fot. unsplash

Michał Jóźwiak: czas na zielone parafie i diecezje [KOMENTARZ]

Aby ratować naszą planetę, potrzeba rozwiązań systemowych i globalnych. Jeden panel słoneczny na dachu niewiele zmieni, jeśli sąsiad będzie palił węglem. Ale gdyby tak Kościół stał się wzorem i całe diecezje zaczęłyby wprowadzać eko rozwiązania, to byłby to konkretny znak dla świata. Ekologia to wyzwanie dla Kościoła.

Na poziomie międzynarodowym podejmowanie decyzji o ochronie środowiska wychodzi niestety średnio. Często brakuje konsensusu. Każde państwo dba o swoje partykularne interesy, więc organizacje ekologiczne skazane są na wzniosłe apele, które, choć odbierane są z troską i zrozumieniem, rzadko przekładają się na realne działania.

Nie ma więc innego wyjścia, jak zadowalać się metodą małych kroków. Pontyfikat Franciszka i opublikowanie przezeń encykliki Laudato si’ stały się bodźcami do podejmowania w Kościele tematu ochrony środowiska. Papież życzy sobie, aby parafie były wzorem ekologicznych rozwiązań i poucza katolików, że troska o stworzenie leży u podstaw naszej wiary.

„W niektórych miejscach rozwijają się inicjatywy służące wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, które zaspokajają potrzeby lokalne. Mogą mieć wpływ na walkę ze zmianami klimatycznymi, dzięki silnemu zmysłowi wspólnotowemu i miłości do swojej ziemi” – czytamy na Twitterze papieża Franciszka.

W praktyce znowu wygląda to różnie, ale da się zauważyć pozytywne trendy. Katolicy zaangażowani w Światowy Ruch na rzecz Środowiska podkreślają, że zmiana stylu życia może zacząć się na poziomie wspólnot parafialnych.

– Na świecie jest ponad 220 tys. parafii. Wyobraźmy sobie wszystkie te wspólnoty jako miejsca, które są przykładem odpowiedzialnego wykorzystania zasobów wody; które funkcjonują, korzystając z czystej energii, i które otoczone są pięknymi ogrodami pełnymi zieleni. Brzmi pięknie, ale to wszystko nie stanie się samo – potrzebny jest każdy i każda z nas – mówi Piotr Abramczyk, prezes zarządu GCCM Polska.

panel słoneczny

fot. unsplash

Apele z Watykanu spotkały się z bardzo konkretną reakcją chociażby na Filipinach. W 2019 r. Konferencja Biskupów Katolickich Filipin wydała list pasterski, który nakreślił trzynaście konkretnych działań ekologicznych, które obejmują dążenie do przejścia na odnawialne źródła energii oraz pozbycie się zasobów finansowych pochodzących z wydobycia węgla. W odpowiedzi na ten list diecezja Maasin została pierwszą na świecie, która wyposażyła wszystkie swoje 42 parafie w panele słoneczne. To prawdziwa „zielona diecezja”.

Kilka miesięcy temu rozmawiałem z o. Stanisławem Jaromim. Podkreślał wtedy, że Kościół musi bardzo realnie wziąć odpowiedzialność za to, jak wygląda nasza planeta i jaka będzie jej przyszłość.

– Podczas spotkań z księżmi mówię im, że nasze myślenie ekologiczne może objawiać się na różne sposoby. Po pierwsze przez styl życia, ale też przez to, jak traktujemy zieleń dookoła naszego kościoła. Każdy proboszcz musi przemyśleć, jak wygląda efektywność energetyczna w jego parafii. Chociaż są sprawy, które nie zależą od księdza, a od parafian. Wielu nie chce pięknej zieleni tylko woli parking, bo przecież nie będą pieszo iść do kościoła cały kilometr. Nie mówiąc już o plastikowych zniczach, które w listopadzie zalewają nasze cmentarze. Aż się boję sprawdzać, jakie chmury smogu gromadzą się nad nami 1 listopada. Te tematy coraz częściej się podejmuje, jest próba podejmowania nowej odpowiedzialności w Kościele – podkreśla przewodniczący Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu (REFA).

Była „zielona encyklika”, więc po pięciu latach czas na zielone parafie i diecezje. Kościół jest wspólnotą powszechną i globalną, więc jego pozytywne oddziaływanie na środowisko również takie powinno być.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze