Republika Środkowoafrykańska: chrześcijanie uciekają przed falą przemocy
Od pięciu lat trwa przemoc w Republice Środkowoafrykańskiej. Tysiące ludzi nadal uciekają, a w kraju zaczyna brakować żywności. Nadal nie ma stabilności politycznej.
„Dane z końca grudnia 2017 r. pokazują, że liczba uchodźców wewnętrznych zwiększyła się do 688 700 osób, a to oznacza 60% wzrost w stosunku do ubiegłego roku” – powiedział rzecznik prasowy UNHCR Adrian Edwards.
W 2013 r., po obaleniu prezydenta Francoisa Bozize, wybuchł konflikt w Republice Środkowoafrykańskiej. W tej wojnie walczą ze sobą muzułmanie i chrześcijanie. W walkach zginęły tysiące ludzi, a zniszczono kilkanaście kościołów.
Obecnie liczba osób uciekających z kraju zwiększyła się drastycznie w następstwie fali przemocy, która przetacza się przez północno-zachodnią część kraju. 55-letnia Yazinoo Florence jest jedną z wielu osób, które uciekły z Republiki Środkowoafrykańskiej. „Nie możemy powiedzieć, że żyjemy. My staramy się przeżyć. Modlimy się do Boga, aby wojna się skończyła i abyśmy mogli wrócić do naszych domów” – powiedziała pani Florence w wywiadzie dla „Washington Times”.
Pani Florence i inni chrześcijanie uciekli z obozu dla uchodźców wewnętrznych znajdującego się przy porcie lotniczym w Bangui, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. „W obozie widziałam muzułmanki, które jak zwierzęta zarzynały chrześcijanki i ich dzieci przy użyciu ostrych noży. Na moich oczach zabiły kobietę w ciąży” – dodała chrześcijanka.
Francuskie wojska należące do Misji Pokojowej w tym kraju chroniły uchodźców w obozie aż do końca 2016 r., kiedy to zadanie oddały wojskom ONZ. Ten stan rzeczy nie sprawił, że uchodźcy poczuli się bezpiecznie. Pan Kongbe Simone stracił troje z dziesięciorga swoich dzieci podczas ataku muzułmanów na obóz dla uchodźców. „Teraz jesteśmy opuszczeni, nie ma żadnej ochrony i jesteśmy wystawieni na ataki ze strony muzułmanów. Żyjemy w strachu. Podczas ostatniego ataku zostałem ranny. Nie mogę biegać. W przypadku następnego ataku śmierć mnie znajdzie od razu” – powiedział pan Simone w wywiadzie dla prasy.
Według najnowszych danych około 542 380 uchodźców uciekło do sąsiednich krajów: Kamerunu, Demokratycznej Republiki Konga i Czadu, co stanowi 12% wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. „Dla kraju, którego populacja liczy około 4,6 mln obywateli te dane przestawiają ogromny poziom cierpienia i ludzi w potrzebie” – dodał pan Edwards.
Obecnie ponad połowa mieszkańców tego kraju cierpi z powodu głodu.
Tłumaczenie: Marcin Rak
Fot. EPA/Christiaan Kotze
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |