Przygotowywanie zupy ziemniaczanej, wioska w Peru, fot. PAP/EPA/Paolo Aguilar

„Tlen dla Peru” – akcja, która pozwala żyć

Celem akcji jest zakup generatora tlenu dla chorujących z powodu koronawirusa. Jego koszt to ok. 615 tys. zł. Akcje zainicjował ks. Henryk Pocześniok, proboszcz w Steblowie, który w latach 1993 – 2005 pracował na misjach w tym kraju. Datki można wpłacać na konto Funduszu Misyjnego Diecezji Opolskiej, koniecznie z z dopiskiem „Tlen dla Peru”.

 

Adresatem tej pomocy będą mieszkańcy prowincji Oxapampa. Pracuje tam – w parafii Quillazu – pochodzący z diecezji opolskiej ks.Gerard Tyralla, zaś akcję na miejscu koordynuje ks. Raul Berrocal, dawny uczeń ks. Pocześnioka w peruwiańskim Pampas.

>>> Misje w Peru. Mały kościółek, bez kuchni i łazienki, za to z wirusem i kryzysem

– Chodzi o to, by kupić na potrzeby prowincji coś więcej niż respirator – przekonuje ks. Pocześniok – potrzebny jest generator produkujący tlen medyczny zarówno dla szpitali, jak i na potrzeby chorych w domach. Mam świadomość, że w Polsce także ludzie chorują, że wielu z nas traci pracę albo zarabia mniej. Ale w porównaniu z Polską sytuacja związana z epidemią jest w Peru dramatyczna. Z powodu koronawirusa zmarło tam ponad 18 tys. osób (według innych źródeł nawet 40 tys.), zaś liczba chorujących zbliża się do 400 tysięcy. To sprawia, że Peru jest w pierwszej dziesiątce krajów, gdy chodzi o liczbę zakażonych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Służba zdrowia nie radzi sobie z tą sytuacją. Także dlatego, że 70-80 procent ludzi pracuje nieformalnie, nie korzystając z ubezpieczenia. Miejscami masowych zakażeń są środki publicznego transportu i targowiska. W szpitalach brakuje lekarstw.

Bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia akcji była śmierć Estery Villanueva, emerytowanej katechetki, przez lata oddanej uczniom i Kościołowi współpracownicy ks. Tyralli, która zmarła w szpitalu prawdopodobnie właśnie z braku tlenu.

>>> Misjonarka z Peru: nauczymy się dziękować za to co zwyczajne

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze