s. Łucja Rado OP, fot. PAP/Paweł Jaskółka

Łucja Rado OP, duszpasterka Lednicy 2000: miłość Boga ma w sobie element męskości i kobiecości

Już w najbliższą sobotę – 3 czerwca – odbędzie się XXVII Ogólnopolskie Spotkanie Młodych LEDNICA 2000. Hasło tegorocznego spotkania brzmi: „Idź za Barankiem” i związane będzie z odkrywaniem Eucharystii. W tym roku po raz pierwszy spotkanie lednickie współprowadzić będzie kobieta, siostra zakonna, dominikanka Łucja Rado.

W rozmowie z Maciejem Kluczką porusza rolę kobiet w Kościele, podaje szczegóły tegorocznego lednickiego spotkania, wspomina o. Jana Górę i odpowiada na pytanie o to, jak wygląda współpraca dominikanów i świeckich po ostatnich zmianach w organizacji Spotkania Młodych.

Maciej Kluczka (misyjne.pl): Czy ludzie zwracają się do siostry per „duszpasterka”?

Łucja Rado OP (razem z o. Tomaszem Nowakiem OP tworzy duszpasterski duet XXVII Lednickiego Spotkania): – Tak zdarza się, choć oficjalna nazwa mojej funkcji to duszpasterz i częściej tę wersję słyszę. Ale – generalnie – obie mi odpowiadają.

Słowo „duszpasterka” wywołuje zaciekawienie. Choć chyba jeszcze większe zaskoczenie (i zainteresowanie mediów) wywołała sama decyzja, że kobieta będzie współprowadzić Lednicę. Duszpasterz kojarzy się nam głównie z mężczyzną. Mimo że kobieta, siostra zakonna też często prowadzi rekolekcje, spotkania, może być przewodnikiem duchowym (no właśnie – przewodniczką!).

– I siostry zawsze to robiły, choć może nieco mniej się o tym mówiło. Zgadza się, zainteresowanie mną było spore. Myślę, że moja obecność i moje zadanie przy tegorocznej Lednicy to swego rodzaju dowód na to, że kobieta ma w Kościele ważne i odpowiedzialne funkcje. I że to dzieje się coraz częściej i coraz częściej jest widoczne.

Tomek (o. Tomasz Nowak OP – przyp. red.) zauważył, że nasze wspólne prowadzenie Lednicy jest swego rodzaju wyrazem miłości Boga, która ma w sobie element męskości i kobiecości. Widzimy to na obrazie Rembrandta „Powrót syna marnotrawnego”. Jedna ręka ojca witającego syna jest męska, a druga żeńska. Dzięki temu spojrzałam na nasz duet jak na symbol. I przypomnienie, że miłość Boga jest czuła, kobieca, ale też konkretna i wymagająca, męska.

>>> 27. Spotkanie Młodych na Polach Lednickich. Do głosu dochodzi kobieta i sztuczna inteligencja

Łucja Rado OP i Tomasz Nowak OP, duszpasterze Lednicy, fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Pandemia na chwilę przerwała normalne życie Lednicy. Jedna edycja spotkania odbywała się w formie online. Do realnego spotkania Lednica wróciła rok temu. Liczba uczestników była jednak zdecydowanie mniejsza w stosunku do poprzednich lat. Czy macie nadzieję, że liczba mieszkańców lednickiego miasteczka wróci do liczby 100, 120 tysięcy? Czy jednak może być z tym trudno? I nawet nie chodzi tu o pandemię, a bardziej o to, że młode pokolenie w Polsce jest jedną z najszybciej laicyzujących się grup społecznych na świecie.

– Robimy wszystko, co możemy, i staramy się to robić jak najlepiej. Staramy się też nie oglądać na te spadające liczby. Oczywiście znamy je, znamy tendencje, ale my po prostu staramy się jak najlepiej przygotować to spotkanie. A widzimy, że zainteresowanie Lednicą – szczególnie w ostatnich dniach – jest bardzo duże.

W przygotowaniach do tegorocznej Lednicy skupiliśmy się też na tej części dnia od otwarcia pól do momentu oficjalnego rozpoczęcia spotkania (czyli od godziny 8 do godziny 15). Ten czas był wcześniej często dość martwy, dlatego w tym roku stworzyliśmy pole warsztatów i talentów (od 11 do 14). Dla uczestników przygotowaliśmy sześć warsztatów.

Czego będzie można się tam dowiedzieć, nauczyć?

– Będzie warsztat liturgiczny, będzie też warsztat rękodzielniczy, podczas którego będzie można własnoręcznie przygotować różaniec. Będzie też warsztat podejmowania decyzji, warsztat o tym, jak ewangelizować w internecie (który poprowadzi ks. Teodor Sawielewicz, twórca internetowego kanału Teobańkologia), będzie warsztat Q and A (prowadzony przez kapucynów, których zapytać będzie można o wszystko!). Będzie też warsztat naukowy na temat nieba. Poprowadzi go astrofizyk prof. Sebastian Kubis, który w swojej pracy zajmuje się gwiazdami i kosmosem. Przygotowaliśmy też warsztat pro-life na temat życia rodzinnego, na temat wartości życia; warsztat o tym, że duża rodzina wcale nie jest boomerska. Będzie też strefa dziecka dla młodych małżeństw. Dzieci w tym czasie będą miały opiekę, a rodzice będą mogli skorzystać z sakramentu pokuty, z rozmowy z duchownymi.

fot. PAP/Paweł Jaskółka

Będzie też pole rozmów.

– Tak, to miejsce, gdzie młodzi będą mogli przyjść i po prostu pogadać. Wiemy, że młodzi są głodni relacji, rozmowy, wysłuchania. Każdy będzie mógł tam przyjść, spotkać się z osobą duchowną i powiedzieć, co mu na duszy leży. Na miejscu będą też psycholodzy katoliccy – będzie można porozmawiać z nimi na wszystkie trudne tematy. I myślę tu także o tematach najtrudniejszych: np. o problemach w rodzinie, o próbach samobójczych, o rozeznawaniu płci. Na takie tematy też potrafimy rozmawiać. Chcemy młodym pomóc. Mamy nadzieję, że ten program jest wyjściem naprzeciw ich potrzebom. Chcemy, żeby Lednica była młoda, żeby nie umierała. Stałe punkty programu więc zostają, ale dochodzą i nowe.

>>> Psychoterapia pomogła mi zrzucić z ramion olbrzymi ciężar [PODKAST]

fot. PAP/Marek Zakrzewski

Przypomnijmy też te stałe punkty programu.

– Główna część lednickiego spotkania zaczyna się koronką do Bożego Miłosierdzia. Tuż przed nią będzie konferencja, będzie ich zresztą kilka. Zaprosiliśmy ciekawych gości, którzy będą występować w parach. Jeszcze przed koronką z młodymi spotkają się prof. Sebastian Kubis i kapucyn br. Tomasz Łakomczyk. Opowiedzą, czy w sposób naukowy da się wytłumaczyć fenomen Eucharystii. Później będzie druga para: dziennikarz Tomasz Wolny i o. Leonard Bielecki będą mówić o swoim doświadczeniu Eucharystii, o jej przeżywaniu. A kolejna para: to Małe Siostry i Mali Braci Baranka. Oni żyją franciszkańskim i dominikańskim charyzmatem. Porozmawiają z młodymi o tym, jak iść za Barankiem. A to przecież hasło naszego tegorocznego lednickiego spotkania.

O godzinie 15 koronka do Bożego Miłosierdzia, o 16 rozpocznie się procesja orłów, o 17 uroczyste rozpoczęcie spotkania, o 20 msza święta, a o 23 adoracja Najświętszego Sakramentu. Tuż przed północą akt wyboru Chrystusa i o północy tradycyjne przejście przez bramę, później uwielbienie, śpiewy i tańce.

Staracie się też o to, by zdalnie z uczestnikami Lednicy spotkał się ktoś wyjątkowy…

– Dostali nagranie i pozdrowienia od Ojca Świętego. Będzie też akcent związany ze Światowymi Dniami Młodzieży. Młodzież związana z ŚDM przejdzie w procesji orłów, będzie też posłanie wolontariuszy misyjnych. Na Pola Lednickie przyjadą też biskupi: m.in. abp Grzegorz Ryś, który wygłosi kazanie, i abp Stanisław Gądecki.

lednica
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Spójrzmy jeszcze w przeszłość. W mediach, rok, dwa lata temu, dużo mówiło się o zmianach w organizacji Lednicy. O tym, że Stowarzyszenie Lednica 2000 przestaje być głównym organizatorem tego wydarzenia, że teraz będą się tym zajmowali przede wszystkim dominikanie. Sporo było wtedy obaw, czy wszystko przetrwa. Czy dziś możemy już wszystkich w tej sprawie uspokoić?

– Myślę, że mogę tak zrobić. Nie byłam w centrum tej dyskusji, jestem przy Lednicy osobą nową, więc nie znam szczegółów. Natomiast dziś wiem – już z bliska, ze środka – jak to wygląda. Lednica jest dominikanów, czyli ojcowie są jej szefami, ale wiele osób ze stowarzyszenia zaangażowało się w organizację spotkania. I to jest piękne. Szczerze mogę powiedzieć, że nie ma konfliktów. Są z nami osoby, które mają doświadczenie, dalej wspierają organizację wydarzenia. Bez ich pomocy, bez ich wsparcia byłoby na pewno trudniej. Jestem więc wdzięczna, że są z nami. W naszym zespole widzę wiele dobrej woli, pokoju, współpracy. I widać to od najmniejszego szczebelka, aż po najważniejsze decyzje.

Czy o. Jan Góra – patrząc na tę nową, przeobrażoną Lednicę – ucieszyłby się?

– Znałam o. Górę, może nie jakoś dobrze, ale miałam okazję go poznać. Był człowiekiem otwartym, charyzmatycznym i bardzo płodnym. Co roku Lednica wyglądała nieco inaczej, przyciągała nowych, młodych ludzi. Pamiętając więc jego osobowość, jego cechy charakteru, myślę, że byłby zadowolony. Przede wszystkim dlatego, że to trwa, że ludzie, którzy byli blisko niego nadal angażują się w organizację tego wydarzenia. W tamtym czasie widać było przede wszystkim ojca Jana, dziś jest to może bardziej praca zespołowa. I to też jest piękne. Jego dzieło – zmienione, bo żywe – cały czas trwa.

>>> Dzieło lednickie będą kontynuowali bracia dominikanie [KOMUNIKAT]

fot. materiały prasowe

A co w Lednicy jest dla Siostry szczególnym źródłem radości?

– Cieszę się, że udało się wprowadzić kilka nowych rzeczy, że daliśmy poprowadzić się Duchowi Świętemu, który zwrócił nam uwagę na potrzebę wprowadzenia nowości. A dzięki temu – taką mam nadzieję – na wyjście naprzeciw potrzebom młodych ludzi. Cieszę się też ze współpracy z całym zespołem, z tego, jak mnie przyjęli, z zielonego światła, który mi dali. Jestem wdzięczna, że przyjęli także moje pomysły. To pokazuje, że zespół Lednicy jest otwarty na nowe pomysły, nie jest zamknięty w starych schematach. Patrzę więc z nadzieją na to spotkanie. Z nadzieją, że będzie dobra pogoda, by warsztaty, spotkania mogły odbyć się w dobrej atmosferze. Liczę też na to, że młodzi przyjadą, pomimo tego, że często wycofują się do świata wirtualnego. Liczę na to, że spotkanie w radosnym tłumie pokaże im, że międzyludzkie relacje są ważne, że drugi człowiek jest ważny, a sieć i nowe technologie to tylko dodatek.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze