Fot. EPA/ANGELO CARCONI Dostawca: PAP/EPA.

Matki synodalne: nie bójmy się być takimi jak Jezus

Historyczne wydarzenie, powrót do początków Kościoła, demontaż hierarchiczności, nowy sposób życia Kościoła, styl przywództwa służebnego – to niektóre z opinii wyrażanych przez matki synodalne – siostry zakonne uczestniczące w XVI Zwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów. Trwa ono w Watykanie w dniach 4-29 października, a jego tematem jest Kościół synodalny. „Dlaczego mielibyśmy bać się być takimi jak Jezus?” – pytają zakonnice.

Sekretarz generalna Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych (UISG) s. Patricia Murray zwraca uwagę, że kluczem do tego synodu jest słuchanie, które stanowi również sposób na „zmianę poczucia, że prawda przebywa na szczycie hierarchii” w dowolnej strukturze kościelnej. „Mówimy, że prawda przebywa w ciele” Kościoła i słuchamy tego ciała, wskazuje zakonnica. Dodaje, że w ten sposób „ci, którzy ponoszą odpowiedzialność w Kościele i w zgromadzeniach zakonnych, po wysłuchaniu [innych] są lepiej poinformowani, aby podjąć decyzję w Duchu Świętym”.

W rozmowie z Global Sisters Report s. Murray zauważyła, że proces synodalny nie ogranicza się do trwającego miesiąc synodu w Rzymie, lecz może stać się „nowym sposobem życia Kościoła” oraz „nowym sposobem kierowania” Kościołem i jego instytucjami. Przyznała, że „kiedy omawiamy różne sprawy lub przyglądamy się ważnym kwestiom, często od razu przechodzimy do rzeczy, nie słuchając siebie nawzajem, nie słuchając słowa Bożego”. Natomiast, gdy szukamy i przyzywamy w modlitwie kierownictwa Ducha Świętego, synodalność pozwala pójść „znacznie głębiej, gdy wspólnota chrześcijańska się zbiera i słucha tego, co porusza serca ludzi”.

>>> Świecki uczestnik synodu: przez pracę z migrantami na nowo odkryłem wiarę

Fot. EPA/ANGELO CARCONI Dostawca: PAP/EPA.

Sekretarz generalna UISG podkreśliła, że synod oferuje styl podobny do rozeznawania duchowego, wypracowanego przez św. Ignacego Loyolę. Każdy wypowiada, tak jak czuje, do czego wzywa go Bóg i słucha podobnych wypowiedzi innych osób, później mówi, co uderzyło go w ich świadectwach, w przekonaniu, że „Bóg mówi do każdego”, a w końcu odbywa się otwarta dyskusja, wciąż połączona ze wzajemnych słuchaniem, mająca określić, co Bóg przez to mówi „do nas”. Ten sposób działania, który jest jednocześnie „praktyką duchową”, powinien być wdrożony na wszystkich szczeblach Kościoła, uważa irlandzka zakonnica.

Z kolei s. Angela Perez z wyspy Guam na Pacyfiku powiedziała, że na synodzie doświadcza „demontażu hierarchiczności”. W rozmowie z Global Sisters Report opisała wygląd auli synodalnej, gdzie kardynałowie, biskupi, starsi i młodzi świeccy, siostry zakonne siedzą razem przy okrągłych stolach, bez względu na hierarchiczne dystynkcje. Również papież siedzi przy jednym z tych stołów – głowa Kościoła katolickiego jest więc traktowana jak jeden z 460 uczestników synodu. Przypomina jej to kapitułę jej zgromadzenia – Sióstr Miłosierdzia.

>>> Francuski watykanista: nie będzie przewrotu w doktrynie katolickiej [ROZMOWA]

Jej zdaniem jest to „styl przywództwa służebnego, w którym wszyscy gromadzimy się przy stole i uczestniczymy, wnosząc swój wkład”. „Głosy przy moim stole, to głos młodej osoby, świeckiej kobiety, w moim przypadku starszej kobiety, zakonnicy, a potem biskupów” – powiedziała s. Perez.

Fot. EPA/ANGELO CARCONI Dostawca: PAP/EPA.

Natomiast s. Iris Altagracia González z Dominikany wyznała, że odczuwa wielkość wydarzenia, w którym uczestniczy. „Biorę udział w czymś naprawdę historycznym, naprawdę znaczącym dla Kościoła. Myślę, że to nie jest synod taki jaki inne” – stwierdziła zakonnica ze zgromadzenia Córek Jezusa.

Za niezrozumiałe uznała głosy wyrażające obawy co do synodalnych dyskusji, ponieważ przeważa na nich słuchanie siebie nawzajem i Boga. „Odnoszę wrażenie, że wracamy do początków, do tego, czym Kościół był od początku i czym powinien być na podstawie Ewangelii” – wskazała zakonnica z Karaibów, wyjaśniając, że chodzi o „naśladowanie Jezusa” jako wspólnota Kościoła, a nie o „skupianie się na przepisach”.

Tym, którzy wyrażają obawy odnośnie do synodu, s. González przypomina, że Ewangelia Jezusa nie wywołuje lęku. „Najważniejsze jest dla mnie naśladowanie Jezusa. Budowanie wspólnoty, jaką Jezus miał na myśli, nie powinno być powodem do lęku” – przekonuje Córka Jezusa. On docierał do wszystkich, nie rzucał kamieniami, wszystkich przygarniał. „Dlaczego więc mielibyśmy bać się być takimi jak Jezus?” – pyta retorycznie matka synodalna z Dominikany.

Obie zakonnice podkreślają, że w centrum synodu jest Duch Święty. Obrady tego zgromadzenia są testem na to, czy naprawdę wierzymy w Ducha Świętego.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze