Idir Ben Addi w roli Młodego Ahmeda, fot. mat. dystrybutora

Młody Ahmed

Ahmed to 13-letni chłopak, pod wpływem radykalnego religijnego przywódcy wkracza na drogę fundamentalizmu. Ta decyzja prowadzi go do chwili, która może zniszczyć jego całe życie. A przecież jego życie dopiero się zaczyna… 

„Młody Ahmed”, reż. Luc Dardenne, Jean-Pierre Dardenne, fot. mat. dystrybutora

Tytułowy bohater to zdolny, belgijski nastolatek. Mieszka z mamą, ale akurat w tym momencie więcej go z nią dzieli niż łączy. Mimo, że jego dom nie jest religijny, a jego rówieśnicy zamiast spraw duchowych wybierają te czysto fizyczne (np. grę w piłkę), on zaczyna coraz bardziej interesować się duchowością (jest muzułmaninem). Wolne chwile przeznacza na studiowanie Koranu i gorliwe modlitwy. Swój czas spędza też na rozmowach i spotkaniach z lokalnym imamem i tu leży główna przyczyna jego przyszłych problemów. Choć nie jedyna. 

>>> Paryż: 13,5 tys. uczestników marszu przeciw islamofobii 

Pod wpływem 

Imam nieustannie podsyca w nim potrzebę walki o islam i fascynację dżihadem. Zamiast budować zdrowe fundamenty religii, wdrukowuje w głowę Ahmeda (to jeszcze dziecko!) wykrzywiony obraz islamu. Mężczyzna buntuje chłopca przeciwko nauczycielce, zresztą też muzułmance. Nazywa ją apostatką, zarzuca jej sprzeniewierzenie się wierze. Główny zrzut? Nauczycielka chce uczyć dzieci w szkole języka arabskiego nie tylko na podstawie Koranu, ale też na podstawie współczesnego arabskiego – np. tego znanego z piosenek. Problemem Ahmeda są też trudne relacje w rodziniez matką, z siostrami. Rodzina nie rozumie jego fascynacji miejscowym imamem, ale nie umie też o tym rozmawiać. Problemy, niezrozumienie, narastająca frustracja doprowadzają w konsekwencji do niebezpiecznego incydentu…

>>> Muzułmanin będzie katechetą: zakochałem się w Jezusie

Emocjonalnie 

To wydarzenie wzbudzić może w widzach największe emocje. To fakt, który nie pasuje do nastolatka, jest jakby z innych światów. Ahmed trafia do ośrodka resocjalizacyjnego, tam staje się uczestnikiem reedukacyjnego programu. Spotyka go tam niezwykła przyjaźń. Film mimo że dotyka bardzo trudnych kwestii, nie epatuje ciągłymi zwrotami akcji i emocjami wylewającymi się z ekranu. Obraz pozwala raczej na spokojne, powolne towarzyszenie Ahmedowi. Widzimy jego emocje, możemy zrozumieć sytuację i obserwujemy przemianę chłopaka

>>> Kard. Miguel Guixot: otworzyły się nowe perspektywy w dialogu chrześcijańsko-islamskim

Tytułowy Ahmed i jego rodzina, fot. mat. dystrybutora

Dorastając 

Oglądając „Młodego Ahmeda” warto zwrócić uwagę na to, jak ważny w kształtowaniu naszej religijności i duchowości jest okres dorastania. To wtedy możemy zobaczyć piękno religii albo jej zmanipulowany, zniekształcony obraz. I oczywiście nie dotyczy to tylko islamu, ale każdej innej religii. Każdą religię może bowiem trawić rak fundamentalizmu i radykalizmu. Okres dorastania to niezwykle burzliwy czas, dlatego warto wtedy czuwać nad tym, jakie treści trafiają do naszych dzieci, wnuków, podopiecznych czy znajomych. 

Potrzeba przewodnika 

Sytuacja Ahmeda komplikuje się wtedy, gdy młody człowiek zostaje w tej sytuacji sam, bez odpowiedniego duchowego przewodnika (ktokolwiek nim będzie: rodzina, nauczyciel, przyjaciel czy osoba duchowna). Jest wtedy jak bezbronne dziecko, otwarte na niebezpieczne wpływy, brakuje mu tarczy, która mogłaby go przed nimi ochronić. „Młody Ahmed” intensywnie a jedocześnie subtelnie, wyraziście a jednocześnie z czułością pokazuje nam świat młodego chłopaka, który poszukuje swojej duchowości i buduje swoją religijność. Czy Ahmedowi ostatecznie uda się wyjść z kręgu fundamentalizmu, wrogości do innych, nietolerancji i religijnego zaślepienia? Czy pomogą mu ludzie czy może pomoże w tym kolejny incydent?  

>>> Papież Franciszek i islam – najważniejsze teksty i wypowiedzi

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze