Sudan: epidemia przyczyniła się do spadku walk i wrogości
W Sudanie od dłuższego czasu nie ma walk, częściowo wskutek koronawirusa a częściowo dzięki trwającemu w kraju procesowi dialogu i budzi to w nas wielkie nadzieje – powiedział watykańskiej agencji misyjnej Fides biskup El Obeid, Tombe Trille.
Jednocześnie zaznaczył, że kraj ten ze słabo rozwiniętym systemem opieki zdrowotnej i z trudną sytuacją społeczno-gospodarczą, odziedziczoną po dziesięcioleciach dyktatury Omara Baszira, spogląda z przerażeniem na terror szerzenia się wirusa Covid-19. Odnotowano tam dotychczas ponad 240 zachorowań i 21 zgonów z tego powodu.
Przewodniczący Konferencji Biskupiej Sudanu i Sudanu Południowego oświadczył ponadto, że nowe władze (od roku) poprosiły obywateli o unikanie dużych zgromadzeń i wprowadziły w połowie kwietnia całkowitą blokadę prowincji Chartum, obejmującej stolicę i 6 sąsiednich dystryktów. „W tej sytuacji obchodziliśmy Wielki Tydzień w kościołach o liczbie wiernych ograniczonej do 50” – powiedział rozmówca agencji. Dodał, że jeśli rząd nakaże zamknięcie wszystkich obiektów, także kościelnych, trzeba będzie to zrobić.
>>> Sudan: chrześcijanka dostała się do rządu. „To dobry sygnał”
Biskup wyraził przy tym zatroskanie sytuacją w licznych w tym kraju obozach dla uchodźców zarówno ze względu na ogólnie panujące tam warunki, jak i dlatego, że nie można zapewnić znajdującym się tam ludziom stałej obecności i pomocy duszpasterskiej i społecznej. Zaznaczył jednak, że mimo wszystko Wielkanoc nie jest elementem wyizolowanym, ale jest czymś stałym dla Kościoła, trwa przez cały rok, każda Msza jest Paschą „i będziemy mieli wiele okazji, aby świętować ją tak, jak powinno się to robić.
Miesiąc temu, w niedzielę 22 marca ks. Stephen Ameyu Mulla mógł w końcu objąć urząd nowego arcybiskupa Dżuby – stolicy Sudanu Południowego. Na stanowisko to powołał go Franciszek jeszcze 12 grudnia ub.r., ale decyzję tę od początku podważała grupa miejscowych świeckich i duchownych głównie ze względu na podziały etniczne; ostatecznie jednak udało się je przezwyciężyć dzięki pośrednictwu Stolicy Apostolskiej.
“Z chwilą ingresu abp. Ameyu nie było już ani protestów, ani kontestacji, głównie dzięki inauguracyjnemu przemówieniu nowego arcybiskupa, nastawionemu całkowicie na pojednanie i uspokojenie nastrojów” – powiedział bp Trille. Zaznaczył, że jest to „dobry znak, budzący nadzieję na przyszłość w jedności i pokoju zarówno w Sudanie Południowym, jak i w Sudanie”.
Dokładnie w rok od zamachu stanu, który obalił Omara Baszira, kraj ten, mimo tysięcy wyzwań politycznych, społecznych i gospodarczych, nadal jest „dobrą nowiną” dla Afryki. W rankingu demokracji, ogłaszanym co roku przez brytyjskiego „The Economist”, Sudan z najdalszych miejsc przesunął się w ub.r. o 8 miejsc w górę, na 147. pozycję.
>>> Przeklęty nowo narodzony syn
Omar Baszir doszedł do władzy w 1989 w wyniku puczu wojskowego, bardzo szybko popartego przez islamistów. Rewanżując się im za poparcie w ciągu kilku lat wprowadził w kraju prawo koraniczne – szariat, które dyskryminowało niemuzułmanów, głównie chrześcijan i przyczyniło się w dużym stopniu do wybuchu wieloletniej wojny domowej na południu kraju. Zakończyła się ona dopiero w 2011 oderwaniem się prowincji południowych i utworzeniem oddzielnego państwa – Sudanu Południowego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |