Polscy benedyktyni rozpoczęli misję we Lwowie. To dzieło pionierskie
Polscy benedyktyni: br. Leopold Rudnicki i br. Borys Kotowski z Tyńca oraz o. Maksymilian Nawara i br. Efrem Michalski z Lubinia, przybyli do Lwowa, by stworzyć kapelanię dla klasztoru sióstr benedyktynek. Powstał on we Lwowie dzięki zaproszeniu abp. Mieczysława Mokrzyckiego i pewnej rodzinie ze Szwajcarii, która postanowiła ufundować klasztor w stolicy zachodniej Ukrainy. Podczas pierwszego we współczesnej historii zakonu benedyktynów „synodu opatów polskich” w sierpniu 2020 roku została podjęta decyzja o wspólnej fundacji na Ukrainie. – W tradycji benedyktyńskiej jest to pewne novum, bo zazwyczaj to jeden klasztor – matka funduje inny, za który bierze odpowiedzialność. Tym razem musieliśmy wypracować nowe zasady, bo żaden z polskich klasztorów nie był w stanie samodzielnie podjąć się tego zadania – wyjaśnia o. Maksymilian, który jest koordynatorem projektu.
Duch misyjny benedyktynów
Duch misyjny nie jest obcy mnichom. Do dzisiaj istnieją w Niemczech klasztory misyjne, które zakładają nowe fundacje w tak odległych miejscach, jak Kuba, Korea Południowa czy kraje afrykańskie. Takim „egzotycznym” kierunkiem jest też Ukraina, gdzie żyje niewielu katolików obrządku rzymskiego. Życie monastyczne jest tam rozwinięte w Kościołach obrządku wschodniego. – Mam nadzieję, że uda nam się nawiązać też kontakt ze wspólnotami Kościoła prawosławnego czy greckokatolickiego, które reprezentują starodawne tradycje monastyczne – mówi br. Leopold. O. Maksymilian Nawara podkreśla, że na zachodniej Ukrainie napięcia międzywyznaniowe są bardzo silne. – Obecność benedyktynów, dla których hasłem przewodnim są słowa: „Ordo et pax” (Ład i pokój), będzie znakiem nadziei, a sam klasztor gościnnym miejscem, gdzie spotykają się ludzie różnych konfesji – uważa mnich.
Klasztor sióstr benedyktynek we Lwowie nosi wezwanie św. Józefa. W roku poświęconym patronowi Kościoła benedyktyni mają nadzieję, że jego wstawiennictwo pomoże im w rozwoju misji na Ukrainie. – Jest świętym, który milczy i przede wszystkim słucha Boga, a to jest główna idea monastycyzmu. Najpierw słuchamy Boga, a modlitwa jest naszą odpowiedzią na Jego głos. Nawet nasza reguła zaczyna się od słowa „słuchaj” – podkreśla br. Leopold.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |