fot. pixabay

Zdejmując nogę z gazu, możemy uratować nawet 540 tys. ludzi

Wdrożenie i faktyczne egzekwowanie odpowiednich interwencji z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, ukierunkowanych na cztery główne czynniki ryzyka, czyli prędkość, jazdę pod wpływem alkoholu, używanie kasków i korzystanie z pasów bezpieczeństwa, mogłoby uratować nawet 540 tys. istnień ludzkich na całym świecie – informuje pismo „The Lancet”.

Dodatkowych 200 tys. osób rocznie można by uratować dzięki ulepszeniu systemów opieki pourazowej w krajach o niskich i średnich dochodach.

Nowa seria trzech artykułów opublikowana w najnowszym „The Lancet” zwraca uwagę na wciąż rosnący problem wypadków drogowych, a także stara się przedstawić rozwiązania, które pozwolą na skuteczniejsze zapobieganie urazom i ratowanie życia ofiarom wypadków. Seria zbiegła się w czasie z nadzwyczajną sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ poświęconego globalnemu bezpieczeństwu ruchu drogowego.

>>> Pijani kierowcy wiozą śmierć! Apel Krajowego Duszpasterstwa Kierowców

Fot. pixabay

Dotychczasowe działania są niewystarczające

Szacuje się, że każdego roku 1,35 miliona ludzi traci życie, a ponad 50 milionów zostaje rannych lub niepełnosprawnych w wyniku wypadków.

„Liczba ofiar jest zdecydowanie zbyt wysoka – mówi prof. Adnan Hyder z George Washington University. – Pomimo celu ONZ polegającego na zmniejszeniu tej wartości, ludzie na całym świecie nadal są narażeni na duże ryzyko obrażeń i śmierci na drogach. I nie zmieni się to, póki obecne strategie ruchu drogowego nie zostaną zmodyfikowane”. Jak dodaje naukowiec, pomimo globalnych wysiłków na rzecz nadania priorytetu kwestiom bezpieczeństwa drogowego w ciągu ostatniej dekady oraz mimo stale rosnącej liczby dowodów potwierdzających skuteczność konkretnych interwencji, rządy wielu krajów nadal nie dostosowały swoich przepisów tak, aby sytuacja miała szansę się zmienić.

Można zapobiec

„Większości śmiertelnych wypadków drogowych można zapobiec, a mimo tego liczba ofiar nadal rośnie. Dotyczy to szczególnie krajów o niskim dochodzie, ponieważ w tych o wysokim dochodzie tendencja ta spowolniła w ciągu ostatniej dekady – podkreśla Hyder. – Nasze ustalenia wyraźnie pokazują, że sprawdzone środki bezpieczeństwa pozwoliłyby ratować życie ludzi we wszystkich państwach, zarówno bogatych, jak i biednych. Po raz pierwszy dostarczamy decydentom jasnych dowodów na temat zasadności wdrażania poszczególnych interwencji”.

Ich przyjęcie, zdaniem eksperta, mogłoby zapobiec 40 proc. śmiertelnych wypadków drogowych w skali świata. Potwierdziła to analiza danych z 74 badań przeprowadzonych w 185 krajach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze