fot. dominika Przybysz

Jemen: wszystko dla Chrystusa [MISYJNE DROGI]

– Straciłem wszystko – rodzinę, bliskich. Zostałem przepędzony ze swojego domu. Przez kilka lat podróżowałem z kraju do kraju, szukając miejsca, w którym mógłbym znaleźć schronienie. Wreszcie zatrzymałem się w Anglii, gdzie już zostałem. Ból serca po tej stracie towarzyszy mi w każdym momencie mojego życia, ale zrozumiałem, że choć straciłem wszystko w swym życiu – to zyskałem prawdę, którą jest Chrystus – dzieli się ze łzami John.

To była niesamowita wizyta. Przez kilka dni miałam zaszczyt towarzyszyć dwóm młodym chrześcijanom, których – mimo że pochodzą z zupełnie różnych światów – łączy jedno: spotkanie z Chrystusem, które całkowicie odmieniło ich życie. Przyjechali do Polski, by podzielić się świadectwem życia w wierze.

Zyskać Chrystusa

Pierwszym z nich był Timothy, około czterdziestoletni mężczyzna pochodzący z Korei Północnej. Jego dramatyczna ucieczka z kraju miała miejsce, gdy miał zaledwie 17 lat. Jego historię opisywaliśmy już wcześniej na łamach naszego czasopisma.

Drugi z gości to John, 30-letni uchodźca z Jemenu, który przyjął chrzest i stał się uczniem Chrystusa, pomimo ogromnego ryzyka, jakie wiąże się z porzuceniem islamu w jego ojczyźnie. Dziś mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie nie tylko odbudowuje swoje życie, ale również z odwagą głosi Ewangelię, dzieląc się doświadczeniem własnej przemiany.

fot. Dominika Przybysz

John urodził się w rodzinie muzułmańskiej i jak sam podkreśla – od najmłodszych lat z oddaniem praktykował swoją wiarę. Modlitwa, posty, rytuały, wszystko wypełniał z pobożnością i dokładnością. W młodym wieku „otrzymał” żonę, kobietę, z którą był w pewnym stopniu spokrewniony i założył rodzinę. Ich małżeństwo, jak w wielu krajach Półwyspu Arabskiego, zostało zaaranżowane przez bliskich. Choć zewnętrznie wszystko wyglądało na harmonijne i pobożne życie, w sercu Johna rodziły się pytania. „Dlaczego?” – pytał, praktykując wiernie swoją religię. „Jaki jest sens tych rytuałów? Gdzie są odpowiedzi, których szukam?”.

Z czasem jego duchowy głód i wewnętrzna pustka stawały się coraz bardziej nieznośne. To właśnie wtedy, jak sam dziś wspomina, Bóg poprowadził go ku Biblii. Lektura Pisma Świętego stała się dla niego przełomem. Odkrył nie tylko odpowiedzi, ale przede wszystkim Miłość, której wcześniej nie znał. Spotkanie z Chrystusem odmieniło jego życie, ale również naznaczyło je dramatem. Gdy jego najbliżsi dowiedzieli się o przemianie duchowej Johna, odwrócili się od niego. Z miejsca został rozwiedziony i wydziedziczony.

>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Zamów prenumeratę<<<

Musiał uciekać z kraju, pozostawiając za sobą żonę, dzieci i całą rodzinę. Opowiada: „Straciłem wszystko, ale zyskałem Chrystusa”. Po wielu miesiącach tułaczki odnalazł schronienie w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka do dziś. Jego serce wciąż nosi jednak głęboki ból rozłąki i doświadczenia odrzucenia. John dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje go już ponad 500 tysięcy osób z całego świata. To dla niego misja – być świadkiem Chrystusa – nawet jeśli oznacza to zagrożenie życia. Pod niemal każdym jego wpisem pojawiają się groźby śmierci – publikowane przez jego dawnych współwyznawców. John wie, że powrót do Jemenu oznaczałby dla niego śmierć. A jednak trwa. Głosi. Kocha. I wciąż ufa, że Bóg, który wyrwał go z ciemności, ma dla jego życia plan.

Jemen – kraj konfliktu

To kraj położony na Półwyspie Arabskim. Graniczy z Omanem i Arabią Saudyjską. Od 2014 roku trwa tam nieustanny konflikt. Szyicka mniejszość muzułmańska Huti przejęła kontrolę nad stolicą, prezydent został zmuszony do ucieczki do Arabii Saudyjskiej, skąd kierował zawiązaną koalicją, która miała za zadanie przywrócenie go do władzy. Konflikt przerodził się w regularną wojnę domową, w której zginęły setki tysięcy ludzi. Jemen jest republiką islamską z prawem szariatu. Islam jest jedyną akceptowalną w tym kraju religią. Ponad 95% chrześcijan w tym kraju to konwertyci z islamu. W większości są zmuszeni do ukrywania swojej wiary. Apostazja jest karana śmiercią. Osoby, których podejrzewa się o chrześcijaństwo są bacznie obserwowane przez tamtejsze służby. Życie zgodnie z wiarą w Chrystusa jest wręcz niemożliwe. Pomimo to – chrześcijan przebywa. Ciężko określić ich liczbę. Wszelkie statystki są naznaczone dużym marginesem błędu ze względu na bezpieczeństwo i utrudnienia związane z trwającym konfliktem. Aktualnie sytuacja w kraju jest bardzo napięta, a tamtejsi chrześcijanie żyją w nieustannym strachu.

Jemen fot. EPA/YAHYA ARHAB
Jemen fot. EPA/YAHYA ARHAB

Kościół w cieniu śmierci

Jemen jest na trzecim miejscu Światowego Indeksu Prześladowań – jako jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc do życia dla chrześcijan. Wielu wyznawców Chrystusa opuściło ten kraj, a ci którzy pozostali – potrzebują naszego wsparcia, zarówno modlitewnego, jak i finansowego. Już wkrótce będziemy mogli usłyszeć poruszające świadectwo Johna podczas Dnia Open Doors, który odbędzie się 8 listopada w Łodzi. To wydarzenie zostanie zorganizowane z okazji 70-lecia istnienia Open Doors. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej organizacji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze