Rosja Lenina a Kościół
Rok 1917 przyniósł wielkie zmiany. W lutym do I wojny światowej przyłączyły się Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, co było jednym z czynników przesądzających o jej końcu.
W Niemczech trwał wielki głód, w wyniku którego zimą 1916/1917 r. zmarło ponad milion osób. W Rosji wybuchła rewolucja, w efekcie której car Mikołaj II stracił władzę, a po kilku miesiącach przejęła ją Wszechrosyjska Komunistyczna Partia bolszewików z Włodzimierzem Leninem na czele. Rozpoczął się dla tego kraju okres największej w dziejach tragedii, która pochłonęła dziesiątki milionów ofiar.
Gdy w 1922 r. proklamowano powstanie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, walka ze społeczeństwem Rosji trwała już w najlepsze. Jedną z grup, w którą szczególnie uderzono, było duchowieństwo. Związane to było z wprowadzeniem ideologii marksistowskiej jako jedynego słusznego światopoglądu. Materialistyczna ideologia komunizmu miała być też czynnikiem integrującym wieloetniczną i wielowyznaniową Rosję. Już w 1917 r. kościołom i duchowieństwu odebrano wszystkie majątki. Upaństwowiono kościelną oświatę i seminaria duchowne. Wkrótce rozpoczęły się aresztowania wśród duchowieństwa, zarówno wyznania prawosławnego (z patriarchą Tichonem na czele), jak i katolickiego. Szacuje się, że do 1925 r. zginęło męczeńsko wielu biskupów prawosławnych i kilka tysięcy popów. Katolicyzm uważano za jeszcze większe zagrożenie niż Cerkiew Prawosławną z dwóch powodów: ośrodek decyzyjny znajdował się poza Rosją (Rzym) i utożsamienie Kościoła katolickiego z polskością. W 1922 r. na terenie Rosji Sowieckiej istniało około 300 polskich świątyń. W tym samym roku aresztowano abp. Edwarda Roppa, bp. Zygmunta Łozińskiego i abp. Jana Cieplaka. Kościół utracił wszystkich biskupów i wielu księży.
Przyjrzyjmy się postaci arcybiskupa Cieplaka. Urodził się w rodzinie robotniczej w Dąbrowie Górniczej w 1857 r. Gdy miał dwa lata, zmarła jego matka, a ojciec ożenił się ponownie. W Kielcach ukończył gimnazjum i seminarium duchowne, po czym wyjechał do Sankt Petersburga, aby studiować w Akademii Duchownej. Obronił na niej doktorat i został jej wykładowcą na ponad ćwierć wieku. W 1908 r. został biskupem sufraganem archidiecezji mohylewskiej, która była największą na świecie (obejmowała prawie całe Imperium Rosyjskie). Praktycznie od razu wyruszył na wschodnie rubieże swej archidiecezji, docierając aż na Sachalin, gdzie w kopalniach przebywali liczni Polacy. I jednocześnie katolicy. Niósł im wsparcie duchowe i – na miarę możliwości – pomoc materialną. W 1919 r. papież Pius XI mianował go biskupem tytularnym archidiecezji mohylewskiej i jej wikariuszem generalnym.
Po raz pierwszy aresztowano go w 1920 r., ponownie w 1922 r. Zarzucono mu działalność przeciw dyktaturze proletariatu, chęć obalenia władzy robotniczo-chłopskiej, działalność na szkodę państwa itp. W dniach 21–25 marca urządzono w Moskwie pokazowy proces arcybiskupa, jego doradcy ks. Konstantego Budkiewicza i trzynastu innych duchownych. Księża Cieplak i Budkiewicz zostali skazani na śmierć. Natychmiast wniesiony został protest dyplomatyczny ze strony Polski i Stolicy Apostolskiej. Interweniowały także służby dyplomatyczne innych państw. Wskutek nich arcybiskupowi zamieniono karę śmierci na 10-letnie więzienie. Ks. Budkiewicza nie udało się uratować. Warunki więzienne były straszliwe. Sześćdziesięcioletni metropolita pokornie i mężnie znosił wszystkie trudy. Po roku uwolniono go i odstawiono na granicę z Łotwą. Wkrótce wrócił do Polski. W 1925 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie wizytował liczne parafie. Został również podjęty przez prezydenta USA. W międzyczasie został mianowany metropolitą wileńskim. Nie zdążył jednak objąć tego arcybiskupstwa. Zmarł w USA w opinii świętości. Obecnie jest Sługą Bożym.
Historia abp. Jana Cieplaka pokazuje nam, jak daleko można zajść w nienawiści do religii. Pokazuje państwo, które ze świeckości czyni oręż walki z religią. A był to jedynie „wstęp” do tego, co miało nastać w Związku Radzieckim za czasów Józefa Stalina.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |