Metoda synodalna – metoda na dobre życie w Kościele
Co po Synodzie? Czym jest metoda synodalna? Co może zmienić w życiu Kościoła, w życiu konkretnej parafii? O tym rozmawiali goście konferencji prasowej zorganizowanej przez Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski. Wzięli w niej udział abp Józef Górzyński (metropolita warmiński, delegat Konferencji Episkopatu Polski na Synod), bp Jacek Grzybowski (biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej i również delegat Konferencji Episkopatu Polski na Synod) oraz prof. Aleksander Bańka (świecki przedstawiciel Europy na Synod).
Prowadzący spotkanie rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak podkreślił, że Synod o Synodalności był wydarzeniem szczególnym, bo trwał trzy lata. Ojciec Święty zaprosił wszystkich, by dzielili się w parafiach, w grupach, duszpasterstwach nowym sposobem rozmowy o Kościele. – Byśmy umieli się wsłuchiwać w głos innych bardziej niż przekonywać ich do własnych argumentów – wyjaśniał. Rzecznik KEP przypomniał, że pierwszy etap Synodu zakończył się syntezą krajową, później były spotkania kontynentalne i dwie sesje plenarne w Rzymie (w październiku 2023 i 2024 roku). – Ważne i ciekawe było to, że – poza słuchaniem siebie wzajemnie – wszyscy uczestnicy Synodu regularnie się modlili. Po raz pierwszy czynny głos w czasie Synodu wzięły osoby świeckie, a nie tylko duchowne. Formuła słuchania nabrała więc nowego formatu – dodał ks. Gęsiak.
Posynodalne impulsy w Polsce
Abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, podkreślił, że dokument końcowy Synodu „daje wiele wskazówek do podjęcia w sposób bardziej owocny zadań, które już się dzieją”. – Często słusznym postulatom, które podzielamy, nie potrafimy nadać wyrazu. Ten dokument i sam Synod pozwala nam nadać temu głębszą treść – dodał. Duchowny przyznał, że struktury kościelne, które już istnieją, powinny odnaleźć własną podmiotowość w Kościele. Ocenił, że papież Franciszek – organizując Synod – podjął refleksję o tym, jak napełnić życiem rzeczywistość Kościoła.
To, do czego skłania Synod i płynące zeń wnioski, to – wg abp. Górzyńskiego – szersze spojrzenie na posługi w Kościele. – Do już istniejących posług papież dodał posługę katechisty. Impulsem synodalnym jest np. tworzenie szkół katechistów w naszym kraju. Takie szkoły już istnieją w naszych diecezjach. Tym, co cieszy, jest to, że w przygotowaniu do tej posługi mamy w większości kobiety – zaznaczył. Metropolita warmiński przyznał, że w raporcie krajowym sami wierni zwracali uwagę na to, że potrzebują większej formacji religijnej. – I tym się różni dzieło katechisty od katechety. To jest przygotowanie do głębszego przeżywania wiary – zauważył. – To, co zostało już rozpoczęte jako proces formacji po przyjęciu samej posługi, jest w Polsce okazją do tego, by synodalne sprawy dały konkretne owoce – stwierdził abp Górzyński.
Metoda synodalna. „Oby była naszą codziennością”
Prof. Aleksander Bańka w rozmowie z misyjne.pl wyjaśnia, czym jest metoda synodalna. I dlaczego warto ją wdrożyć w życie także po zakończonym już Synodzie. – To tzw. metoda rozmowy w duchu, narzędzie umiejętnego spotkania i słuchania. Do skorzystania z tego narzędzia zachęca papież Franciszek – przyznaje profesor.
Metoda ta – wyjaśnił – dzieli się na trzy etapy: dzielenia się, dzielenia się tym, co usłyszeliśmy u innych i próbą syntezy; zaakcentowania zbieżności, ale i różnic czy tematów wymagających pogłębienia. – Metoda ta pozwala bardzo dobrze zobaczyć, gdzie jesteśmy, spotkać się w sposób niekonfliktowy, wydobyć wspólne elementy, wypracować konsensus, przez który przebija się dobro. A wszystko to daje wiele praktycznych impulsów, by trudne sytuacje umiejętnie pojednać. – Czyli to jest metoda na dobre życie we wspólnocie, w parafii? – dopytuję. – Tak, synodalność może stać się stylem bycia i życia w Kościele. Dobrze, by stała się naszą codziennością – podkreślił mój rozmówca.
Dokument, który jest zaproszeniem
Prof. Aleksander Bańka, świecki przedstawiciel Europy na Synod, zwrócił uwagę na to, iż Ojciec Święty zdecydował, że dokument finalny nie będzie przejściem w kierunku adhortacji apostolskiej, ale uznał, że należy ten dokument opublikować w takim kształcie, w jakim on jest. – Podnosi to rangę naszej pracy oraz ukazuje ten dokument jako projekt, który powinniśmy teraz zacząć realizować, wdrażać w realia życia – ocenił. Dokument nie jest więc zakończeniem tematu Synodu, ale zaproszeniem do jego kontynuacji.
Prof. Bańka podkreślił, że „pojęcie synodalności w dokumencie jest dobrze rozpracowane i dopracowane, ma dobre tło teologiczne, w nawiązaniu do dokumentów soborowych i sakramentalnej struktury Kościoła”.
Trzyetapowe nawrócenie
Profesor dodał, że dokument zawiera trzy punkty, które mówią o nawróceniu: nawrócenie relacji, nawrócenie procesu i nawrócenie struktur Kościoła. – Te trzy nawrócenia łączą się z próbą spojrzenia na to, jak synodalność ma przekształcać sposób podejmowania decyzji w Kościele, czyli jak bardziej włączać świeckich w proces podejmowania decyzji. Mówimy o budowaniu pewnego stylu bycia Kościołem, który ma łączyć się z większą odpowiedzialnością, z większym poczuciem podmiotowości w Kościele – zaznaczył.
Naturalna kontynuacja i najtrudniejszy etap
Biskup Jacek Grzybowski, biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej, zwrócił uwagę, że droga synodalna jest naturalną kontynuacją tego, co rozpoczął Sobór Watykański II. Przyznał, że dokument końcowy wielokrotnie odwołuje się do dokumentów soborowych.
– Pogłębiamy i przypominamy te treści, które Sobór przedstawił światu w latach 60. jako coś nowego. Po tych dziesięcioleciach widzimy wartość tego, co Sobór zapisał, chociażby w Christifideles laici – zauważył bp Grzybowski. Polski tytuł posynodalnej adhortacji, która została wydana w grudniu 1988 r., brzmi: „O powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie”.
Hierarcha zaznaczył, że najtrudniejszy etap posynodalny polega na „zrozumieniu metody synodalnej, zastosowaniu jej w różnych gremiach kościelnych jako metody słuchania, rozmawiania, rozeznawania, tworzenia decyzji (decision making) po to, aby kompetentna władza kościelna czy osoba podjęła tę decyzję po długim okresie synodalnym”. „Ten Synod się nie kończy, ale jesteśmy u początku pewnych przemian, które powinien on zainicjować” – stwierdzili zgodnie uczestnicy konferencji.
Galeria (4 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |