fot pixabay.com

Próby samobójcze wśród syryjskich dzieci są faktem  

Raport organizacji Save the Children opublikowany we wtorek donosi, że w wyniku traumy wojennej w ogarniętej wojną Syrii tamtejsze dzieci dokonują nie tylko samookaleczeń. Tracą mowę a nawet dokonują samobójstw.  

Wojna w Syrii i tragedia Aleppo, o której już tak wiele napisano, wciąż ma skutki, nie tylko bezpośrednie. Trauma i niewyobrażalne cierpienie mieszkańców tego miasta przybiera nowe formy. Save the Children przeprowadziło badanie. Pracownicy organizacji rozmawiali z łącznie 450 osobami. Były wśród nich dzieci, nastolatki i dorośli z ponad 14 syryjskich prowincji. To pierwszy taki raport, skupiający się całkowicie na zdrowiu psychicznym dzieci. Członek tej organizacji, Marcia Brophy mówi: 

Po sześciu latach wojny znajdujemy się w krytycznym momencie, po którym wpływ (wojny) na rozwój tych dzieci może okazać się tak wielki, że wyrządzona im krzywda okaże się trwała i nieodwracalna. 

Jakie są wyniki tego badania? 80% rozmówców powiedziało, że ich dzieci stały się agresywniejsze. Co więcej, przewlekły stres objawia się także moczeniem nocnym oraz nietrzymaniem moczu. To najczęstszy objaw stresu pourazowego u dzieci, który potwierdziło aż 71% badanych. Aż dwie trzecie dzieci straciło bliską osobą w wyniku wojny. Podobna liczba dzieci straciła swój dom lub inne miejsce dające schronienie. W wyniku tego wszystkiego część z nich ma problemy z prawidłowym mówieniem, nierzadko po prostu tracą mowę.  

Jak wyglądają dokładne liczby? Aż trzy miliony dzieci narażonych jest na skutki działania ładunków wybuchowych (takich jak bomby, miny oraz inne). Kolejne trzy miliony dzieci nie znają życia innego niż wojna. To jest ich codzienność. Gdy badanym dzieciom zadano pytanie, do kogo idą, gdy czują się zdenerwowane bądź smutne, jedno na czworo dzieci odpowiedziało, że nie ma takiej osoby lub miejsca.  

Długotrwały stres jest tragiczny w skutkach. U dzieci trwale zaburza rozwój mózgu oraz wielu narządów wewnętrznych, nie wspominając o zdrowiu psychicznym, które również jest już na stałe uszkodzone. Jeśli dziecko przeżyje wojnę, to bardzo wiele wskazuje na to, że będzie na przykład od czegoś silnie uzależnione – podkreśla Alexandra Chen z Uniwersytetu Harvarda. Nierzadko taki stan rzeczy powoduje depresję a ta nawet próby samobójcze wśród samych dzieci. 

– Zawodzimy syryjskie dzieci, które muszą same, bez właściwego wsparcia, radzić sobie ze strasznymi doświadczeniami: od śmierci zabijanych na ich oczach rodziców po przerażającą rzeczywistość życia w oblężonym mieście – powtarza Marcia Brophy. Wiele dzieci jest wykorzystywanych przez wojsko, co podwójnie zwiększa wszystkie skutki stresu pourazowego. Ponad połowa dzieci, jaką mieli okazje poznać pracownicy Save the Children, była zwerbowana do ugrupowań zbrojnych. 

Pracownicy organizacji podkreślili, że społeczność międzynarodowa została już wezwana do objęcia syryjskich dzieci programem ochrony psychiatrycznej i psychologicznej. Lecz to tylko leczenie skutków wojny. Jak słyszymy w oświadczeniu biura prasowego Watykanu, 10 marca papież Franciszek przekazał sto tysięcy euro najbiedniejszym mieszkańcom Aleppo, w tym dzieciom.  

Co my możemy zrobić, prócz oczywistej modlitwy o zakończenie konfliktu? Organizacji pomocowych jest bardzo dużo. Chociażby możemy wziąć udział w akcji Rodzina Rodzinie.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze