Misja 100. lat od chrztu Edyty Stein
Przed stu laty, 1 stycznia 1922, przyjęła chrzest w Kościele katolickim Edyta Stein (1891-1942), chrześcijanka, karmelitanka, męczenniczka. Jako najmłodsze dziecko w żydowskiej rodzinie wiedziała, że „ważniejsze jest być dobrym niż mądrym”. Bardzo utalentowana i wrażliwa, w wieku 14 lat opisała siebie jako ateistkę. Jej motto życiowe, to „Służyć ludzkości”. Całkowita przemiana jej życia nastąpiła wraz z przyjęciem chrztu.
Edyta (Edith) Stein urodziła się 12 października 1891 roku we Wrocławiu jako najmłodsze dziecko w wielodzietnej rodzinie żydowskiego kupca. We Wrocławiu, Getyndze i Fryburgu Bryzgowijskim studiowała filozofię, germanistykę, historię i psychologię. Doktoryzowała się w 1916 roku we Fryburgu u Edmunda Husserla, później była jego asystentką. Jej wnioski o habilitację nigdy nie zostały zrealizowane. Przyjaźniła się z wielkimi filozofami m.in. Martinem Heideggerem oraz Romanem Ingardenem, wierzyła tylko rozumowi i uważała się za ateistkę.
>>> Edyta Stein. Tęsknota za prawdą była jej modlitwą
Nawrócenie
Jej droga życiowa zmieniła się radykalnie latem 1921 roku, kiedy odwiedzała swoich przyjaciół. Gdy pewnego wieczoru pozostała w ich domu sama, w regale z książkami natknęła się przypadkiem na książkę św. Teresy z Avili. W swojej autobiografii wspominała później, że ta książka ją porwała, czytała ją przez całą noc. „Gdy zamknęłam tę książkę, powiedziałam sobie: to jest prawda!” – wyznała. Po tej lekturze zdecydowała się przejść na katolicyzm i postanowiła przyjąć chrzest, a potem zostać karmelitanką, podobnie jak święta z Avili. Być może Edith Stein odkryła podobieństwa między sobą a św. Teresą, gdyż także ta hiszpańska święta była rozdarta między światem świeckim i duchowym, a jako jedyne wyjście z kryzysu uznała nawrócenie i późniejsze wstąpienie do klasztoru.
Już następnego dnia Edith Stein kupiła katechizm. O swoim nawróceniu nie rozmawiała z nikim. Pewnego razu uczestniczyła po raz pierwszy we Mszy św. Po jej zakończeniu poszła do księdza i poprosiła, by ją ochrzcił. Ten jednak odmówił tłumacząc, że ludzie dorośli muszą się przez pewien czas przygotowywać do tego sakramentu. Ostatecznie Edith Stein przyjęła chrzest 1 stycznia 1922 roku i przyjęła imiona Teresa Jadwiga na pamiątkę św. Teresy z Avili oraz swojej matki chrzestnej Jadwigi. Tego samego dnia przyjęła pierwszą Komunię św. Miała wówczas 31 lat. Dzięki swemu duchowemu przewodnikowi podjęła pracę w szkole prowadzonej przez siostry dominikanki w Spirze. W klasztorze pogłębiała swoje życie duchowe. Wiosną 1932 roku została docentem w Niemieckim Instytucie Pedagogicznym w Münster. Mieszkała w domu zakonnym, obiady jadała wspólnie ze studentami, co w owych czasach nie było czymś oczywistym.
Karmelitanka
Jednak historia świata dramatycznie się zmieniła w 1933 roku, gdy do władzy w Niemczech doszli narodowi nacjonaliści. Nowa ustawa nie pozwalała na to, aby nauczycielami oraz urzędnikami w urzędach publicznych były osoby pochodzenia niearyjskiego, zwłaszcza Żydzi. Edith Stein wcześnie zrozumiała, że prześladowania Żydów będą się nasilały i że będzie ograniczana wolność, a co za tym idzie – również jej praca w Münster. Pragnąc przyczynić się do ochrony ludności żydowskiej przed hitlerowskim terrorem w 1933 roku, chciała jechać do Rzymu, aby osobiście prosić papieża Piusa XII o ogłoszenie encykliki przeciwko prześladowaniu Żydów. Wprawdzie do podróży nie doszło, ale napisała do papieża list w tej sprawie.
Jesienią 1933 roku, w wieku 42 lat, wstąpiła do Karmelu w Kolonii. Powiedziała wówczas, że „zbawić może nas nie ludzka działalność, ale cierpienie Chrystusa. Uczestniczenie w tym jest moim pragnieniem”. 15 kwietnia 1934 otrzymała habit zakonny i przybrała imię Teresa Benedykta od Krzyża. W 1938 roku złożyła śluby wieczyste. W Karmelu napisała dzieło swego życia: „Byt skończony i wieczny” . W 1938 roku złożyła śluby wieczyste. Kiedy 10 listopada 1938 roku, podczas tzw. „nocy kryształowej” Niemcy palili synagogi, domy i sklepy żydowskie, Edith Stein jako katoliczka i zakonnica była świadoma swego żydowskiego pochodzenia, o którym także było powszechnie wiadomo. Dlatego obawiała się, że może to sprawić kłopoty również dla Karmelu w Kolonii. Zamierzała przenieść się do Karmelu w Betlejem, jednak jej wyjazd okazał się niemożliwy. W noc sylwestrową 1938 roku wyjechała do Karmelu w Echt w Holandii, gdzie spędziła ponad trzy kolejne lata.
Męczeństwo
Jednak i tam nie mogła się czuć bezpieczna, gdyż Niemcy zajęli ten kraj i rozpoczęli prześladowania Żydów. Mimo protestów biskupów, 2 sierpnia 1942 roku hitlerowcy aresztowali wszystkie zakonnice i zakonników pochodzenia żydowskiego, również Edytę Stein i jej siostrę Różę, która kilka lat wcześniej również przeszła na katolicyzm i żyła w Karmelu w Echt.
Po krótkim pobycie w obozie przejściowym, transport został wysłany do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wkrótce potem, 9 sierpnia 1942 roku, Edyta Stein i jej siostra Róża zostały zamordowane w komorze gazowej. Mistyczka głęboko wierzyła, że po śmierci „poszczególne zagubione nuty, które (…) wiatr niesie z rozbrzmiewającej w oddali symfonii”, złączą się ze sobą z powrotem, tworząc „pełny kontekst znaczeniowy”.
Symbol dramatów bieżącego stulecia
Papież Jan Paweł II podczas wizyty w 1987 roku w Kolonii ogłosił Edytę Stein błogosławioną, a kanonizował ją 11 października 1998 roku w Rzymie. W rok później, obok św. Brygidy Szwedzkiej i św. Katarzyny ze Sieny, została jedną ze współpatronek Europy. Ogłaszając to papież powiedział, że św. Teresa Benedykta od Krzyża jest „symbolem dramatów Europy bieżącego stulecia”. „Była wielką córką narodu żydowskiego i wierzącą chrześcijanką pośród milionów niewinnie zamęczonych ludzi” – mówił podczas jej beatyfikacji Jan Paweł II. Papież podkreślił, że „jako Benedykta od Krzyża pragnęła wraz z Chrystusem nieść krzyż za zbawienie swego narodu, swego Kościoła, całego świata”.
>>> Poznań: rozpoczął się proces beatyfikacyjny kl. Alfonsa Mańki OMI
Edyta Stein zostawiła po sobie wiele pism filozoficznych i duchowych. Dziś jest czczona jako wielka męczennica w wielu krajach świata, również w Niemczech. Jej imię noszą ulice, szkoły, fundacje mając w pamięci jej słowa, że „ten, kto się w pełni odda w ręce Pana, może mieć ufność, że kierował się słusznym wyborem”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |