niewidome dzieci

fot. BILAWAL ARBAB/PAP/EPA

Mówmy o różnych sprawnościach [MISYJNE DROGI]

Stanowią ok. 15% światowej populacji. Nieprzypadkowo WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) nazywa ich więc największą mniejszością świata. Mowa o ludziach z różnymi niepełnosprawnościami. Spotkamy ich w każdym zakątku globu. 

Franciszek Szkudelski, społecznik z Poznania, Dorisa Iriganeza poznał latem 2019 r. w Rwandzie. Był wtedy na krótkim, wakacyjnym doświadczeniu misyjnym. Doris to lokalny artysta, a zarazem mężczyzna z niepełnosprawnością. Tworzy prace za pomocą ust, ponieważ choruje na dystrofię mięśniową. – Choć ma niesprawne ręce i nogi, nie ma niczego, poza starym wózkiem i lepianką, w której mieszka z ciotką, posiada umiejętność cieszenia się życiem i talent wyrażania tej radości w rysunkach – opowiada Franciszek. Jego prace są bardzo „codzienne” – przedstawiają bliskie mu życie. W Rwandzie poznaniacy, Franciszek i jego brat, pomogli m.in. w remoncie chaty, w której mieszka Doris. Po powrocie do Polski wolontariuszowi z Poznania udało się zorganizować wystawę prac, a także zbiórkę na rzecz Dorisa. Franciszek miał okazję przekonać się, że choć Doris stara się żyć „normalnie”, jest szczęśliwy – to jednak jego życie jest znacznie trudniejsze niż nasze. Doris i tak ma szczęście, bo wraz z ciotką mogą liczyć na wsparcie sąsiadów. Jednak w Rwandzie, jak i w wielu krajach globalnego Południa, wciąż jeszcze z niepełnosprawnością wiąże się pewne odium społeczne. U nas już np. piętnuje się słowo „kaleka”, a wózek przestał być „inwalidzki”. Tymczasem w innych krajach, w dużej mierze w tych „misyjnych”, wciąż jeszcze osoba z niepełnosprawnością odbierana jest jak ktoś, komu czegoś brakuje. Niesłusznie i niesprawiedliwie.  

Różnorodna 

Siedem skośnych pasów w stonowanych kolorach. Czerwony to niepełnosprawność fizyczna. Żółty – niepełnosprawność poznawcza i intelektualna oraz różnorodność neurologiczna. Biały to niepełnosprawność niezdiagnozowana i niewidoczna. Niebieski – choroby psychiczne. Zielony – niepełnosprawność sensoryczna. Wreszcie, kolor czarny, pojawiający się dwukrotnie – to symbol żałoby po osobach, które zmarły w wyniku choroby oraz w wyniku przemocy, zaniedbania, samobójstwa, eugeniki, to wyraz buntu przeciw złemu traktowaniu osób z niepełnosprawnościami. Tak wygląda flaga osób z niepełnosprawnościami, która powstała w 2019 r. (zastąpiła wcześniejszą). Wielość barw i przywołanych przezeń rodzajów niepełnosprawności najlepiej pokazuje, jak bardzo różnorodna i zróżnicowana jest ta grupa. Każdy z nas może stać się na stałe, lub czasowo, osobą z niepełnosprawnościami. Dlatego warto zwracać większą uwagę na tę grupę społeczną – i zauważać jej potrzeby.

>>> Największa mniejszość na świecie. Lipiec to jej święto [KOMENTARZ]

Ponad miliard 

Nie da się podać dokładnej liczby osób z niepełnosprawnościami na świecie. W przybliżeniu szacuje się jednak, że jest ich ponad miliard. WHO w 2010 r. szacowała, że stanowią ok. 15% populacji świata. I był to wzrost w stosunku do poprzednich szacowań z lat 70. XX w. – wtedy osoby z niepełnosprawnościami miały stanowić ok. 10% światowej populacji. Przez te lata znacznie zwiększyła się wiedza i teraz mówi się po prostu o wielu niepełnosprawnościach, których dawniej nie zauważano – a więc nie widziano też potrzeb wielu osób. Medycyna rozwija się i zwiększają się szanse na dłuższe życie osób z niepełnosprawnościami – to też ma wpływ na to, że coraz większy odsetek populacji to osoby z niepełnosprawnościami. Niepełnosprawność to kwestia bardzo „demokratyczna” – dotyczy ludzi żyjących w różnych regionach świata, w różnych warunkach. Nie zna podziału na płeć, wykształcenie, wyznanie, orientację seksualną itd. Choć oczywiście w różnych częściach świata podchodzi się do niej w inny sposób. Są miejsca bardzo empatyzujące z osobami z niepełnosprawnościami, a są i takie, w których takie osoby są zrzucane na margines społeczeństwa. Zastanawiając się nad liczbami, spójrzmy jeszcze przez chwilę na Polskę. W 2021 r. odbył się Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Wynika z niego, że w Polsce żyje ok. 5,4 mln osób z niepełnosprawnościami – to 14,3% ówczesnej ludności kraju. Dane te są o tyle ciekawe, że praktycznie pokrywają się z liczbą globalną – czyli z przywołanymi 15%. W gronie Polaków z niepełnosprawnościami 45,1% to mężczyźni, a 54,9% to kobiety.

niepełnosprawni
fot. HANI ALSHAER/ANADOLU/ABACAPRESS/PAP

Potrzeba uwrażliwiania 

Wyzwaniem dla współczesnych społeczeństw jest zwiększanie wiedzy na temat niepełnosprawności i potrzeb osób z niepełnosprawnościami, uwrażliwianie na nie. – Świadomość społeczna na temat niepełnosprawności to nie tylko kwestia empatii, ale kluczowy krok w budowaniu społeczeństwa równościowego. Świadomość ta umożliwia lepsze rozumienie codziennych barier, z jakimi mierzą się osoby z niepełnosprawnościami. To pierwszy krok pozwalający na skuteczniejsze niwelowanie ograniczeń architektonicznych, komunikacyjnych i społecznych. Jest to także podstawa do tworzenia dostępnych miejsc pracy, zapewnienia swobodnego dostępu do edukacji czy przestrzeni publicznych, które umożliwiają pełne uczestnictwo osób z niepełnosprawnościami w życiu społecznym i gospodarczym. To także fundament integracji, która eliminuje bariery społeczne, z jakimi osoby z niepełnosprawnościami mierzą się na co dzień. Wzrost świadomości prowadzi do powstania uniwersalnych rozwiązań, dostępnych dla wszystkich – opowiada Joanna Bauerfeind, ekspertka ds. dostępności ze Stowarzyszenia Centrum Rozwoju Edukacji Obywatelskiej CREO.

>>> Mielżyn: osoby z niepełnosprawnością potrafią zarażać radością [REPORTAŻ]

Kamil Gąsowski, niezależny ekspert ds. dostępności, a zarazem mężczyzna z niepełnosprawnością fizyczną potwierdza jakby tę myśl, opowiadając się za tym, byśmy tworzyli społeczeństwo bardziej inkluzywne wobec osób z niepełnosprawnościami. – Chciałbym, abyśmy byli postrzegani nie jako superbohaterowie, którzy muszą nieustannie pokonywać przeszkody, ani jako podopieczni, którzy potrzebują stałej pomocy. Kluczowe jest, aby traktować nas na równi, w oparciu o zrozumienie naszych potrzeb oraz otwartość na różnorodność, bez uprzedzeń. Inkluzyjność wymaga zmiany myślenia – od postrzegania niepełnosprawności jako przeszkody do dostrzegania w niej różnorodności i wartości. Empatia i sympatia powinny stać się fundamentem relacji międzyludzkich. Ważne jest, aby społeczeństwo angażowało się w dialog z osobami z niepełnosprawnościami, poznawało ich doświadczenia oraz doceniało ich osiągnięcia. Potrzebujemy przestrzeni, w której nasze umiejętności będą widziane jako atut, a nie jako ograniczenie. Tylko dzięki wspólnemu wysiłkowi możemy stworzyć środowisko, w którym każdy będzie miał równe szanse na pełne uczestnictwo w życiu społecznym i zawodowym. Wspierając się nawzajem, możemy budować społeczeństwo, w którym każdy czuje się akceptowany i doceniany – dzieli się mój rozmówca. 

Różne sprawności 

– Moim zdaniem osoby z niepełnosprawnościami nadal są postrzegane stereotypowo w różnych aspektach życia. Przykładem tego jest rynek pracy, gdzie mimo rosnących kompetencji zawodowych tych osób, wciąż są one traktowane inaczej niż osoby pełnosprawne. Wiele firm nadal stosuje uprzedzenia, zakładając, że niepełnosprawność automatycznie wiąże się z mniejszą wydajnością czy zdolnością do pracy w zespole. To prowadzi do sytuacji, w której osoby z niepełnosprawnością mają ograniczony dostęp do wielu zawodów, a ich umiejętności nie są w pełni doceniane. Taki sposób myślenia nie tylko ogranicza możliwości zawodowe osób z niepełnosprawnościami, ale również wpływa na ich poczucie własnej wartości i motywację – opowiada dalej Kamil Gąsowski.  

>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<

Warto w tym miejscu nawiązać do audiencji z października tego roku, na której papież Franciszek przyjął uczestników szczytu G7 pt. „Integracja i Niepełnosprawność”. Podkreślał wówczas: „Zamiast mówić o «niepełnosprawnościach», mówmy o «różnych sprawnościach». Wszyscy mamy jakieś sprawności”. Podczas tego przemówienia Ojciec Święty kolejny raz zaapelował o tworzenie społeczeństw uznających godność osób z niepełnosprawnościami. Uczestnicy wspomnianego spotkania podpisali dokument o inkluzywności, umożliwieniu samodzielności i docenieniu osób z niepełnosprawnością. Jak podkreślił papież, tematy te są zbieżne z wizją Kościoła nt. godności osoby ludzkiej. „Albowiem każda osoba jest integralną częścią powszechnej rodziny i nikt nie może być ofiarą kultury odrzucenia. Nikt. Ta kultura tworzy uprzedzenia i szkodzi społeczeństwu” – mówił Franciszek, jakby potwierdzając to, o czym mówią też moi rozmówcy. 

Ukryci uchodźcy  

Zresztą, Kościół w oficjalnym nauczaniu też nie pomija kwestii osób z niepełnosprawnościami. Tylko w opublikowanej w 2020 r. encyklice Fratelli tutti papież Franciszek parokrotnie wskazuje na problem gorszego traktowania osób z niepełnosprawnościami: „Ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, szczególnie jeśli są ubodzy lub niepełnosprawni”. W tym samym dokumencie dalej Franciszek nazywa osoby z niepełnosprawnościami „ukrytymi uchodźcami” – traktowanymi jak „ciała obce”. „Wiele osób z niepełnosprawnościami «czuje, że istnieją, ale bez przynależności i bez partycypacji». Jest jeszcze wiele spraw, «które nie pozwalają im być w pełni obywatelami». Celem jest nie tylko opieka nad nimi, ale także ich «aktywny udział w życiu wspólnoty obywatelskiej i kościelnej» – czytamy w papieskim dokumencie. – Edukacja społeczeństwa na temat praw osób z niepełnosprawnościami wzmacnia zasady równości i sprawiedliwości, przyczyniając się do redukcji stereotypów oraz integracji społecznej. Taka zmiana perspektywy sprzyja solidarności, wzmacnia więzi międzyludzkie i promuje postrzeganie osób z niepełnosprawnościami jako pełnoprawnych członków społeczeństwa, a nie jako jednostek zależnych od wsparcia – zwraca uwagę Joanna Bauerfeind z CREO. W tym kontekście istotne jest to, za czym opowiada się też Franciszek – czyli „uświadomienie sobie wartości człowieka, tego, ile warta jest osoba zawsze i w każdych okolicznościach”. To opowiedzenie się po stronie tych, którzy reprezentują jakąkolwiek mniejszość – a więc i osób z niepełnosprawnościami. Jeśli będziemy, także w Kościele, podążać za papieską myślą, to w sposób naturalny będziemy chcieć tworzyć świat bardziej dostępny, przyjazny. I w Polsce, i w krajach misyjnych. – Zrozumienie potrzeb to klucz do tworzenia skutecznych rozwiązań, które odpowiedzą na oczekiwania osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności, przyczyniając się do budowania bardziej inkluzywnego i wspierającego społeczeństwa – dzieli się ekspertka ze Stowarzyszenia CREO. 

konie, chorzy
fot. ALESSANDRO DI MEO/PAP/EPA

Idziemy ku lepszemu 

Na całym świecie wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia w kontekście poprawy jakości życia osób z niepełnosprawnościami. Ale kierunek jest już wytyczony – zmiana na lepsze – i wydaje się, że nie da się go już zatrzymać. – Kluczowym momentem było przyjęcie Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych w 2006 r. Dokument ten uznał osoby z niepełnosprawnościami za pełnoprawnych członków społeczeństwa, z prawem do równego traktowania i godności. Jego przyjęcie zrewolucjonizowało myślenie o osobach z niepełnosprawnościami, jednak wdrażanie tych zasad w praktyce wciąż napotyka liczne wyzwania. Ważne jest, aby kontynuować edukację społeczeństwa, promować zrozumienie i empatię oraz wspierać tworzenie przestrzeni, w których osoby z niepełnosprawnościami będą mogły w pełni uczestniczyć w życiu społecznym i zawodowym. Wspólne wysiłki mogą przynieść realne zmiany, które przyczynią się do budowy bardziej inkluzywnego społeczeństwa – przyznaje Kamil Gąsowski, niezależny ekspert ds. dostępności. Istotne jest oczywiście, by w zmienianiu świata uwzględnić potrzeby ludzi z różnymi niepełnosprawnościami – a wskazywałem już, że to różnorodna grupa. – Każdy z nas ma zestaw potrzeb, które są uniwersalne dla wszystkich. Trzeba jednak pamiętać, że podobnie jak każdy z nas ma swoje specyficzne potrzeby wynikające z sytuacji życiowej, to podobnie kształtuje się to wśród osób z różnymi niepełnosprawnościami – komentuje Joanna Bauerfeind.

>>> Klika – stowarzyszenie dla osób z niepełnosprawnościami, które jest jak rodzina [REPORTAŻ]

Marzenia o przyjaznym świecie 

O tym, jak ważne jest zwrócenie uwagi na potrzeby osób z niepełnosprawnościami najlepiej pokazuje fakt, że co roku lipiec obchodzony jest jako Miesiąc Dumy Osób z Niepełnosprawnościami. Związane jest to z wydarzeniami z 1990 r. Wtedy to – 26 lipca – przyjęto w USA ustawę o Amerykanach z niepełnosprawnościami (American With Disabilities Act, ADA). Dokument ten mówił m.in. zakazie dyskryminacji osób z niepełnosprawnościami na rynku pracy, w transporcie publicznym czy też w dostępie do usług publicznych i samorządowych. Już wtedy dostępność – pod każdym względem – była bardzo ważną społecznie kwestią. Warto wspomnieć, że kilka miesięcy przed tym, jak George Bush podpisał wspomnianą ustawę – doszło do wydarzenia, które nazwano potem czołganiem na Kapitol. Liczący ponad 1000 osób tłum przemaszerował pod Kapitol, by przekonać kongresmenów do przegłosowania ustawy. Mająca wówczas osiem lat Jennifer Keelan-Chaffins, dziewczynka z niepełnosprawnością, postanowiła wstać z wózka. Przeczołgała się po schodach Kapitolu. Chciała, żeby kongresmeni zobaczyli na własne oczy, jak nieprzyjazna osobom z niepełnosprawnościami może być przestrzeń publiczna. Minęło ponad 30 lat. Wiele w kwestii dostępności i potrzeb osób z niepełnosprawnościami zostało już zrobione, ale też wiele jeszcze jest do zrobienia. Zwłaszcza – w wielu miejscach świata wciąż trzeba zmieniać społeczne podejście do niepełnosprawności. To wyzwanie, niestety, na lata. Oby ludzie tacy jak Denis z początku artykułu mogli cieszyć się kiedyś otwartością społeczeństwa i światem w pełni dostępnym i przyjaznym.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze