Mateczki Adwentowe zwiastowały dawnemu Elblągowi zbliżające się Boże Narodzenie
W przedwojennym Elblągu Boże Narodzenie zwiastowało pojawianie się w mieście Mateczek Adwentowych. Charakterystycznie ubrane, bo owinięte grubymi białymi pelerynami i ze słomkowymi kapeluszami na głowach, Mateczki zbierały datki dla chorych i ubogich. Przy okazji dowiadywały się, na jakie prezenty czekają najmłodsi.
>>> Prymas Polski: wszyscy potrzebujemy znaków nadziei
Mateczki Adwentowe były autonomicznym zwyczajem dawnego Elbląga. „Gdy Mateczki Adwentowe pojawiały się na początku Adwentu na ulicach miasta, był to widoczny znak, że święta Bożego Narodzenia tuż, tuż!” – podaje na Elbląskim Wortalu Historycznym miejscowa Biblioteka im. Cypriana Norwida. Zdjęcia oryginalnie ubranych Mateczek są w każdej książce o historii Elbląga, można je także znaleźć na internetowych portalach historycznych.
Rolą elbląskich Mateczek Adwentowych było zbieranie datków pieniężnych i darów dla ubogich pacjentów elbląskich szpitali, przytułków, instytucji dobroczynnych oraz domów starców. Datki były zbierane pod kościołami czy na ulicach, ale Mateczki Adwentowe chodziły też po domach. Gdy odwiedzały rodzinę, odpytywały dzieci z katechizmu i pacierza. „W razie poprawnej odpowiedzi dziecko mogło wyrazić życzenie – zazwyczaj był to prezent znajdowany później pod choinką. Rodzice dzieci dawali Mateczkom niekiedy 'dziesiątaka’ (10 fenigów) jako 'opłatę drogową (myto) na życzenia idące do nieba'” – czytamy na wortalu biblioteki. Pieniądze wrzucało się do specjalnej puszki.
>>> Przeciętny Polak podczas świątecznego dnia zje 6 tysięcy kalorii
Elbląskie Mateczki Adwentowe wyróżniały się strojem: nosiły grube, wełniane spódnice i białe peleryny. Na głowach wiązały czarne chustki, a na nie zakładały, wbrew pogodzie, białe, duże kapelusze słomkowe. Mateczki nosiły też wiklinowe kosze z klapką, a w nich ukrywały drobne łakocie dla dzieci: jabłka, orzechy, słoik domowych konfitur.
Zdaniem znawców historii Elbląga zwyczaj Mateczek Adwentowych „nawiązywał do średniowiecznego zwyczaju, gdy po domach chodziły kobiety w białych chustach zbierając datki na pomoc dla znajdujących się w przytułkach chorych, zadżumionych, cierpiących i cherlawych” – podaje elbląska biblioteka i wskazuje, że w Elblągu pod auspicjami i patronatem władz miejskich funkcjonował wówczas szpital – fundacja dla 32 zadżumionych osób, biednych i pozostawionych na łasce losu. Pracownice tego szpitala przed Bożym Narodzeniem miały zbierać datki dla podopiecznych.
W latach 20. XX w. władze miasta próbowały zabronić Mateczkom Adwentowym chodzenia po mieście i po domach, ale zrezygnowano z tego zakazu pod wpływem wzburzenia mieszkańców. Po wojnie były pomysły reaktywacji tego zwyczaju, ale się nie powiodły.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |