Malta: zakończyło się zgromadzenie plenarne CCEE
„Nowe kroki na rzecz Kościoła synodalnego w Europie” były tematem dorocznego zgromadzenia plenarnego Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE).
Odbyło się ono w dniach 27-30 listopada w stolicy Malty, Vallettcie. Na spotkaniu przewodniczących episkopatów Starego Kontynentu rozpoczęto przygotowania Kościoła do przyszłorocznej końcowej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów na temat synodalności.
Wyzwania dla Kościoła w Europie
Otwierając obrady przewodniczący CCEE abp Gintaras Grušas wskazał, że świat potrzebuje pokoju bardziej niż kiedykolwiek. „Wraz z papieżem Franciszkiem mówimy z mocą nasze nie dla wojny, która jest porażką ludzkości” – stwierdził metropolita wileński, zapewniając o modlitwie „o cud pokoju” i za tych, którzy cierpią z powodu konfliktów, szczególnie w Ukrainie, naród armeński i mieszkańców Ziemi Świętej. Potępił zarówno ataki terrorystyczne Hamasu, jak również „eskalację zbrojną Izraela w Strefie Gazy”, gdyż „przemoc nigdy nie może być sposobem bronienia jakiejś sprawy”. Ponowił w imieniu europejskich biskupów apel o „ostateczne przerwanie ognia, o uwolnienie zakładników i o otwarcie korytarzy humanitarnych w Gazie.
Stwierdził, że z powodu wojny w Ukrainie, która trwa od niemal dwóch lat, napływ imigrantów do państw europejskich wymaga dodatkowych wysiłków Kościołów, które zaangażowały się nie tylko w pomoc humanitarną, ale również duszpasterską wobec przybyszów. Apelując o sprawiedliwe porozumienie pokojowe, szanujące prawo międzynarodowe, które „jest jedną z wielkich ofiar tej sytuacji”.
Litewski hierarcha z mocą potępił wszelkie rodzaje wykorzystywania seksualnego i poprosił ich ofiary o przebaczenie. Przypomniał, że po Niemczech i Francji, również Szwajcaria, Portugalia, Hiszpania i Włochy przedstawiły krajowe raporty o przypadkach nadużyć w Kościele.
„Wiele już zostało zrobione zgodnie ze wskazówkami papieża Franciszka. Kościół jest zaangażowany w trudny i bolesny proces oczyszczania i pojednania. Musimy nadal podejmować konkretne i skuteczne działania w celu zapobiegania i przeciwdziałania nadużyciom wobec dzieci i osób bezbronnych. Pociesza nas świadomość, że to nie nadużycia są prawdziwym obliczem Kościoła. Z dumą patrzymy na naszych licznych kapłanów i osoby konsekrowane, każdego dnia angażujących się w przyjmowanie, towarzyszenie i pocieszanie wielu naszych braci i sióstr, pomaganie najsłabszym w społeczeństwie, szerzenie Ewangelii nawet kosztem swego życia. Dziękujemy im za hojną służbę i ewangeliczne świadectwo” – powiedział metropolita wileński.
Przewodniczący CCEE poruszył także kwestię obrony życia. „Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy wezwani do obrony pełnej godności życia każdego człowieka i prawa każdego człowieka do opieki i pomocy w życiu tak długo, jak to możliwe. Nie możemy zaakceptować tego, że sędzia decyduje o życiu i śmierci człowieka. Życie jest darem Boga i jako takie należy go chronić od poczęcia aż do naturalnej śmierci” – podkreślił abp Grušas, odnosząc się do przypadku Indi Gregory – dziewczynki z Wielkiej Brytanii, której wbrew woli rodziców odłączono urządzenia podtrzymujące życie. A jednocześnie coraz mocniejsze są naciski, by zagwarantować rzekome prawo do aborcji, np. proponując wpisanie go do konstytucji we Francji. W Portugalii z kolei przyjęto ustawę o eutanazji, a w Holandii dopuszczono ją dla dzieci poniżej 12. roku życia. Są to jedynie najnowsze przypadki „europejskiego trendu”, który „na równi pochyłej w coraz większym stopniu prowadzi od kultury życia do kultury śmierci”.
„Jako biskupi pragniemy zaangażować się w rozwój nowej kultury życia, obejmującej opiekę nad nienarodzonym, poczętym, śmiertelnie chorym, ale także nad biednym, przymusowym migrantem i wszystkimi innymi ofiarami, z którymi mamy do czynienia. Będziemy «Europą samarytańską» tylko wtedy, gdy będziemy mówić jednym głosem o tych wielkich kwestiach, które nas zastanawiają” – zaznaczył przewodniczący CCEE.
Zauważył, że niedawna pierwsza sesja Synodu Biskupów na temat synodalności była uważnym przyjrzeniem się rzeczywistości. Nie miała na celu zmiany depozytu wiary czy poddania się opinii publicznej, lecz słuchanie ludu Bożego. Drogę dla Kościoła wskazał papież Franciszek w adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium”, a jest nią nowa ewangelizacyjna żywotność, w której centrum jest Bóg, objawiony w Jezusie Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym.
Synodalny profil posługi biskupa
W swej relacji na temat pierwszej sesji Synodu Biskupów na temat synodalności sekretarz generalny Synodu Biskupów kard. Mario Grech powołał się na syntezę końcową, z której wynika, że „Kościół synodalny nie stoi w sprzeczności z Kościołem hierarchicznym, nie podważa posługi duchownych, ani struktury hierarchicznej Kościoła”. Postuluje ona natomiast „wypracowanie innego profilu posługi biskupiej, innego sposobu jej sprawowania, odpowiadającego wyłaniającemu się synodalnemu modelowi Kościoła”. A nadzwyczajną okazją do odnowy posługi biskupiej jest sam proces synodalny.
Kard. Grech zwrócił uwagę, że „nie można zrozumieć Kościoła synodalnego i trzech elementów, które go tworzą – komunii, uczestnictwa i misji – bez posługi biskupa; ale nie można już myśleć o posłudze biskupów bez odniesienia do Kościoła synodalnego”.
„Trzeba więc przemyśleć, z pokorą i cierpliwością, posługę biskupa w kluczu synodalnym” – wskazał sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Jego zdaniem proces synodalny sprzyja pełnieniu posługi biskupiej, zaś ono stanowi „rozwój teologiczno-sakramentalnego rozumienia nie tylko episkopatu, ale samego Kościoła, jednocześnie synodalnego i hierarchicznego”.
Mówiąc o posłudze biskupiej w służbie synodalności, hierarcha wskazał, że „funkcja biskupa w procesie synodalnym nie wyczerpuje się w uczestnictwie niektórych z nich w zgromadzeniach [synodu] jako przedstawicieli katolickiego episkopatu”. Wszyscy biskupi bowiem pełnią tę posługę nie tylko w czasie zgromadzeń Synodu Biskupów, ale również w Kościołach lokalnych, w prowincjach kościelnych, w konferencjach episkopatu.
Rola biskupów w procesie synodalnym jest niezbędna, gdyż to on gromadzi cząstkę ludu Bożego wokół Eucharystii i to do niego należy rozpoczęcie procesu synodalnego w swoim Kościele, gdyż to on ma w nim władzę pochodzącą od Chrystusa. Dlatego nie wystarczy, że papież rozpocznie proces synodalny. Tak byłoby tylko „w Kościele piramidalnym, w którym biskupi byli uważani za funkcjonariuszy papieskich, a diecezje miały prawny status jednostek terytorialnych Kościoła powszechnego”.
„Nie tak jest w Kościele będącym Ciałem Chrystusa. W pojedynczym Kościele lokalnym do biskupa jako widzialnej zasady i fundamentu jedności, należy rozpoczęcie, towarzyszenie i zakończenie konsultacji powierzonej mu części ludu Bożego” – wyjaśnił purpurat.
Dodał, że odmowa przeprowadzenia takich konsultacji byłaby zaprzeczeniem jedności posługi biskupiej pełnionej w hierarchicznej komunii z głową [papieżem – KAI] i członkami kolegium biskupiego. Byłaby też wzięciem na siebie poważnej odpowiedzialności za pozbawienie wiernych uczestnictwa w procesie synodalnym jako lud Boży ukazujący swój zmysł wiary (sensus fidei). Współzależność wymiaru synodalnego i hierarchicznego w Kościele lokalnym wyraża się w tym, że „biskup umożliwia konsultację ludu Bożego, który wypełnia w ten sposób swą funkcję prorocką, wsłuchując się w to, co Duch mówi do tego Kościoła”.
Funkcja biskupów jest niezbędna także na szczeblu konferencji biskupich, które w procesie synodalnym opracowują krajowe syntezy, będące wynikiem właściwego pasterzom zadania rozeznawania charyzmatów ludu Bożego. Wypracowany w ten sposób konsens jest aktem kolegialnym biskupów.
„Nie jest to oczywiście nauczanie nieomylne, gdyż takie wymaga uznania przez papieża, ale rozeznanie kościelne, które daje konferencjom episkopatu władzę wykraczającą daleko poza poziom duszpasterski” – zauważył sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Rozeznawanie przez konferencje episkopatu jest drogą realizacji kolegialności biskupiej w Kościele synodalnym.
„W przeciwieństwie do Synodu jako wydarzenia, które angażuje niektórych biskupów jako przedstawicieli episkopatu, w procesie synodalnym uczestniczą wszystkie Kościoły [lokalne] ze swymi biskupami; cały święty lud Boży ze swymi pasterzami” – podkreślił kard. Grech.
Z kolei synodalne zgromadzenia kontynentalne z udziałem biskupów i delegatów świeckich pokazały, że „możliwe jest rozeznawanie kościelne oparte na wzajemnym słuchaniu się pasterzy oraz braci i sióstr – świeckich, konsekrowanych, prezbiterów i diakonów – którzy aktywnie uczestniczyli w procesie synodalnym”. To pozytywne doświadczenie „otworzyło drogę do możliwości do kanonicznego ustanowienia zgromadzeń kontynentalnych”.
Odpowiadając na zarzuty w sprawie obecności na pierwszej sesji Synodu Biskupów o synodalności nie-biskupów z prawem głosu, maltański purpurat wyjaśnił, że wynikało to z „jedności procesu synodalnego”, którego byli „świadkami” od 2021 roku. Nie byli oni „reprezentacją ludu Bożego”, dlatego Synod Biskupów nie przekształcił się w Zgromadzenie Kościelne. Kardynał zwrócił uwagę, że Synod nie zakończy się drugą sesją, lecz wejdzie wtedy w fazę recepcji, nad którą w Kościele lokalnym czuwać będzie biskup.
„Wejście w tę synodalną dynamikę oznacza odkrycie form sprawowania posługi biskupiej w kluczu synodalnym i nadanie wreszcie twarzy biskupowi synodalnemu. Zyska na tym cały Kościół i każdy Kościół; każdy biskup i kolegium [biskupie]; posługa biskupia i posługa Piotrowa, która w procesie synodalnym może wreszcie «znaleźć formę sprawowania prymatu, która, nie rezygnując w żaden sposób z istoty swej misji, otwiera się na nową sytuację». Pod warunkiem posłuszeństwa Duchowi, który, prowadząc do odkrycia formy i stylu Kościoła synodalnego, doprowadzi także do odkrycia odpowiedniego stylu i formy biskupiej posługi” – zakończył sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Synodalność a struktury ponadnarodowe
Według uczestniczącego w spotkaniu abp. Stanisława Gądeckiego, najważniejszym dla przyszłości CCEE było wystąpienie kard. Jeana-Claude’a Hollericha, „który nawiązując do tego, że Kościół jest rzeczywistością powszechną i ponadnarodową, postawił pytanie, w jaki sposób można lepiej skomunikować członków CCEE i jak winna wyglądać przyszła wizja CCEE”.
„Różne były propozycje odpowiedzi na pytanie o sposoby lepszej komunikacji. Zwrócono uwagę, że istnieją już struktury ponadnarodowe, czego przykładem są spotkania biskupów Europy Środkowej, Bałkanów, a ostatnio państw basenu Morza Śródziemnego, gdzie zbierają się przedstawiciele kilku konferencji episkopatu. Aby nie mnożyć spotkań z niekorzyścią dla życia własnej diecezji proponuje się zwiększenie kontaktów online – po to, żeby nie jeździć ze spotkania na spotkanie, tracąc znacznie więcej czasu, niż gdyby je przeprowadzić w formie cyfrowej” – relacjonował metropolita poznański.
Zaznaczył, że „gdy chodzi o przyszłość CCEE, to w obliczu sekularyzacji zauważa się potrzebę zintensyfikowania procesu ewangelizacji i misji, który jest podstawowym celem Kościoła”.
„CCEE ma słabsze struktury aniżeli inne kościelne instytucje kontynentalne. W Europie mamy do czynienia w ogromną liczbą języków, czego zazwyczaj nie ma na innych kontynentach. Podkreśla się tu bardziej cechy indywidualne, aniżeli cechy wspólnotowe, co w odwrotnej kolejności występuje na przykład w krajach azjatyckich, gdzie cenna jest przede wszystkim wspólnota i jej harmonia. Trzeba się tego uczyć i doprowadzić do tego, żeby CCEE i europejski styl synodalny nie występowały w stosunku do siebie w kontrze” – podkreślił przewodniczący KEP.
Karta Ekumeniczna
Polski kardynał Grzegorz Ryś przedstawił przewodniczącym episkopatów Europy stan prac nad aktualizacją europejskiej Karty Ekumenicznej, podpisanej w 2001 roku w Strasburgu przez przewodniczących CCEE i KEK (Konferencji Kościołów Europejskich). Zawiera ona wytyczne dla współpracy Kościołów chrześcijańskich na kontynencie europejskim. Metropolita łódzki należy do grupy roboczej zajmującej się tą sprawą.
>>> Kard. Ryś: Karta Ekumeniczna potrzebuje promocji
W rozmowie z KAI wyjaśnił, że „po ćwierć wieku – bo prace się nie zakończą wcześniej niż w 2024 albo 2025 roku – Europa jest inna i Kościoły chrześcijańskie są inne”. Europa jest inna, bo 25 lat temu nikt nie mówił o masowej migracji, sztucznej inteligencji, kryzysie klimatycznym, które stawiają zupełnie nowe wyzwania moralne. Inne są też Kościoły.
„Z jednej strony widać kryzys starych Kościołów – potężne zjawisko odchodzenia ludzi od Kościoła. Z drugiej strony widać niesamowity wzrost tego, co się już dzisiaj nazywa czwartą tradycją chrześcijańską, czyli Kościołów wolnych, pentakostalnych. Te Kościoły w ogóle nie są uwzględnione w obecnej Karcie” – stwierdził kard. Ryś.
Jego zdaniem „Karta Ekumeniczna potrzebuje promocji”. O ile bowiem dla innych Kościołów chrześcijańskich jest ona dokumentem „o charakterze wręcz fundamentalnym”, to w Kościele katolickim, „gdyby zapytać przeciętnego księdza albo przeciętnego wiernego na ulicy, czy słyszał o Karcie Ekumenicznej, to odpowiedź będzie brzmiała, że nie”.
„Tym bardziej powinniśmy coś robić, żeby świadomość istnienia tego dokumentu wreszcie się pojawiła i, co więcej, żeby ona dotarła zwłaszcza do młodych ludzi, którzy będą tworzyć Kościół w następnym pokoleniu, już samodzielnie i bez nas. Dla mnie to jest jedno z ważniejszych pytań: jak promować ten dokument, żeby on zaistniał w świadomości chrześcijan, przede wszystkim katolików” – wskazał metropolita łódzki.
Zmiany w CCEE
Pierwszy dzień zgromadzenia zakończyła Msza św. w konkatedrze św. Jana w Valletcie pod przewodnictwem kard. Mario Grecha. Drugiego dnia uczestnicy zgromadzenia sprawowali Eucharystię pod przewodnictwem kard. Roberta Prevosta, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, w bazylice Wniebowzięcia Matki Bożej w miejscowości Mosta, kolejnego zaś, pod przewodnictwem metropolity Malty Charlesa Scicluny w katedrze św. Pawła w Mdinie. Odwiedzili również grotę św. Pawła w Rabacie, w której Apostoł narodów mieszkał i nauczał w czasie swego pobytu na Malcie. Nie zabrakło codziennych jutrzni i nieszporów. Wysłuchano relacji online kard. Pierbattisty Pizzaballi z Jerozolimy o sytuacji Kościoła w Ziemi Świętej w czasie wojny w Strefie Gazy.
Podjęto także kilka ważnych decyzji organizacyjnych. Przedłużono księdzu Martinowi Michaličkowi mandat sekretarza generalnego CCEE. Postanowiono, że kolejne zgromadzenie plenarne odbędzie w Belgradzie, lecz nie jak zwykle jesienią, ale w dniach 24-27 czerwca, żeby przygotować Kościół w Europie do październikowej końcowej sesji zgromadzenia Synodu Biskupów na temat synodalności. Zapadła również decyzja o przeniesieniu siedziby CCEE z Sankt Gallen do Rzymu.
„W Rzymie jest więcej ekspertów, którzy nam mogą pomóc w naszej pracy. W Sankt Gallen było o to zawsze ciężko, a w Rzymie będziemy mogli zwrócić się do wykładowców uniwersytetów katolickich. Mamy też nadzieję, że dzięki temu wzmocnimy wizerunek CCEE we wspólnej Europie” – tłumaczył w rozmowie z KAI wiceprzewodniczący CCEE abp Ladislav Német.
A abp Gądecki dodał, że nowa siedziba mieścić się będzie w budynku Palazzo della Cancelleria.
„Tam będzie więcej miejsca, aniżeli w Sankt Gallen. Szwajcaria jest bardzo droga. We Włoszech wszystko można zorganizować tańszym kosztem” – zaznaczył hierarcha.
CCEE składa się obecnie z 39 członków, w tym 33 przewodniczących konferencji biskupich oraz arcybiskupów: Luksemburga, Monako, Cypru (obrządku maronickiego), biskupów Kiszyniowa, Mukaczewa (obrządku greckokatolickiego) oraz administratora apostolskiego Estonii. Razem reprezentują oni 45 państw Europy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |