Islandia. Modlitwa w kraju gejzerów i wulkanów
Nie oglądamy misyjnych owoców naszych modlitw i wyrzeczeń. Wierzymy, że nasze duchowe dary pomagają w głoszeniu Ewangelii.
Islandia przyjęła chrześcijaństwo w 1000 r., a islandzcy Wikingowie zostali ochrzczeni w ciepłych źródłach w pobliżu Doliny Parlamentu, Þingvellir. W XII w. słabo zaludniona wyspa posiadała już dwa biskupstwa, pięć klasztorów męskich i dwa żeńskie. Narzucony w 1550 r. protestantyzm sprawił, że po trzech wiekach Kościół katolicki odradzał się tu od podstaw.
Pierwsza świątynia
Gdy w 1939 r. mniszki karmelitanki bose z Holandii rozpoczęły budowę klasztoru w Hafnarfjörður, struktura kościelna dopiero się tworzyła. Pierwszą katolicką świątynię (dzisiejsza katedra w Reykjaviku) konsekrowano 10 lat wcześniej – w 1929 r. Siostry józefitki kładły fundament pod szkolnictwo i opiekę szpitalną. W odradzającym się Kościele dostrzeżono potrzebę modlitewnego wsparcia przez zakon kontemplacyjny, co zaowocowało właśnie fundacją mniszek karmelitanek bosych z Holandii. Warunki życia (nie tylko te wynikające z klimatu) były bardzo trudne. Liczba katolików nie dawała nadziei na nowe powołania, a wybuch wojny niemal zniweczył fundacyjne plany. Mimo tego holenderski Karmel powstał i wspierał młody Kościół przez 44 lata. W 1983 r., z powodu braku powołań, mniszki opuściły Wyspę, pozostawiając po sobie wdzięczną pamięć. Szybko zaczęto szukać wspólnoty gotowej na nowo podjąć kontemplacyjne życie w pierwszym nordyckim Karmelu.Tak, 19 marca 1984 r., rozpoczęła się nasza historia.
>>> Afryka. Najbliżej [MISYJNE DROGI]
Horyzonty naszej misji
Nasza wspólnota (jedyna kontemplacyjna na Islandii) liczy dwanaście mniszek. Po utworzeniu dwóch fundacji z elbląskiej grupy w aktualnej wspólnocie zostały dwie siostry. Pozostałe to dziewczyny z Polski, dziś już profeski wieczyste. Żadna z nas nie pragnęła mieszkać pod biegunem, a jednak właśnie ten skrawek ziemi stał się naszym domem. Populacja Islandii (około 328 tys. osób) to przeciętne polskie miasto i ta „małość” wpływa na wiele aspektów życia. Pracuje tu zaledwie piętnastu księży (w tym jeden Islandczyk) i trzy zgromadzenia sióstr. Liczba katolików wzrosła głównie za sprawą osób przybyłych do pracy, ale katolicy rodzimi stanowią mniej niż 1%. Trudno liczyć na miejscowe powołania, zwłaszcza że katolicka wizja oddania się Bogu połączona ze ślubami czystości, posłuszeństwa i ubóstwa jest dla wielu Islandczyków trudna do przyjęcia.
Powołanie do „samotności”
Naokoło zimno i – przez połowę roku – ciemno. U nich jest ciepło, bo grzeje gejzer, i jasno – bo palą się świece. Karmelitanki na Islandii ogrzewają i rozjaśniają ponurą wyspę Bożym światłem.
W centrum powołania karmelitańskiego jest modlitwa i przebywanie sam na sam z Jezusem. Tę samotność pielęgnuje się poprzez milczenie, które zachowujemy przez większą część dnia. Rozmawiamy ze sobą tylko w koniecznych sytuacjach i podczas dwóch godzin rekreacji dziennie. Kilka lat temu zawiązała się przy naszym klasztorze grupa osób zainteresowanych duchowością Karmelu, tworząca Świecki Zakon Karmelitański. Co miesiąc osoby te spotykają się pod opieką jednej z naszych sióstr, która głosi konferencję związaną z duchowością karmelitańską, a następnie dzielą się swoim doświadczeniem modlitwy i przyjaźni z Bogiem.Co jakiś czas pukają do naszych drzwi osoby, które pragną pogłębić swoją relację z Jezusem lub takie, które po wielu perypetiach życiowych chcą powrócić do Niego, szukając światła właśnie w klasztorze.
Surowy klimat
Islandzki klimat nie należy do łatwych. Czapa chmur lubi zabierać, zarówno latem jak i zimą, i tak ograniczone światło słoneczne, co każdy ludzki organizm zaczyna po pewnym czasie odczuwać. Bardzo obfity śnieg rozjaśnia subpolarną noc. Dość szybko jednak zmywają go deszczowe sztormy, pozostawiając świat w szarości. 17°C w lecie to jedna z wyższych i wcale nie tak często odnotowywanych temperatur. Na szczęście w klasztorze mamy ciepło, a to zasługa całorocznego ogrzewania wodą pochodzącą z gejzerów. Bez tego trudno byłoby tutaj żyć. Z drugiej strony natura Islandii zachwyca. Otwarta przestrzeń, bezmiar oceanu, zmienne, unikalne odcienie światła, białe noce latem, zimą – zorze polarne.
>>> Czym jest i jak działa modlitwa
Świeca w kraju ciemności
Na co dzień spotykamy się z życzliwością. Pracujące tu wcześniej siostry pozostawiły cenny wkład i Islandczycy o tym pamiętają. Doceniają oni także fakt, że opuściłyśmy swój kraj, aby tutaj modlić się w ich intencjach i dzielić ich radości i troski. Cenią sobie naszą modlitwę i często o nią proszą. Ludzie dziękują za naszą obecność, a także za możliwość nabycia u nas ręcznie malowanych świec, kartek czy innych pamiątek. Świeca jest szczególnym prezentem na każdą okazję – ciepły płomyk ma swoją wymowę w kraju, gdzie jest tak wiele ciemności, tym bardziej jeśli jest znakiem modlitwy. Taki zakup to również forma wsparcia. Nie ma tutaj zwyczaju wspierania klasztoru przez jałmużnę. Ręczna praca jest głównym źródłem naszego utrzymania.
Św. Teresa w kontenerze
W obecnym świecie odległości „maleją”. Mimo tego Islandia nadal jest „daleką wyspą”. Odczuwamy to choć- by przy okazji jakichkolwiek inwestycji – zakup czegokolwiek za granicą byłby tańszy, ale transport i cło sprawiają, że koszty są zaporowe. Przykładem może być ogrodowa figura św. Teresy z Avila, nie do kupienia na Islandii. Nasi znajomi zza Oceanu bardzo chcieli nam taką ofiarować. Obustronne pragnienie mogło się spełnić tylko dzięki uprzejmości właściciela sklepu na Islandii, który użyczył św. Teresie miejsca w kontenerze ze sprowadzanymi artykułami. Widocznie ona sama postarała się o tę, zupełnie wyjątkową, okazję w jubileuszowym roku 500-lecia swych urodzin. W Karmelu raczej nie ogląda się misyjnych owoców naszych modlitw i wyrzeczenia. Pozostaje wiara – tak bliska naszej duchowości – że dar miłości ofiarowany najbliższym sięga daleko. Mamy wielką nadzieję, że naszym duchowym wkładem w misje i głoszenie Ewangelii rzeczywiście pomagamy w głoszeniu Chrystusa.
>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę<<<
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |