Londyn: konserwatywni chrześcijanie to ekstremiści

Arcybiskup Justin Welby, prymas Kościoła anglikańskiego ostrzega, że wśród brytyjskich urzędników wiedza religijna jest tak niska, że konserwatywni chrześcijanie mogą zostać zaliczeni do „ekstremistów” tak samo jak muzułmańscy fundamentaliści.

Brytyjski hierarcha mówi, że rząd nie widzi różnicy pomiędzy tymi dwiema grupami i obie traktuje jak wariatów (ang. a bit bonkers).
The Telegraph cytuje arcybiskupa, który mówi: „Nasz rząd na ogół desperacko stara się nadrobić zaległości, zrozumieć świat, w którym nie ma kontroli nad tym co to znaczy być religijnym w ogóle; analfabetyzm religijny jest powszechny i bardzo destrukcyjny dla myślenia i rozumienia, tak że ludzie nie widzą już różnicy między ekstremistycznymi grupami muzułmańskimi jak Bractwo Muzułmańskie i konserwatywnymi ewangelikalnymi grupami z Kościoła Anglii.”

Następnie dodaje: „Dobrze jest odrzucić i potępić wiele rzeczy, które uczyniono w imię religii, ale trzeba równocześnie zrozumieć, czym ona tak naprawdę jest i że są ludzie, którzy nie uznają życia samego w sobie za wartość, jeśli sprzeniewierzają się temu, w co wierzą.”

Arcybiskup Canterbury sam wywodzi się z ewangelikalnego skrzydła anglikanizmu. Teraz jednak się obawia, że dla brytyjskiego rządu jego rodzime środowisko jest tak samo niebezpieczne jak na przykład Bractwo Muzułmańskie. Spotykając się z dyrektorami anglikańskich szkół w Walii, podkreślił on, że u brytyjskich urzędników religijny analfabetyzm jest powszechny, a przy tym skrajnie destrukcyjny.

Fot. International Monetary Fund/flickr.com

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze