Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Nie masz czasu na modlitwę? A próbowałeś tego? [FELIETON]

Jest jedną z najbardziej podstawowych spraw w życiu chrześcijanina. Mimo że tak naprawdę każda chwila jest dobra na modlitwę, to jednak nierzadko tłumaczymy się sami przed sobą brakiem czasu czy przestrzeni, aby ją odmawiać. Może warto wprowadzić kilka nawyków, które mogą nam w modlitwie pomóc.

„Ciągle odkładasz różaniec na potem, a wreszcie go nie odmawiasz z powodu senności. Jeżeli nie dysponujesz innym czasem, odmawiaj go niepostrzeżenie na ulicy” – radzi św. Josemaria Escriva. To pierwszy „patent” – droga do szkoły, na uczelnię, do pracy może być doskonałym momentem na modlitwę. Zamiast zagłuszać stres i zmartwienia scrollowaniem telefonu, naprawę warto porozmawiać z Bogiem, który może nam dać pokój serca na ten dzień. Kiedy zepsuły mi się słuchawki i z braku innych zajęć modliłem się, jadąc tramwajem, widziałem później, jak cały dzień był „jakby przygotowany”. Jak gdyby ktoś już za mnie ogarniał i później pomagał mi w moich obowiązkach.

Modlitwa oczami

Czasami, a może nawet często, zdarza nam się w swoich myślach sądzić innych ludzi. „Ten to ale jest odklejony”, „ta to chce być fajna, a tylko się ośmiesza” – bywa że nawet nieznajomym potrafimy przyklejać tzw. łatki. Warto to dostrzec, zatrzymać taką myśl i zamiast tego błogosławić takiemu człowiekowi, pomodlić się o dobry dzień dla niego. To taka modlitwa za drugiego człowieka, która jednak zmiękcza przede wszystkim nasze serce. Warto stosować tę metodę zwłaszcza wtedy, gdy nie potrafimy kogoś zrozumieć lub gdy nas wkurza.

>>> Nieodklepane – czym jest, a czym nie jest modlitwa? 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Modlitwa odpoczynkiem i pracą

Jeśli chcesz więcej czasu w ciągu dnia poświęcać na modlitwę, warto zacząć od rzetelnego spojrzenia w codzienny grafik i uwzględnienia także zapychaczy czasu, czynności, które za wiele nie wnoszą do naszego życia. Może warto zastąpić je czasem na rozmowę z Bogiem. Nawet jeśli czeka nas bardzo „zapchany”, pracowity dzień – taki dzień również może być okazją do modlitwy. Czasami jedyną rzeczą, którą potrafimy oddać Panu Bogu jest nasz codzienny trud, upokorzenie, niezrozumienie, niedocenienie. Zawsze możemy ofiarować takie sytuacje w jakiejś intencji. Warto z tego korzystać.

Modlitwa – oddech duszy

Jeżeli wciąż trudno jest nam znaleźć czas na modlitwę, spróbujmy zwracać się do Boga w prostych sytuacjach życia codziennego. Wielu świętych traktowało modlitwę jako nieprzerwaną rozmowę z Bogiem. Jeśli w trudnych sytuacjach, myślach czujemy się osamotnieni, pamiętajmy, by najlepiej od razu powierzać nasze zmartwienia Bogu, który nigdy nie męczy się naszymi sprawami.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze