Fot. pixabay

Synod: młodzi z Oceanii liczą na pomoc Kościoła w rozwoju

Młodzi na całym świecie z wielką nadzieją podchodzą do tego, co teraz dzieje się w Watykanie – mówi pochodzący z Oceanii Joe Sapati. Ma on 31 lat i na synodzie biskupów nt. młodzieży reprezentuje dwa kraje Samoa i Nową Zelandię.

Od pół roku jest zaangażowany w przygotowanie synodu. Najpierw uczestniczył w przedsynodalnym spotkaniu młodych, potem współredagował dokument roboczy synodu. Przyznaje, że jest zadowolony z pierwszych dni obrad. Obawiał się, że biskupi będą zbyt górnolotni. Ich język tymczasem jest bardzo bezpośredni i widać, że są bardzo ambitni – stwierdził przedstawiciel Oceanii.

Mówiąc o nadziejach, które z synodem wiążą młodzi katolicy z jego regionu, Joe Sapati przyznaje, że dotyczą one głównie kwestii społecznych. – Oceania to region dość zróżnicowany. Jednakże są też wspólne wyzwania, którym wszyscy stawiamy czoła. I w tym właśnie potrzebujemy pomocy Kościoła. Chodzi tu przede wszystkim o zrównoważony rozwój i zmiany klimatyczne. Chcemy więc zobaczyć, co Kościół może zrobić, by nam w tym pomóc zarówno na szczeblu lokalnym, jak i światowym – powiedział Radiu Watykańskiemu Joe Sapati. – Ciekawą rzeczą na tym synodzie jest odkrycie, że problemy, z którymi młodzi zmagają się na całym świecie, są również problemami naszej młodzieży. Chodzi tu na przykład o wyzwania ery cyfrowej. Kościół musi być biegłym w tej dziedzinie, inaczej nie będzie skutecznym przewodnikiem młodych ludzi – mówił.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze