypatrzenia ponieważ większą część czasu spędzają wśród tego, co leży na ziemi – a ich skóra idealnie wpasowuje się w kolory butwiejących liści sprawiając, że węże te są niemal niewidoczne.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze