cyklon, Madagaskar

fot. Paweł Petelski OMI

Madagaskar po cyklonie: misjonarze rozdają żywność i pomagają w naprawach [ZBIÓRKA]

Zbiórka zorganizowana przez Prokurę Misyjną misjonarzy oblatów przynosi już pierwsze konkretne efekty. Misjonarze pracujący na Madagaskarze zakupili żywność, która jest w tej chwili najpilniejszą potrzebą ludzi poszkodowanych przez cyklon.

Docelowo misjonarze chcą kupić około 20 ton ryżu i innej żywności, 100 litrów oleju, środków dezynfekujących oraz narzędzi, które pomogą w odbudowaniu zniszczonych domów. Pomoc zostanie także przekazana do ośrodka dla dzieci z niepełnosprawnościami prowadzonego przez siostry zakonne, w którym brakuje 20 materaców i pościeli.

>>> KLIKNIJ I POMÓŻ <<<

– Pracuję w tej części Madagaskaru dopiero od trzech miesięcy. Jestem proboszczem w miejscowości Morondawa. Tutaj cyklonów zazwyczaj nie ma, one uderzają we wschodnią część wyspy i do nas nie docierają. Tym razem stało się inaczej. Najbardziej potrzebujemy żywności, żeby móc dać wsparcie ludziom, którzy stracili wszystko – mówi o. Paweł Petelski OMI.

cyklon, Madagaskar
fot. Paweł Petelski OMI

W tej chwili najważniejsza pomocą niesioną przez misjonarzy jest dostarczanie ryżu okolicznym mieszkańcom.

– Jeżdżę obecnie po różnych częściach naszej parafii i przekazuję mieszkańcom ryż, aby mogli jakoś przetrwać ten trudny czas. Oczywiście jego cena poszybowała teraz w górę. Za 50 kilogramów musiałem zapłacić około 50 euro, a to i tak bardzo atrakcyjna cena. Dla Malgaszy to wydatek nie do przeskoczenia. Liczą na to, co dostaną od misjonarzy – relacjonuje misjonarz oblat. – Zawiozłem też duży worek ryżu do ośrodka dla osób starszych i z niepełnosprawnościami prowadzony przez siostry zakonne. We cztery robią na co dzień świetną robotę. Zajmują się tymi, dla których nie ma miejsca w społeczeństwie – dodaje ojciec Petelski.

>>> KLIKNIJ I POMÓŻ <<<

fot. Paweł Petelski OMI

Poruszanie się po wyspie nie jest niemożliwe, ale jest mocno utrudnione. – Najlepiej korzystać z motocykla. Samochodem można łatwo ugrzęznąć. Drogi tutaj oczywiście są kiepskie, ale po takim zjawisku jak cyklon jest jeszcze gorzej i podróżowanie zajmuje wiele sił i czasu – opowiada proboszcz z Morondawy.

cyklon, Madagaskar
fot. Paweł Petelski OMI
cyklon, Madagaskar
fot. Paweł Petelski OMI
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze