Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl, fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV

Rosja: patriarcha Cyryl wyświęcił 200 biskupa

O burzliwym wzroście liczbowym Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) opowiedział niedawno jego zwierzchnik, patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl. W święto Opieki (Pokrowa) Matki Bożej 14 października przewodniczył on w stołecznej świątyni Chrystusa Zbawiciela uroczystej liturgii, podczas której m.in. wyświęcił osobiście, jak zaznaczył, swego dwusetnego biskupa. Oznajmił przy okazji, że obecnie w RKP jest 318 eparchii (diecezji), czyli dwukrotnie więcej w porównaniu z lutym 2009, gdy obejmował on swój urząd.

Nowo konsekrowanym hierarchą jest archimandryta Gerasim (Szewcow), mianowany wcześniej przez Święty Synod biskupem władykaukaskim i alańskim, czyli osetyńskim.

Chirotonia (sakra biskupia) była okazją dla patriarchy do przedstawienia z dumą rozwoju Kościoła w ostatnim dziesięcioleciu. Zwrócił uwagę, że obecnie RKP dzieli się na 318 eparchii, podczas gdy 12 lat temu było ich dokładnie dwa razy mniej: 159. Z tej ogólnej liczby na terenie Rosji istnieje 199, pozostałe zaś znajdują się w innych krajach, głównie powstałych po rozpadzie ZSRR w 1991, z wyjątkiem Gruzji (która ma własny autokefaliczny Kościół prawosławny) i – do niedawna – Armenii, ale tam 15 bm. RKP utworzył diecezję erywańsko-ormiańską.

>>> Rosja: patriarcha Cyryl przekazał szpitalom i ośrodkom pomocy tonę pomarańczy

W kazaniu zwierzchnik RKP nawiązał do przypadającego w tym dniu święta Opieki Matki Bożej, przedstawiając je jako „wstawiennictwo, obronę i miłość macierzyńską” do Kościoła na Rusi, który jako jedyny w świecie prawosławnym obchodzi je jako szczególne wspomnienie liturgiczne. Chodzi bowiem o paradoksalne zjawisko historyczne – wizję Maryi, która swym płaszczem okryła Konstantynopol, zagrożony na początku IX wieku przez najazd pogańskich jeszcze wówczas mieszkańców Rusi. Tymczasem sami Bizantyjczycy nie zachowali tego święta, które istnieje tylko w rosyjskim kalendarzu kościelnym jako pamiątka przemiany pogan-najeźdźców w wiernych – obrońców wiary.

W tym kontekście mówca odwołał się do ponowienia się tego cudu w XX wieku, gdy Rosjanie znów stali się wrogami wiary po rewolucji bolszewickiej 1917 r. „Naród rosyjski wielokrotnie doświadczał zagrożeń ze strony wrogów zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, toczył wojny domowe na dawnej Rusi i w dzisiejszej Rosji” – przypomniał Cyryl. Podkreślił, iż historia uczy, że Rosjanie nigdy nie powinni zdradzać swej wiary, „mimo wszelkich pokus, słabości, dowodów pseudonaukowych czy oświadczeń trybunów”, dodając, że „dzięki swojej wierze zachowamy Opiekę Królowej Niebieskiej nad naszą ziemią”.

>>> Rosja: czy patriarcha Cyryl ma problemy z pamięcią?

Kaznodzieja nazwał „cudem Maryi” przetrwanie i przeżycie Rosji, gdyż „zgodnie z wszelką logiką nie powinniśmy już istnieć” po rewolucjach, wojnach domowych i najstraszniejszych najazdach wrogów, takich jak hitlerowcy. Przypomniał zdolność do poświęcenia Rosjan i ich dowódców wojskowych, ale – dodał – „sami nie moglibyśmy tego uczynić”.

Mówiąc o wielkim rozwoju RKP patriarcha zaznaczył, że „nie zamierza w ten sposób wysławiać swoją rolę, ale chce podkreślić, iż bez prawdziwego zapotrzebowania naszego narodu na rozwój życia kościelnego nie byłoby tylu eparchii”. Pochwalił przy tym trwanie w wierze ludu prawosławnego, mimo wszystkich prób i trudności, co pozwoliło „zachować korzenie, które dają nam życie i łączą nas z naszą historią i naszymi przodkami, z naszymi świętymi męczennikami, pustelnikami i duszpasterzami”. Dodał, że „głębia tych korzeni karmi nas swą potężną energią duchową”. Swe przemówienie patriarcha zakończył życzeniem, „aby nasz Kościół wzrastał dzięki sile duchowej”.

>>> 5 lat od historycznego spotkania papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem. Jego przesłanie jest aktualne właśnie dziś

Ciągły wzrost Patriarchatu Moskiewskiego wiąże się przede wszystkim z niemal nieustannym tworzeniem nowych eparchii, dla których trzeba nowych biskupów. Są to niemal wyłącznie osobiste decyzje Cyryla, za co często jest on krytykowany. Chodzi zwłaszcza o kandydatów na biskupów, których wybiera on zwykle z grona młodych mnichów, blisko z nim związanych. Nierzadko wywołują oni skandale z powodu braku wyczucia względem starszych hierarchów, po czym oni sami często są przenoszeni na inne stolice biskupie, stosownie do „humoru” najwyższej władzy.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze