zdj poglądowe, fot. PAP/Piotr Nowak

Na Jasną Górę dotarła 412. Piesza Pielgrzymka Żywiecka

Jedna z najstarszych kompanii – 412. Piesza Pielgrzymka Żywiecka dotarła na Jasną Górę. Pątnikom towarzyszyło hasło „Tylko On da Ci wzrost”. W drodze rozważali Dekalog próbując odnaleźć odpowiedź, jak szczęśliwie żyć, szczególnie w trudnych czasach. Do Sanktuarium przybyło ok. 400 pątników, wśród nich osoby z niepełnosprawnością, małżeństwa z dziećmi i młodzi.

– Ciężko mi zapomnieć o pielgrzymowaniu, dlatego przychodzę do Matki Bożej od pięciu lat i jestem z tego bardzo dumna. Tradycyjnie przychodzimy w strojach górali żywieckich, by pokazać piękno tradycji, ale też by ona nie zginęła – powiedziała Amelka i dodała, że ta pielgrzymka jest najlepsza na świecie, więc każdemu życzy takiego czasu.

Żywieccy pątnicy podkreślili, że czas pielgrzymki to czas posługi, milczenia, wpatrywania się w swoje serca, ale przede wszystkim to czas uczenia się miłości do Boga i drugiego człowieka.

W tym roku pielgrzymom towarzyszyło hasło „Tylko On da Ci wzrost”. – Podczas tych rekolekcji w drodze mówiliśmy o tym, że mamy mieć jednego Boga, w którego wierzymy, by w naszym życiu nie było bożków, bo tylko dzięki miłości do Chrystusa i tylko z Nim możemy dojść do zbawienia – podkreśliła Barbara Urbaniec.

Dodała, że dla niej najważniejsze jest to, że doszła na Jasną Górę. Choć niosła duży bagaż doświadczeń i intencji. – Było ciężko i trudno, ale z Bogiem i Maryją wszystko jest możliwe. W tym roku zawierzam Pani Jasnogórskiej dzieci, by wróciły do Boga i do sakramentów świętych – mówiła.

>>> Program, logo i motto podróży papieża Franciszka do Mongolii

Grupa osób niepełnosprawnych

Grażyna Kozubek w pielgrzymce szła po raz 13. Za każdym razem pątniczy szlak przemierza jako wolontariuszka z grupą „Dzieci Serc”, czyli grupą osób niepełnosprawnych. – Wiele z tych osób jest zamkniętych w domach, a te cztery dni pielgrzymki to dla nich okno na świat. Patrząc na ich trud, jaki muszą podjąć na szlaku, możemy się wzruszyć, ale też sami naładować swoje akumulatory – powiedziała wolontariuszka. Dodała, że podejście do osób z niepełnosprawnościami na przestrzeni ostatniej dekady uległo zmianie i teraz ludzie są bardziej otwarci i częściej chcą pomagać.

Krzysztof i Darek podczas pielgrzymki wspierają się nawzajem. Krzysztof, który porusza się na wózku inwalidzkim przyznał, że podczas rekolekcji w drodze trzeba pokonać różnego rodzaju bariery, także te emocjonalne.

Fot. unsplash

– Musisz zaufać drugiej osobie, której nie znasz i to jest najtrudniejsze, ale jest też radość, bo idziemy do naszej Matki – opowiadał Krzysztof.

Z kolei Darek zauważył, że nie tylko niepełnosprawni potrzebują pomocy, bo podczas pielgrzymki każdy jej potrzebuje, ale także każdy ją ofiarowuje – zaznaczył pątnik.

Natalia Pablus z córką Katarzyną przyjechały na Jasną Górę, by powitać pątników. Choć zwykle idą z pielgrzymami to w tym roku zdrowie im na to nie pozwoliło. Pani Katarzyna porusza się na inwalidzkim wózku i wiele razy na szlaku doświadczyła życzliwości ludzi. – Jeżeli ktoś chce poczuć bliskość Boga i dotknąć Kościoła to niech wyruszy na pielgrzymkę – zachęcała.

Dodała, że dziś modli się w intencjach Polaków i Ojczyzny, aby każdy kierował się mądrością i słuchał, co mówi do niego Duch Święty.

Najlepszy obraz Kościoła

Mszy św. wieńczącej pielgrzymkę przewodniczył w Kaplicy Matki Bożej bp Roman Pindel. W kazaniu ordynariusz bielsko-żywiecki podkreślił, że pielgrzymka i wędrujący pątnicy są najlepszym obrazem Kościoła, który trwa przez pokolenia. – Jest on podobny do pielgrzymów, którzy wędrują za Chrystusem i są prowadzeni przez przewodników. Udział w pielgrzymce zaczyna się od zapisów, później nadania bagażu i uformowania członów i kompanii. Każdy z nas został też kiedyś zapisany do Kościoła przez rodziców, którzy w naszym imieniu i dla naszego dobra poprosili dla nas o chrzest, a gdy dorastamy, zaczyna się nasze wędrowanie w Kościele – mówił bp Pindel. Zauważył, że to trwanie w Kościele Chrystusowym może być pełne, owocne i zaangażowane, ale tak jak i na pielgrzymce mogą zdarzyć się osoby nie wykazujące zaangażowania i chęci wsparcia innych.

>>> Abp Kupny: od nas zależy jak ludzie widzą i oceniają Kościół

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Maryja na Jasnej Górze czeka na każdego, kto tylko do Niej wędruje. – Ona jest Matką Kościoła i Matką naszą – zaznaczył i życzył, by ta wiara i przekonanie trwały w każdym człowieku do końca.

Pierwszy człon kompanii to tzw. grupa młodzieżowa, która wyrusza z Żywca. Druga dojeżdża autokarami do Myszkowa i stamtąd wędruje szlakiem sanktuariów maryjnych, przez tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Podział żywieckiej pielgrzymki nawiązuje do czasów zaborów. W latach, gdy z galicyjskiego Żywca nie można było swobodnie przejść do położonej w granicach Królestwa Kongresowego Częstochowy, pielgrzymi dojeżdżali koleją do oddalonego od celu pielgrzymki o ok. 30 kilometrów Myszkowa, skąd okrężną drogą szli na Jasną Górę.

Pierwsza pielgrzymka piesza do Sanktuarium wyruszyła w 1611 roku, a zorganizowało ją Bractwo Różańca Świętego. O początkach pielgrzymowania napisano po raz pierwszy w „Dziejopisie Żywieckim” Andrzeja Komonieckiego. Autor dzieła, który od 1686 był kolejno burmistrzem i wójtem Żywca, sam organizował pielgrzymki do jasnogórskiego Sanktuarium.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze