Fot. flickr/eiskopatnews

Brazylia: biskupi wspierają protestujących Indian

Brazylijscy biskupi wspierają Indian protestujących w stolicy kraju Brasílii przeciwko projektowi ustawy, która m.in. w praktyce likwiduje granice terenów należących do rdzennych grup etnicznych, udostępniając ich ziemie przedsiębiorstwom zajmującym się górnictwem, budową infrastruktury i elektrowni wodnych. Jest to flagowy projekt prezydenta Jaira Bolsonaro i wielkich posiadaczy ziemskich, zapowiadany w czasie kampanii wyborczej w 2018 roku.

Protest w obronie ziemi zamieszkałej przez rdzennych mieszkańców Brazylii trwa od 8 czerwca w formie obozu rozbitego na esplanadzie Ministerstw, przy której mieści się większość najwyższych urzędów państwowych tego kraju. W obozie przebywa około 850 osób. Zorganizowały go tubylcze stowarzyszenia, a wspiera go, działająca przy brazylijskim episkopacie, Tubylcza Rada Misyjna (CIMI).

Obóz demonstrantów odwiedziła 28 czerwca grupa brazylijskich biskupów. Sekretarz episkopatu bp Joel Portella Amado z Rio de Janeiro podkreślił, że opór jest konieczny, by zapewnić należne prawa. – Dokąd zmierzamy, jeśli jesteśmy państwem, w którym nie można ufać gwarancjom i ochronie zapewnionym w jego konstytucji? – pytał hierarcha. Dodał, że obrona praw rdzennych mieszkańców jest obowiązkiem państwa.

>>> Rdzenni przywódcy potępiają niedawne akty wandalizmu wobec kościołów w Kanadzie

Z kolei bp Vicente Ferreira z Belo Horizonte wyraził obawę, że rządowe zachęty dla nielegalnego górnictwa doprowadzą do unicestwienia rdzennych mieszkańców i „naszej matki Ziemi”.

Natomiast abp Roque Paloschi z Porto Velho podkreślił znaczenie znaczenie własnego terytorium dla przetrwania tubylców. – Dlatego tak bardzo martwią nas projekty otwierające drogę do upraw monokulturowych, górnictwa, niszczenia środowiska, a – przede wszystkim – mające na celu zabranie wam jedynej rzeczy, którą macie, czyli ziemi, nie dając w zamian nic oprócz wykluczenia – mówił do protestujących.

Koordynator CIMI w południowej Brazylii Roberto Liebgott ma nadzieję, że ostatecznie sąd najwyższy nie dopuści do wprowadzenia w życie zamierzeń władz i „zapewni konstytucyjne prawa rdzennych mieszkańców”.

Fot. pixabay

Komisja Konstytucja i Prawo izby niższej parlamentu stwierdziła 22 czerwca – stosunkiem głosów 40 do 21 – zgodność z konstytucją Brazylii projektu ustawy 490/2007. Musi ona być jeszcze przyjęta przez obie izby Kongresu, zanim trafi do podpisu przez prezydenta.

Towarzysząca obradom komisji demonstracja tysiąca rdzennych mieszkańców Brazylii została brutalnie stłumiona przez siły porządkowe. W ogłoszonej nocie protestacyjnej Tubylcza Rada Misyjna wyraziła „głębokie ubolewanie” zarówno z powodu wyniku głosowania w parlamentarnej komisji, jak i represji wobec manifestantów.

„Zdziwienie i oburzenie wywołuje taka brutalność wymierzona w grupę przedstawicieli rdzennych mieszkańców, w tym osób starszych, kobiet i dzieci, przybyłych ze wszystkich części kraju, aby być obecnymi w Brasílii i pokojowo demonstrować w obronie swych konstytucyjnych praw. Prawo do demonstracji jest prerogatywą konstytucyjną, podstawowym prawem każdego obywatela Brazylii. To prawo, podobnie jak prawa rdzennych mieszkańców, zawarte w naszej Karcie Politycznej [konstytucji – KAI] z 1988 roku, jest klauzulą wieczystą i nie może być ograniczane lub zmieniane przez Kongres. Dwa prawa, które nie mogą być zmieniane są brutalnie tłumione” – zaznaczyła CIMI.

>>> Kanada: zdewastowano pomnik św. Jana Pawła II i spalono cztery świątynie

Odnosząc się zaś do treści projektu stwierdziła, że zaatakowano konstytucyjne prawo rdzennych mieszkańców do wyznaczenia granic i wyłącznego użytkowania ziem przez nich tradycyjnie zajmowanych. Dlatego, zdaniem Rady, projekt ustawy jest „niezgodny z konstytucją, także w swej formie”, gdyż jego celem jest „eksploatacja i zawłaszczenie ziem rdzennych mieszkańców”.

Bolsonaro od początku starań o prezydenturę sprzeciwiał się zawartemu w brazylijskiej konstytucji z 1988 r. punktowi o potrzebie wytyczenia granic obszarów należących do Indian. W trakcie kampanii wyborczej mówił m.in. „o konieczności podporządkowania indiańskiej mniejszości większości społeczeństwa”. Na początku grudnia 2018 r. CIMI wyraziła sprzeciw wobec jego retoryki na temat rdzennych ludów. Na przykład w jednej ze swoich wypowiedzi nowo wybrany wówczas szef państwa stwierdził, że „rezerwaty dla Indian muszą istnieć”, aby pozostawali oni w jednym miejscu „jak zwierzęta w ogrodach zoologicznych”.

W Brazylii żyje ponad 300 różnych grup rdzennej ludności, co stanowi 1 proc. 210 mln mieszkańców tego największego państwa Ameryki Łacińskiej.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze