Uczestnicy Kongresu w Obronie Chrześcijan: problem prześladowań chrześcijan jest poważnym wyzwaniem
Problem prześladowań chrześcijan jest poważnym wyzwaniem dla współczesnego świata – mówili uczestnicy IV Europejskiego Kongresu w Obronie Chrześcijan, który 30 listopada odbył się w Krakowie. Spotkanie przebiegało pod hasłem: „Europa: Od dyskryminacji do prześladowań?”. Prelegenci podkreślali, że sekularyzacja społeczeństwa jest obecnie przedstawiana jako norma nowoczesności, a jej celem jest eliminacja chrześcijaństwa z kultury europejskiej.
W trakcie wydarzenia przedstawiciele Kościołów prześladowanych oraz politycy europejscy rozmawiali na temat właściwie kierowanej pomocy humanitarnej oraz dyskryminacji w kulturze masowej i mediach.
Prof. Ryszard Legutko, poseł do Parlamentu Europejskiego mówił, że dyskryminacja chrześcijan w Europie ma charakter rosnący. – Ma ona często charakter społeczny, to znaczy zmienia się tkanka moralna współczesnych społeczeństw i ofiarą tej zmiany są chrześcijanie – zaznaczył pomysłodawca wydarzenia. Jak wyjaśniał, zmiana ta przejawia się obecnie również w wymiarze prawnym, ponieważ w jego ocenie prawo zmienia się w taki sposób, że staje się represywne wobec chrześcijan. – Najbardziej charakterystycznym i bolesnym przejawem jest likwidacja klauzuli sumienia, w wielu krajach one przestały istnieć. Uważa się że to nowe prawodawstwo realizuje sprawy ludzkie, ale jeśli za jedno z praw ludzkich uważa się np. aborcję to w takim razie klauzula sumienia nie powinna mieć zastosowania i faktycznie nie ma – powiedział. Według prof. Legutki, zmiany w Europie są niezwykle groźne, głębokie i pokazują niepokojącą ewolucję oraz stan ducha współczesnego świata zachodniego.
Z kolei abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, podkreślał, że „w myśl nowej tolerancji wszystkie prawdy są równe, nie wolno odróżniać dobra od zła, a tolerancja jest największą wartością, większą od miłości i prawdy”. Wyjaśniał, że obecnie ataki są kierowane zwłaszcza przeciwko Kościołowi katolickiemu. Jego zdaniem, skutkiem takiej tolerancji jest tworzenie się nowego społeczeństwa, przyzwalającego na wszystko. – Pewne grupy głoszą pochwałę aborcji, eutanazji, homoseksualizmu, pochwałę tych postaw, których symbolem stało się berlińskie Love Parade – zwracał uwagę hierarcha. Zdaniem abp. Jędraszewskiego taką rzeczywistość można określi mianem „dyktatury relatywizmu”. Jego zdaniem usuwanie klauzuli sumienia z prawodawstwa europejskiego prowadzi do odrzucania prawdy o godności osoby ludzkiej. – Chrześcijaństwo musi trwać przy zasadach, z których wyrosło, aby nie zaprzeczyć swojej tożsamości i stanowić znak sprzeciwu oraz być zaangażowane w prawdziwe dobro człowieka, pomagając mu też z trudnościami, które są we wnętrzu każdego człowieka. To nasze zadanie, które nazwałbym zadaniem Kościoła Otwartego – podkreślił metropolita krakowski.
Natomiast ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, były sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE, mówił, że sekularyzacja jest obecnie przedstawiana jako norma nowoczesności, a celem procesów w Europie jest eliminacja chrześcijaństwa z głównego nurtu. – Chodzi o usunięcie dominanty chrześcijaństwa z kultury europejskiej. Dziś doświadczmy dyskryminacji, ale też czarnego PR-u, tak jakby chrześcijaństwo, Kościół, nie kojarzyło się z niczym dobrym – zwracał uwagę duchowny.
Z kolei dr Gudrun Kugler, deputowana parlamentu Austrii mówiła, że sekularyzacja społeczeństwa w Europie w niedalekiej przyszłości bardzo utrudni życie chrześcijan, a chrześcijaństwo jest w Europie zagrożone zaniknięciem. Według prelegentki w obecnych czasach chrześcijanie w Europie powinni być skupieni na walce o sprawiedliwe prawa, a jeśli jest to niemożliwe to przynajmniej o wyjątki w prawie. – Trzeba pracować nad zmianą świata. Nie chodzi tylko o zmianę umysłów, bo świat się zmieni tylko przez instytucje, które kształtują świat. Żeby zmienić świat, trzeba wykazać obecność pełną wiary – tłumaczyła.
Z kolei Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” mówił o zjawisku radykalnego liberalizmu, który w wielu krajach jest coraz bardziej widoczny i którego przejawem jest narzucanie wzorców. Jego zdaniem współczesne państwo daje mniej swobody chrześcijanom niż dawniej, narzuca swoje prawa i działa tak, aby one zdobyły powszechne uznanie, stąd zmienia się system edukacji. – Państwa, które chcą zmienić świadomość obywateli, zaczynają od początku, od najmłodszych, aby zmienić wzorce, które zostały po tradycji chrześcijańskiej i które były w rodzinach – podkreślił. – Państwo liberalne jest bardziej groźne i aktywne niż dawniej, bo dysponuje też lepszymi narzędziami wpajania w obywateli przekonań – dodał. Prelegent zastanawiał się co się stało, że chrześcijanie w Europie nie potrafią obronić swoich praw? – Patrząc wstecz uważam, że jedną z przyczyn było błędne rozpoznanie relacji między Kościołem a światem – wyjaśniał, wskazując, że konieczna jest refleksja na ten temat.
W trakcie spotkania prof. Chantal Delsol, dyrektor Ośrodka Studiów Europejskich na Uniwersytecie Marne-la-Vallee powiedziała, że obrona chrześcijan jest konieczna do obrony Europy. – Nie ma już świata chrześcijańskiego i do tego nie wrócimy, teraz oni są w mniejszości, nawet jeśli tego w Polsce nie widać. Dziś chrześcijanie przeszkadzają, nie stanowią natchnienia – wyznała profesor. Według niej chrześcijanie obecnie bronią przede wszystkim istnienia granic. – Kiedy Europa ma problemy musi mieć ograniczenia. Nie można narzucać wszystkiego, bo nawet wolność ma granice – podkreśliła. Zdaniem prof. Delsol mniejszość chrześcijan powinna odejść od cech większości i przyjąć cechy takie jak odwaga do głoszenia przekonań, tolerancja i życzliwość. – Mniejszość ma szansę iść do przodu tylko poprzez swoje świadectwo – zaznaczyła.
Według uczestników spotkania problem prześladowań chrześcijan jest poważnym wyzwaniem dla współczesnego świata. Według nich wraz z narastaniem kryzysu imigracyjnego, będącego skutkiem destabilizacji w regionie Bliskiego Wschodu, można zaobserwować pogorszenie sytuacji chrześcijan także na naszym kontynencie. W opinii prelegentów w Europie Zachodniej coraz częściej odnotowuje się ataki na kościoły, osoby duchowne i świeckie, jest to jednak tylko jeden wymiar problemu, ponieważ mniej widoczna pozostaje dyskryminacja chrześcijan w przestrzeni publicznej, marginalizacja ich punktu widzenia w debatach uniwersyteckich i medialnych, a także krytyka chrześcijańskich wartości w kulturze i sztuce.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |