fot. EPA/AHMED JALIL

Kard. Sako: Irak potrzebuje jedności narodowej

„Sytuacja jest smutna i niepokojąca, bo nie wiemy, dokąd zmierza nasz kraj” – w ten sposób chaldejski patriarcha Bagdadu, kard. Louis Sako, komentuje starcia w ostatnich dniach – pomiędzy pro- i antyirańskimi frakcjami szyickimi w stolicy Iraku. Zauważa równocześnie, że szyicki przywódca polityczny i religijny, Muqtada al Sadr, wykonał pokojowy gest, wzywając swoich zwolenników do zaniechania przemocy i opuszczenia okupowanej Zielonej Strefy”.

W ostatnich dwóch dniach w gwałtownych demonstracjach zginęły co najmniej 24 osoby, a dziesiątki zostały ranne. Starcia są wynikiem poważnego kryzysu instytucjonalnego w państwie. Rozpoczął się on po ostatnich wyborach w październiku ubiegłego roku, których wyniki nie pozwoliły na utworzenie nowego rządu. Patriarcha chaldejski przyznaje, że nie dostrzega ryzyka wojny domowej, również dlatego, że wszyscy widzieli skutki tego, co dzieje się w tych dniach, z dziesiątkami zabitych i rannych. Wyraża jednak wielkie zaniepokojenie, ponieważ – jak zauważa – „jeśli będziemy dalej podążać tą drogą, nie będzie przyszłości dla Iraku”.

>>> Patriarcha Sako ma nadzieję na muzułmańską prośbę o przebaczenie wobec chrześcijan

Patriarcha chaldejski wzywa do jedności narodowej i zwraca uwagę, że Irak nie jest sklepem, który każdy może przejąć dla siebie. „Dialog – dodaje – powinien być poszukiwany w ramach różnych partii, a także na zewnątrz, z krajami sąsiadującymi, z którymi należy tworzyć dobre relacje. W ten sposób będzie można zabezpieczyć suwerenność i iracką tożsamość”. Podkreśla, że trzeba szukać dobra wspólnego i szanować dobro innych. „Utworzenie nowego rządu, którego nie ma od wyborów w 2021 roku, przechodzi przez jedność narodową kraju” – zaznacza kard. Sako. Przypomina również chrześcijanom o potrzebie przezwyciężania podziałów i mówienia jednym głosem, pokazując odwagę pozostania na miejscu, aby stawić czoła wyzwaniom Iraku. Chrześcijanie stanowią bowiem pełnoprawną część narodu irackiego i są wezwani do pracy na rzecz dialogu, pojednania, nie czekając, aż inni rozwiążą za nich problemy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze